REKLAMA

poniedziałek, 5 czerwca 2017

Sytuacja techniczna indeksów WIG - 5.VI.2017

Kolejna cykliczna analiza techniczna dla indeksów WIG przed nami. Ze względu na przewidywany mniejszy ruch na giełdzie w miesiącach wakacyjnych analizy te będą się ukazywały nieco rzadziej. Niniejszy wpis powstawał w trakcie poniedziałkowej sesji, zatem w trakcie pisania nie znam jeszcze jej ostatecznych wyników, a wszystkie wykresy pokazują stan z ostatniego piątku.

WIG20 - wyłamanie faktem

Obie linie trendu wzrostowego, o których wspominałem w poprzedniej analizie, zostały niestety przełamane. ATmatix sygnalizował takie zdarzenia odpowiednio 30 i 31 maja.


Ostrzeżeniem przed możliwym wybiciem w dół był niepełny wzrost (partial rise), który wystąpił w ramach formacji zwyżkującego kanału, tak jak napisaliśmy w tej notce na naszej Facebookowej stronie. Niepełny wzrost to nieudana próba ponownego osiągnięcia górnego ograniczenia formacji (na wykresie zaznaczonego zieloną linią) po odbiciu od linii ograniczającej formację od dołu. Widać, że ostatnia falka wzrostowa, zainicjowana odbiciem od linii trendu 18 maja, zatrzymana została na poziomie 2363 pkt.

Piątkowe odreagowanie w kierunku 2300 pkt. póki co wygląda na ruch powrotny w stronę przebitej linii trendu. Jeśli byki chcą powalczyć, to musiałyby doprowadzić do wzrostu powyżej 2363 pkt.

Co ciekawe, ATmatix wyznaczył kolejną linię trendu, tym razem opartą o minimum lokalne z 1 czerwca. Ponieważ robi to zawsze z pewną tolerancją, to punkt styczny z linią z 18 maja nie leży dokładnie na tej linii. Czy taka linia trendu ma szansę się obronić? Trwały powrót powyżej 2300 pkt. dawałby szansę na realizację takiego scenariusza.

Póki co w ostatnich dniach więcej do powiedzenia miała podażowa strona rynku, ale nie sprowadziła ona jeszcze indeksu poniżej krytycznego poziomu ok. 2259 - 2267 pkt. Utrata tej bariery to byłby sygnał wyłamania horyzontalnego obszaru konsolidacji, w którym obecnie się znajdujemy. Odbicie w górę dałoby znów nadzieję na przetestowanie maksimów z pierwszej połowy maja.

Warto jeszcze dodać, iż teoretycznym zasięgiem wybicia w dół z formacji wzrostowego kanału jest poziom ok. 2100. Po drodze mamy jeszcze w miarę oczywiste wsparcie nieco poniżej 2200 pkt.

Średniaki i maluchy - nadal w trendzie bocznym

Bardzo podobnie wygląda sytuacja indeksów MWIG40 i SWIG80, dlatego potraktujemy je tym razem zbiorczo.

Jeśli chodzi o indeks spółek o średniej kapitalizacji, to w zasadzie mógłbym powtórzyć to co napisałem poprzednio:
Czy czeka nas powrót do testowania oporu na 4960 pkt.? Nie przesądzałbym tego - ten poziom okazał się solidną barierą i był testowany już cztery razy. Powrót w te rejony może sprowokować graczy, którzy dotychczas nie zamknęli swoich pozycji, do postąpienia zgodnie ze starym giełdowym porzekadłem ("sell in may and go away"). Podobnie jak dla WIG20, wydaje mi się, że kluczowych będzie kilka-kilkanaście najbliższych sesji i styl ewentualnej kontynuacji podejścia lub poszukiwania okazji do odwrotu. Tak jak dotychczas, poziomy 4960 i ok. 4660 wytyczają obszar konsolidacji, którego opuszczenie górą lub dołem wskaże na prawdopodobny kierunek zmian w średnim terminie.

Jak widać ruch w kierunku 4960 został wykonany (prawie). Ewentualne przebicie maksimów z lutego to byłby bardzo ciekawy sygnał w kontekście zbliżających się miesięcy wakacyjnych i związanej z tym niższej zmienności i obrotów na rynku. W związku z tym bardziej prawdopodobny wydaje mi się jednak powrót w kierunku 4660 pkt. Przynajmniej tak mówią nam statystyki formacji RGR, którą można tam zauważyć (ok. 70% na korzyść niedźwiedzi), choć przyznaję, że dostrzeżenie tam takiej formacji przez ATmatix może wyglądać na lekko naciągane w związku z ostatnim podejściem pod poziom 4900 pkt. Tak czy inaczej w szerszej perspektywie kontynuujemy nadal ruch boczny.

Indeks spółek małych również zaczął poruszać się bokiem, ale możemy dostrzec tam formację rozszerzającego się klina. Statystyki dają większe szanse również stronie podażowej - utrata poziomu ok. 15800 będzie oznaczała w średnim terminie kłopoty.

Ponowne podejście pod poziom 16 600 również nie jest wykluczone (taki poziom to teoretyczny target wybicia w górę z tego typu formacji). Ten scenariusz jest również wspierany przez wybicie ze zniżkującego kanału, na który zwracałem uwagę poprzednio. Póki co można jeszcze spodziewać się lekkiego cofnięcia w ramach ruchu powrotnego (w kierunku 16 000 pkt).

Indeksy sektorowe (branżowe)

We wpisie z kwietnia zwracałem uwagę na indeks WIG-Telekomunikacja, który formował coś na kształt klina zniżkującego. Jak widać klin ten został wybity w górę i teraz celem jest jego szczyt. Duża w tym zasługa niezłej postawy dwóch głównych komponentów tego indeksu, tzn. Cyfrowego Polsatu i Orange Polska.


Ten drugi walor wybił się górą z formacji trójkąta po dość długotrwałych spadkach. ATmatix sygnalizował ten fakt po sesji 30 maja. Teoretycznym zasięgiem tego wybicia na razie są okolice ok. 5 zł. Jak widać warto obserwować indeksy branżowe.



Etykiety: , , , , , , , , , , ,

niedziela, 21 maja 2017

Sytuacja techniczna indeksów WIG - 21.V.2017

Nadszedł czas na cykliczny przegląd sytuacji na najważniejszych indeksach WIG. W ostatni czwartek (18 maja) doszło do bardzo ciekawej sytuacji - trzy indeksy (WIG20, MWIG40, SWIG80) znalazły się przy swoich bardzo ważnych poziomach wsparć i poziomy te zostały w trakcie sesji poważnie naruszone. Wydawało się, że sytuacji nie da się opanować i niedźwiedzie tym razem będą w końcu górą, ale popytowa strona rynku postanowiła raz jeszcze wykorzystać okazję i kursy zamknięcia indeksów wypadły powyżej poziomów, których utrata oznaczałaby wybicia w dół.

WIG20 - trend znów się broni

Indeks spółek o największej kapitalizacji znalazł się 18 maja w newralgicznym punkcie. Po pierwsze, kilka poprzedzających ten dzień sesji stało pod znakiem wyprzedaży po odbiciu od poziomu 2400, co sprowadziło indeks w okolice psychologicznego wsparcia 2300 pkt. Po drugie, nieco poniżej tego poziomu wypadała linia wzrostowego trendu, który trwa od dłuższego czasu i na który zwracam uwagę w każdym moim wpisie od początku kwietnia tego roku. Linia ta przedstawiona jest na wykresie poniżej.

Poprzednim razem zwracałem uwagę na to, iż wygrana Emmanuela Macrona w wyborach prezydenckich we Francji nie spowoduje jakiejś euforii na rynku, ponieważ spore prawdopodobieństwo jego wygranej zostało w dużej mierze zdyskontowane wcześniej.
Wydaje się, że wygrana Macrona nie spowoduje jakiejś euforii, skoro większość obstawia właśnie taki wynik (co może być już zawarte w cenach) (...)
Również utrzymanie ratingu Polski przez agencję Moody's (z perspektywą podniesioną do stabilnej) i nieco lepszy od prognoz odczyt PKB w pierwszym kwartale były przez nasz rynek oczekiwane, co sprowokowało uczestników rynku do "sprzedaży faktów".

Czwartkowa sesja była tutaj okazją do próby kolejnego zagrania zgodnie z panującym trendem i byki taką okazję wykorzystały póki co wzorowo. Już 17 maja ATmatix sygnalizował zdarzenie "blisko wybicia w dół" (które również można i trzeba czasem traktować jako "blisko potencjalnego odbicia od wsparcia"). Piątek stał już pod znakiem solidnych wzrostów, choć obroty nie były jakieś nadzwyczajne. Kluczowych będzie kilka kolejnych sesji - jeśli popyt zdecyduje się iść za ciosem, to możemy wrócić znowu do testowania oporu na poziomie ok. 2414 - 2420. Chwila zawahania może tutaj sprowadzić znów kłopoty, bo ostatnie cztery podejścia do próby przebicia tego oporu skończyły się reakcją podaży, które w tym miejscu widzą atrakcyjne miejsce do realizacji zysków - o czym świadczą czarne korpusy świec z ostatnich dwóch tygodni.

Formacja, która pojawiła się tutaj to wzrostowy kanał. Kanał ten można było wytyczyć już jakiś czas temu, ale pamiętajmy, że ATmatix potrzebuje minimum trzech punktów zetknięcia się z linią trendu, aby taką linię (również w ramach formacji) wytyczyć.


Jak mówi teoria (a potwierdzają to nasze statystyki) wzrostowe formacje cenowe faworyzują raczej niedźwiedzie jeśli chodzi o prawdopodobieństwo wybicia w którymś z kierunków. Paradoksalnie są to również jedne z najbardziej skutecznych formacji, jeśli doszłoby do wybicia w tym mniej prawdopodobnym kierunku, czyli w górę, przy stosunkowo małym współczynniku fałszywych wybić i ruchów powrotnych. Wybicie w górę będzie jednak sprawą niełatwą, ponieważ górny poziom wybicia z każdym dniem się podnosi, podobnie jak dolny, co w sposób oczywisty faworyzuje stronę podażową. Dodatkowo na poziomie 2420 czeka silny opór.

Zwróćmy uwagę na to, że dołek z 18 maja spowodował możliwość wyznaczenia nowej linii trendu, o mniejszym nachyleniu i jest to nadal trend zwyżkujący. Tak więc nawet przebicie dotychczasowej linii trendu nie musi od razu oznaczać jego odwrócenia, a może oznaczać jedynie zmianę jego nachylenia, czyli tempa ewentualnej kontynuacji wzrostów. Do takiej sytuacji przecież całkiem niedawno na WIG20 już doszło.


MWIG40 - nadal w ruchu bocznym

Obronił się trend na WIG20, obroniło się również wsparcie na indeksie spółek średnich. Formacja podwójnego (a teraz nawet wielokrotnego) szczytu nie została tym samym jeszcze potwierdzona i w trakcie sesji piątkowej zagrożenie wybicia w dół póki co się oddaliło.

Czy czeka nas powrót do testowania oporu na 4960 pkt.? Nie przesądzałbym tego - ten poziom okazał się solidną barierą i był testowany już cztery razy. Powrót w te rejony może sprowokować graczy, którzy dotychczas nie zamknęli swoich pozycji, do postąpienia zgodnie ze starym giełdowym porzekadłem ("sell in may and go away"). Podobnie jak dla WIG20, wydaje mi się, że kluczowych będzie kilka-kilkanaście najbliższych sesji i styl ewentualnej kontynuacji podejścia lub poszukiwania okazji do odwrotu. Tak jak dotychczas, poziomy 4960 i ok. 4660 wytyczają obszar konsolidacji, którego opuszczenie górą lub dołem wskaże na prawdopodobny kierunek zmian w średnim terminie.

SWIG80 - wsparcie (póki co) obronione

Sytuacja na indeksie spółek małych jest podobna - nie doszło póki co do wybicia z formacji podwójnego (a nawet potrójnego) szczytu.

Tutaj możemy jednak zauważyć zniżkujący kanał, którego wybicie w górę będzie ze sporym prawdopodobieństwem oznaczać powrót do testowania oporu na poziomie 16 600. Najpierw musi dojść jednak do wybicia z takiej formacji. Zagrożenia są podobne jak dla całego rynku - nadchodzący okres wakacyjny i chęć zamknięcia pozycji przez graczy obawiających się spowodowanej tym ograniczonej zmienności, kontynuacji ruchu bocznego lub spadkowej korekty.

Szeroki rynek 

Indeks WIG od jakiegoś czasu porusza się w ramach formacji rozszerzającego się zwyżkującego klina. Nasze statystyki wybić dla tego typu formacji nie faworyzują wyraźnie żadnej ze stron. Tutaj cofnięcie nawet do poziomu 58 tys. pkt. nie będzie jeszcze oznaczało kłopotów, ale przebicie w dół tego poziomu postawiłoby pod znakiem zapytania możliwość kontynuacji wzrostów w średnioterminowej perspektywie.


Etykiety: , , , , , , , , , , ,

piątek, 5 maja 2017

Indeksy WIG - przegląd sytuacji technicznej - 5.V.2017

Przed nami kolejna analiza sytuacji technicznej na głównych indeksach warszawskiej giełdy.

WIG20 - poziom 2400 na razie oporem

W podobnej sytuacji na indeksie największych spółek byliśmy dwa tygodnie temu - inwestorzy przygotowywali się na wynik pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji. Na sesji piątkowej niektórzy postanowili skrócić swoje pozycje i poczekać na rozstrzygnięcia. Wyniki  - Macron i Le Pen w drugiej turze, co było spodziewane, ale jednak obarczone pewną niepewnością - zostały dobrze przyjęte przez rynki europejskie, w tym nasz. Był to impuls do rozpoczęcia kolejnej fali wzrostowej. Prawdę mówiąc nie spodziewałem się aż tak szybkich i zdecydowanych reakcji strony popytowej, czemu dałem wyraz w moim poprzednim wpisie (z 23 kwietnia):
Niewykluczony jest również powrót do wzrostów już w przyszłym tygodniu, jeśli wynik wyborów we Francji zostanie odczytany przez rynek pozytywnie (w kontekście m.in. przyszłości UE, co będzie miało oczywiście wpływ i na nasz parkiet) i zabraknie innych niespodziewanych zagrożeń.
Wzrosty przyszły natychmiastowo - poniedziałek 24.04 rozpoczął się mocnym otwarciem i powrotem do testowania oporu na poziomie 2300 pkt. Jeden z moich scenariuszy, zakładający ponowne zadziałanie tego oporu i zwrot w kierunku 2200 pkt. nie sprawdził się. Pod koniec tamtego tygodnia byki testowały już psychologiczny opór na poziomie 2400. Został on naruszony na początku czwartkowej sesji 4 maja, po czym popyt praktycznie oddał pole stronie podażowej.  Taniały spółki paliwowe (PGNiG), co ma związek z sytuacją na rynku ropy, ale również takie komponenty jak KGHM, JSW czy banki. Pod koniec sesji piątkowej doszło do próby odbudowania, co częściowo osłabiło negatywny wydźwięk sesji czwartkowej.



Znowu na rynku zagościła niepewność, prawdopodobnie związana z II turą wyborów we Francji. Wszyscy spodziewają się co prawda zwycięstwa Macrona, jednak nie można odmówić szans jego prawicowej, populistycznej kontrkandydatce. Wydaje się, że wygrana Macrona nie spowoduje jakiejś euforii, skoro większość obstawia właśnie taki wynik (co może być już zawarte w cenach), natomiast zwycięstwo Le Pen prawdopodobnie skłoni rynki do reakcji zdecydowanie bardziej gwałtownych (i nie będą to reakcje entuzjastyczne). Przypomnijmy otwarcie na naszym rynku po wynikach referendum w sprawie Brexitu. Trzeba jednak pamiętać, że sytuacja ta została wykorzystana przez kupujących - ale indeks WIG20 znajdował się wtedy w trochę innym miejscu, ok. 700 punktów niżej niż dziś, po długotrwałych spadkach.

Na szczęście sytuacja techniczna nadal wygląda dobrze, bo indeks wypracował sobie w ostatnim czasie dość okazały bufor do zamortyzowania sporego nawet cofnięcia - jak widać póki co linia trendu wzrostowego, przedstawiona na poniższym wykresie, nie jest zagrożona, a dotychczasowy poziom oporu na 2300 pkt. zamienia się teraz w dosyć oczywiste wsparcie, jak głosi teoria. Więcej będzie można powiedzieć po reakcji naszego parkietu na wynik niedzielnych wyborów.


MWIG40 - powrót do wzrostów?

W poprzednim wpisie pokazałem zastosowanie reguły 1-2-3 do diagnozy zmiany trendu, a tymczasem MWIG40 postanowił wziąć przykład z indeksu dużych spółek i powrócił do wzrostów - znaleźliśmy się prawie przy maksimach, blisko 4960 pkt. Znaczenie sygnału zmiany trendu póki co zostało zatem znacząco osłabione, choć nadal trzeba go mieć na uwadze jako potencjalne ostrzeżenie.

Poprzednim razem zwróciłem również uwagę na wypełnioną już formację zwyżkującego kanału.
Aby wlać więcej nadziei w serca byków, pokażę teraz formację, która została już zrealizowana (wypełniona). Czasem właśnie takie miejsca są wykorzystywane przez stronę popytową do zainicjowania jakiejś kontry. Chodzi o zwyżkujący kanał, który opisywałem jakiś czas temu. Wybicie w dół nastąpiło 7 marca, a niedawno (11 kwietnia) formacja została wypełniona. Jak widać odbicie od poziomu ok. 4680 nie było przypadkowe. Nie wiem, czy ten poziom będzie stanowił jakiś punkt zwrotny, ale lepiej mieć go na uwadze.
Rzeczywiście poziom ten zadziałał jak wsparcie - nie dość, że był to teoretyczny zasięg wybicia z kanału, to również był to przebity w lutym poziom oporu. Byki postanowiły zatem wykorzystać to cofnięcie do odbudowy pozycji długich.



Należy teraz bacznie obserwować poziom 4960 - jego przebicie w górę da sygnał to kontynuacji wzrostów i jednoznacznego zamazania wybicia w dół z formacji podwójnego szczytu - byłoby to tzw. spalenie formacji podwójnego szczytu, co wg Thomasa Bulkowskiego stanowi dosyć silny sygnał kupna. Póki co to jednak tylko jeden z możliwych scenariuszy.



SWIG80 - brak rozstrzygnięć

Indeks spółek małych nadal porusza się w układzie bocznym i sytuacja niewiele się tutaj zmieniła od mojej poprzedniej analizy. Podobnie jak dwa wyżej opisane indeksy, tak również i ten zaliczył podejście, choć nie tak spektakularne. Nadal obowiązuje formacja trójkąta zwyżkującego, z którego wybicie dołem może oznaczać cofnięcie się do poziomu ok. 15 500. Wyższy poziom ok. 15 800 jest kluczowy z punktu widzenia formacji podwójnego szczytu i może zadziałać jak wsparcie. Podobnie wsparciem mogą być znów okolice 16 060 - przebicie w dół tego minimum lokalnego byłoby sygnałem zmiany trendu wynikającym z zastosowania reguły 1-2-3.


Wybicie ponad opór i pokonanie poziomu ok. 16 600, najlepiej z dużym wolumenem obrotów, byłoby z kolei zaproszeniem do kontynuacji trendu wzrostowego.




Etykiety: , , , , , , , , , , , , ,

poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Sytuacja techniczna na indeksach WIG - 10.IV.2017

Pora na przegląd sytuacji technicznej na głównych indeksach GPW. Piszę tego posta w trakcie sesji poniedziałkowej, więc nie znam jeszcze jej rozstrzygnięć.

WIG20 w ciekawym momencie

Od mojego poprzedniego wpisu zaszło kilka istotnych z punktu widzenia sytuacji technicznej zdarzeń. Po pierwsze, wspomniana tam linia trendu wzrostowego została w końcu przebita, ale spadki zostały zatrzymane na poziomie 2176 pkt.


Spójrzmy na inną linię trendu, z innym nachyleniem, którą można teraz poprowadzić przez trzy punkty - wykres poniżej. Jak widać miejsce odbicia zdecydowanie nie było przypadkowe. Ponieważ ATmatix potrzebuje co najmniej trzech punktów stycznych do linii trendu, można ją było wyznaczyć dopiero po ukształtowaniu się tego ostatniego dołka. Zastanawiam się, czy ATmatix nie powinien jednak opierać linii trendu już na dwóch dołkach - kosztem większej liczby fałszywych pozytywów mielibyśmy jednak więcej potencjalnie poprawnych formacji, sygnalizowanych odpowiednio wcześniej. Ale to temat na przyszłość.


Obrona poziomu 2176 pkt. nie wynikała oczywiście tylko i wyłącznie z powodu wspomnianej linii trendu, ale również z poprzedniego dołka z 9 marca (L=2167). Mamy więc potencjalną formację głowy z ramionami (RGR). Uważni użytkownicy ATmatix mogli już zobaczyć nieco inną wersję tej formacji, gdzie prawe ramię było oparte o maksimum lokalne z 29 marca (poziom 2246). Jednak to maksimum lokalne zostało przekroczone i uformował się nam nowy szczyt (2262), choć liczyłem na dotarcie do poziomu lewego ramienia (2270 pkt.). Ta nowa wersja formacji RGR niejako zastąpiła nam poprzednią.

Na dziś mamy więc dwa możliwe scenariusze: jeśli WIG20 przekroczy dotychczasowe maksimum (poziom ok. 2302 pkt.) i zaneguje formację RGR, to będzie wyraźny objaw siły byków i wzrosty będą najprawdopodobniej kontynuowane. Jeśli utracony zostanie przedział 2167 - 2176, będzie to nie tylko wybicie formacji RGR w dół, ale również sygnał potencjalnej zmiany trendu, wynikający ze wspominanej już przeze mnie kilka razy reguły 1-2-3.

Jeszcze jedna ciekawostka - nie wiem, czy ktoś w ogóle zauważył, że uformował nam się w międzyczasie mały klin, widoczny na wykresie poniżej. Teoretycznym zasięgiem wybicia w górę tego klina jest jego wierzchołek. Statystyki ATmatix dla indeksów (w tym WIG20) mówią nam jednak o tym, że historyczna częstość osiągania takiego poziomu nie była zbyt wysoka, ale to zdarzenie wpisuje nam się w scenariusz potencjalnej kontynuacji wzrostów, o którym mowa powyżej.


Podsumowując, obie strony giełdowej rozgrywki mają swoje argumenty i wydaje mi się, że z ewentualnym zamykaniem lub otwieraniem pozycji trzeba poczekać na ostateczne rozstrzygnięcia, czyli pokonanie oporu lub wsparcia, o których napisałem powyżej.

MWIG40 - czytelny układ

Na indeksie spółek średnich sytuacja jest jasna. Póki co podwójny szczyt się broni, co widać na wykresie poniżej.


Linia wzrostowego trendu została już co prawda przełamana, ale musimy czekać na ewentualny sygnał możliwej zmiany trendu, wynikający z reguły 1-2-3, czyli na utratę poziomu 4723, będący jednocześnie wybiciem w dół w powyższej formacji szczytu.

Scenariusz alternatywny to oczywiście kontynuacja odbicia, zainicjowanego 4 kwietnia, w kierunku dotychczasowych maksimów. Dopóki wsparcie na 4723 pkt. się broni trzeba zakładać i taką możliwość.

SWIG80 w nieco lepszej sytuacji

SWIG80 wygląda zdecydowanie lepiej - podwójny szczyt nie tylko się obronił, ale jest również zdecydowanie bliżej zanegowania, czyli wyjścia na poziomy jeszcze wyższe.

Użytkownicy ATmatix, dysponujący kontem z pełnym dostępem mogą również zobaczyć cały zestaw formacji chorągiewek i trójkątów, które ATmatix wykrył w ostatnim czasie. Jak wiadomo, flagi, chorągiewki, a nawet trójkąty, są powszechnie uważane za formacje kontynuacji trendu, choć statystyki, zebrane przez ATmatix dla tych formacji nie imponują (tj. na pewno chorągiewka to nie jest najbardziej skuteczna czy wiarygodna formacja na GPW). Ale scenariusz kontynuacji wzrostów wydaje się prawdopodobny - przy słabszej formie spółek dużych i średnich inwestorzy mogą przerzucić się na spółki małe, jak to już nieraz bywało. Pokażę tylko wykres formacji trójkąta, żeby niepotrzebnie nie zaostrzać apetytów (ten trójkąt z poprzedzającym impulsem wzrostowym można potraktować jak dosyć mocno pochyloną chorągiewkę i wtedy teoretyczne poziomy docelowe przesuwają się odpowiednio w górę).

Utrata poziomu podstawy tego trójkąta (ok. 15 850) będzie jednocześnie sygnałem wybicia w dół z formacji szczytu.

Żeby jednak nie było tak jednoznacznie kolorowo, to można zauważyć tam również zwyżkujący klin. Wymowa takiej formacji z reguły nie jest prowzrostowa (statystycznie częściej dochodzi do wybić w dół), a ewentualne jej wybicie w dół będzie sygnalizowało potencjalny powrót do newralgicznego dołka na poziomie 15 850 pkt.

Co słychać na indeksach branżowych?

Jeszcze tylko szybki rzut oka na kilka ciekawych układów na indeksach branżowych - tradycyjnie bez słownego komentarza.





Etykiety: , , , , , , , , , , , ,

piątek, 24 marca 2017

Sytuacja techniczna indeksów WIG - 24.III.2017

Pora na okresowy przegląd formacji cenowych analizy technicznej na najważniejszych indeksach WIG. Piszę te słowa jeszcze w trakcie trwania piątkowej sesji, a więc nie znam rezultatów jej zamknięcia. W przypadku WIG20 może być ono kluczowe.

WIG20 - zrobiło się groźnie

Od mojego ostatniego wpisu WIG20 urósł do poziomu 2300 pkt., po czym zaliczył dosyć dynamiczne zejście. Spójrzmy na wykres zwyżkującego kanału, o którym już pisałem. 7 marca, doszło do wybicia tego kanału dołem.



Napisałem wtedy (było to 11 marca):
(...) byki zainicjowały coś na kształt kontry na ostatniej, piątkowej sesji. Może to być sygnał to odbicia w kierunku dotychczasowych maksimów, ale równie dobrze może to być tylko ruch powrotny w kierunku poziomu wybicia z kanału zwyżkującego i być może dalej do linii trendu wynikającej z owego kanału (na dzień dzisiejszy byłby to poziom aż 2260, a więc bliski dotychczasowym szczytom).

Jak widać na powyższym wykresie, taki ruch powrotny się dokonał. Oczywiście wspomniany poziom 2260 był aktualny w momencie, w którym pisałem te słowa, a ponieważ czerwona linia ograniczająca kanał od dołu ciągle się wznosiła, można było z każdym kolejnym dniem spodziewać się oporu na coraz wyższych poziomach. Jak widać, zwrot nastąpił w pobliżu okrągłego, psychologicznego pułapu 2300 pkt, i akurat w tym miejscu i w tym dniu (17 marca) dziwnym trafem był to punkt wznoszącej się linii trendu tego kanału zwyżkującego (o ruchach powrotnych oraz dziwnych właściwościach przyciągania ceny przez linie ograniczające formacje już kiedyś wspominałem). Tak czy inaczej spodziewany przeze mnie poziom 2300, o którym pisałem już od dłuższego czasu w końcu został osiągnięty, mimo iż niektórzy uczestnicy rynku wieszczyli korekty już od pewnego czasu, doszukując się utraty rzekomo ważnych wsparć. Tymczasem trzeba było spojrzeć na to nieco szerzej, w kontekście średnioterminowej linii trendu zwyżkującego, o której poniżej.

Korekta nie chciała się więc dokonać, chyba że za takie "korekty" uznamy powroty do poniższej linii trendu. Linia ta nadal obowiązuje i jak widać póki co została obroniona (choć 22 marca została niebezpiecznie naruszona).



Nie znaczy to jednak, że wszystko jest pod kontrolą strony popytowej. Odbicie od poziomu 2300 było dosyć spektakularne (trzy spadkowe świeczki wyglądają jak świecowa formacja trzech czarnych kruków; nie jestem fanem formacji świecowych, bo nie niosą żadnej informacji na temat potencjalnego zasięgu wybicia, ale czasem mogą stanowić przydatną informację uzupełniającą). Jeśli jakaś korekta miałaby się wydarzyć, to wydaje się blisko właśnie teraz.

Ponieważ linia trendu ciągle się wznosi, to i poziom wybicia w dół będzie się znajdował z każdą sesją w coraz wyższych miejscach. Byki musiałyby w najbliższych dniach sporo się napracować, by oddalić to niebezpieczeństwo ucieczką w górę w stronę dotychczasowych maksimów. Zamknięcie sesji dzisiejszej (nie wiem jak się ona zakończy) może więc mieć kluczowe znaczenie.

Jeszcze jedna ciekawostka. Spójrzmy na wykres WIG20 w interwale tygodniowym. Widać tam formację podwójnego dna, która nie została jeszcze wypełniona. Teoretycznym zasięgiem takiej formacji są okolice 2350 pkt. Widać również wyraźnie, że jeszcze trochę nam brakuje do osiągnięcia poziomów z pamiętnego maja 2015 r. Co takiego wydarzyło się pod koniec maja 2015, że zaliczyliśmy tak spektakularny spadek, mozolnie odrabiany przez ostatnie kilka miesięcy? Pozostawiam to już czytelnikom.


Podsumowując, jeśli linia trendu wzrostowego na WIG20 zostanie przebita wybiciem w dół, będzie to pierwszy sygnał odwrotu. Sygnał ważny, ale niewystarczający. O tym, czy trend się zmienił, można się przekonać dopiero po zastosowaniu reguły 1-2-3, a więc dopiero po pewnym czasie.

Jeśli byki oddalą to niebezpieczeństwo, to niewykluczony jest kolejny atak na dotychczasowe maksima, tak jak to już bywało kilkukrotnie w ciągu ostatnich miesięcy. Brak spektakularnego odbicia w górę faworyzuje póki co stronę podażową.

Średniaki, maluchy i szeroki rynek - trend na razie również obroniony

Trzy indeksy: MWIG40, SWIG80 i indeks szerokiego rynku WIG postanowiłem potraktować zbiorczo, bo ich wykresy wyglądają bardzo podobnie. Na wszystkich pojawiły się formacje podwójnego szczytu, które nie są jeszcze potwierdzone wybiciem w dół i wszystkie te indeksy obroniły póki co wsparcie wynikające ze zwyżkującej linii trendu.


Możemy również doszukać się pewnych podobieństw pomiędzy MWIG40 a WIG20 - na indeksie spółek średnich również wystąpiła formacja zwyżkującego kanału, na której również wystąpił ruch powrotny po wybiciu w dół, po czym znów znaleźliśmy się niebezpiecznie blisko lokalnego dołka.



Wnioski są podobne jak dla indeksu największych spółek - póki trend jest w grze, wszystko może się zdarzyć. Dopiero po przebiciu linii trendu i ewentualnym wybiciu w dół formacji szczytu będziemy zastanawiać się co dalej i kreślić prawdopodobne scenariusze. Tak czy inaczej zalecam w tym momencie rozwagę zarówno przy pozbywaniu się akcji, jak i ewentualnym powiększaniu czy otwieraniu pozycji długich.




Etykiety: , , , , , , , , , ,

sobota, 18 marca 2017

Nowa funkcjonalność - linie trendu

Kilka dni temu dodaliśmy nową funkcjonalność w postaci wykrywania wzrostowych i spadkowych linii trendu.



To coś, czego brakowało na liście naszych formacji. Oczywiście linie trendu, podobnie jak poziomy wsparcia i oporu, które ATmatix wykrywa już od dawna, nie są formacjami cenowymi sensu stricto i pełnią jedynie rolę pomocniczą. Po przebiciu takiej linii nie liczymy zasięgu wybicia, nie mamy też wszystkich statystyk, które zbieramy dla formacji cenowych, takich jak ruchy powrotne czy fałszywe wybicia. Mimo to przebicie linii trendu może być nieocenioną informacją, przydatną przy diagnozowaniu ewentualnej zmiany trendu ze spadkowego na wzrostowy i na odwrót. Zbliżenie się ceny do linii może również oznaczać dobry moment na "podłączenie" się pod istniejący trend, bo może okazać się, że ten będzie kontynuowany.

Spójrzmy na poniższy przykład wzrostowej linii trendu.


Jak widać w tym przypadku jest to dosyć stromo nachylona linia, posiadająca pewną liczbę punktów stycznych (minimów lub maksimów lokalnych) z wykresem ceny. ATmatix znajduje linie, posiadające co najmniej trzy takie punkty, podobnie jak dla formacji liniowych typu trójkąt, kanał czy klin. Wydaje nam się, że jest to rozsądny kompromis pomiędzy liczbą sygnałów a ich wiarygodnością. Trend, potwierdzony wieloma punktami stycznymi, w których cena odbija się jakby od niewidzialnej linii wsparcia, możemy uznać za silny. Linia trendu oparta tylko na dwóch punktach, a czasem na nawet na jednym(!) - niektórzy analitycy, czy nawet automatyczne narzędzia, doszukują się na siłę kanałów cenowych, często odkładając drugą linię równoległą do istniejącej - niekoniecznie musi zostać później potwierdzona.

W powyższym przypadku punktów stycznych z linią trendu możemy naliczyć aż siedem, a obecnie cena znajduje się znów blisko tej linii, o czym świadczy zdarzenie zaznaczone na wykresie przy pomocy żółtej strzałki.
Wykryte punkty styczne są na wykresie łączone linią ciągłą, której przedłużenie w postaci linii przerywanej służy nam właśnie do wykrywania zdarzeń zbliżenia się ceny do linii lub jej przebicia.

Oczywiście wspomniane punkty nie muszą leżeć na takiej linii idealnie, linie są wykrywane z pewną tolerancją.

Proszę również pamiętać, że ATmatix operuje na ograniczonym zakresie danych. Okno czasowe, które bierzemy obecnie pod uwagę przy wykrywaniu formacji (a co za tym idzie, również linii trendu), to obecnie ok. 9 miesięcy wstecz - nikogo raczej nie zainteresują już formacje, które pojawiły się dwa lata temu i zostały zanegowane lub nie wypełniły się. Zatem wykrywane linie będą dotyczyć trendów krótko- i średnioterminowych.

Dla linii trendu oczywiście ATmatix wykryje zdarzenia typu blisko wybicia (żółta strzałka na wykresie powyżej) oraz przebicie linii (przykłady poniżej), i powiadomi nas o tym za pomocą wiadomości  - jeśli korzystamy z funkcjonalności powiadomień mailowych. Przypominamy, że wykrywanie działa na podstawie cen zamknięcia end-of-day i z pewną tolerancją.

Poniżej znajdują się przykłady linii trendu, które zostały przebite.


Pamiętajmy, że samo przebicie linii nie musi automatycznie oznaczać zmiany trendu. Trend może być kontynuowany, ale z nieco mniejszym nachyleniem, możemy przejść również do fazy konsolidacji, w której cena będzie się poruszać w ograniczonym zakresie, formując coś na kształt kanału horyzontalnego, czy po prostu zaliczyć korektę, po zakończeniu której nastąpi powrót do oryginalnego kierunku trendu. Jeśli chcemy diagnozować zmianę trendu, to polecam na przykład regułę 1-2-3, no i jak najbardziej obserwację innych formacji cenowych, które pojawiają się na wykresie i które wykrywa ATmatix (takich jak formacje szczytu czy dna, powszechnie uważane za zwiastuny potencjalnego odwrócenia się trendu).




Etykiety: , , , , , ,