REKLAMA

poniedziałek, 27 czerwca 2016

WIG20 - sytuacja techniczna

Ostatni piątek, po ogłoszeniu wyników głosowania Brytyjczyków w sprawie wyjścia z UE, był nerwowy. Indeks WIG20 otworzył się na poziomie 1676 pkt, a więc prawie 180 pkt poniżej czwartkowego zamknięcia. Po początkowej panice popyt odzyskał jednak kontrolę i doprowadził indeks do poziomu 1769 - zobaczymy, na jak długo.

W jednym z poprzednich postów napisałem:
Zwrócę też uwagę, że cały czas w grze jest również inna formacja o nieco dłuższym horyzoncie czasowym, o której również już wspominałem, a tam targetem jest podstawa klina, czyli poziom minimum ze stycznia tego roku.
Kliknij, aby powiększyć


W zeszłym tygodniu wydawało się, że ten scenariusz nie zrealizuje się. Na fali sondaży wskazujących na pozostanie Wielkiej Brytanii w UE doszło do odreagowania i wartość indeksu powróciła w rejony 1860 pkt., czyli ważnego oporu, o którym również wspominałem. Jednak stało się inaczej i przewidywany pułap 1657 pkt., czyli podstawa klina zwyżkującego, został ostatecznie osiągnięty tak jak ostrzegałem, a nawet lekko pogłębiony, co widać na wykresie powyżej.

Co dalej? To może zabrzmi nieco dziwnie, ale z technicznego punktu widzenia tak naprawdę niewiele się wydarzyło. Powtórzę to chyba już trzeci raz w ciągu kilku ostatnich tygodni, ale póki nie przebijemy na dużych obrotach poziomu 1854 - 1860 pkt, póty nie ma co marzyć o jakimś większym odreagowaniu. W zasadzie poruszamy się nadal w obrębie tej samej formacji, tj. rozszerzającego się klina zniżkującego:
Kliknij, aby powiększyć


Jak widać piątkowe otwarcie wypadło dokładnie na dolnej linii trendu tej formacji. Linia ta została co prawda naruszona, ale ostatecznie liczy się cena zamknięcia poniżej linii, a do takiego zdarzenia na szczęście (jeszcze) nie doszło. W czwartek przed referendum ATmatix sygnalizował, że przebita została górna linia trendu, oznaczona kolorem zielonym. Wg książkowej wiedzy targetem był poziom 1867, a więc niewiele wyżej niż poziom wybicia w górę z tej formacji. Jednak ostrzegałem:
Dla mnie nadal obowiązują następujące poziomy cenowe na WIG20, których przebicie będzie coś oznaczać: wsparcie na dolnej linii trendu formacji, o której pisałem powyżej, a także poziom ok. 1860 pkt., czyli ostatni punkt zetknięcia ceny z górną linią trendu tej formacji. Co prawda obie linie (górne i dolne ograniczenie formacji) zniżkują, czyli poziomy te teoretycznie się przesuwają w dół, ale na tak "rozbujanym" rynku chyba bezpieczniej zakładać pewien margines.
Tak więc nie potraktowałem tego wybicia w górę jako ważny sygnał i radzę zrobić tak samo - będę to powtarzał jak mantrę, ale dopóki poruszamy się w obrębie tej konsolidacji, przyjmującej kształt odwróconego klina i nie przebijemy poziomu 1860 albo nie wrócimy w pobliże nowego minimum (i go ostatecznie nie przebijemy), radzę z dystansem traktować to, co się dzieje na rynku największych spółek naszej giełdy.

Jeszcze jedna formacja "ku przestrodze": ATmatix jej co prawda nie wykrywa, ale warto ją znać. Mowa o "odbiciu martwego kota" (dead cat bounce). Generalnie polecam stronę Bulkowskiego jako wiarygodne źródło informacji o formacjach cenowych.
Żeby była jasność - mam nadzieję, że nie dojdzie do realizacji takiego scenariusza, czyli przebicia naszego nowego wsparcia, ale nastroje nie są zbyt optymistyczne i należy być przygotowanym na różne ewentualności. Oby rynek obrał konkretny kierunek i trzymał się go w dłuższym terminie, niezależnie od tego jaki to będzie ostatecznie kierunek - najgorszym wariantem byłoby trwanie w tej konsolidacji, która zaczyna po prostu nudzić.

Etykiety: , , , , , ,

<< Strona główna