REKLAMA

czwartek, 2 lutego 2017

Sytuacja techniczna indeksów WIG - 2.II.2017

Czas najwyższy na aktualizację informacji o sytuacji technicznej na głównych indeksach WIG.

Od mojego ostatniego wpisu sporo się wydarzyło. Zacznijmy od indeksu spółek o największej kapitalizacji, tzn. WIG20. Po pierwsze, wspominana wtedy formacja zwyżkującego klina, dla której zaszło wybicie górą, wypełniła się, tzn. zakres docelowy wyznaczony poziomami 2052 - 2077 został osiągnięty, i to z nawiązką. Udało się to pomimo rozbudowy ruchu powrotnego, o którym pisałem, poniżej bariery 2000 pkt., która stanowiła ważny poziom wsparcia. Jak się okazało, był to fałszywy sygnał sprzedaży, po którym nastąpił dynamiczny ruch w górę.


Drugi dzień po wyznaczeniu lokalnego dołka (1985) stał pod znakiem wzrostów, które rzadko można oglądać na naszej giełdzie (ponad 3%!). Poziom 2100 pkt. był już wtedy na wyciągnięcie ręki i został on osiągnięty już na następnej sesji (26 stycznia). Póki co jest to lokalne maksimum, które skłoniło część graczy do realizacji zysków. Można się było tego spodziewać, ponieważ jest to okrągły poziom, ale również dlatego, że jest to jednocześnie teoretyczny zasięg wybicia (dokładnie 2098 pkt.) z formacji przypominającej bazę, której górne ograniczenie było testowane wielokrotnie i którą widzimy na wykresie poniżej (tak, kanałem horyzontalnym raczej bym tego układu nie nazwał, choć się z takim określeniem spotkałem). Wtedy na poziom 1860-1870 zwracałem uwagę wiele razy jako na bardzo ważny opór, którego pokonanie daje nadzieję na wyjście z po-brexitowego marazmu.


Dlaczego ATmatix nie wykrył tego wybicia i wypełnienia tej formacji? Na wybicie czekamy jedynie od momentu wykrycia formacji maksymalnie przez okres równy szerokości formacji, niestety w tym przypadku wybicie zaszło zbyt późno (koniec formacji 12 sierpnia, wybicie 5 grudnia). Taki jest urok narzędzi automatycznych, które mają swoje algorytmy i reguły nimi sterujące.

Ale zostawmy ten temat. Co dalej z WIG20? Póki co jesteśmy wciąż pod poziomem oporu na 2100 pkt. Zobaczmy jaka nowa formacja nam się tutaj pojawiła. To rozszerzający się klin zwyżkujący.
Kiedyś już pisałem, że do takich formacji rozszerzających się podchodzimy nieco specyficznie, ponieważ poziomem wybicia dla nas nie jest górna, zielona linia trendu ograniczająca formację od góry, tylko stały poziom wyznaczony maksimum lokalnym w ramach formacji (w tym przypadku 2102). Napisałem wtedy:
Warto tutaj uświadomić sobie w jaki sposób ATmatix wyznacza poziomy wybicia dla formacji rozszerzających się. Ponieważ, jeśli górny poziom wybicia (ten zaznaczony kolorem zielonym) wznosi się, to prawdopodobieństwo wybicia w górę ponad ten poziom - z czasem maleje. Nie powinno to dziwić i ma to odzwierciedlenie w statystykach formacji. Historyczna częstość wybić w górę z formacji wznoszących się ku górze z reguły jest niższa niż częstość wybić w dół i jest to naturalne - skoro cena wzrasta, to czy bardziej prawdopodobne jest to, że będzie rosnąć nadal, czy to, że trafi się jakaś korekta spadkowa? W przypadku formacji rozszerzających się prawdopodobieństwo, że dojdzie do wybicia ponad ten "uciekający" cenie poziom (w tym przypadku ucieka on w górę) maleje jeszcze bardziej z upływem czasu.
Z tego powodu zdecydowałem, iż poziomem wybicia z rozszerzających się formacji będzie najwyższy punkt w ramach wykrytego obszaru formacji, i jest to zgodne z poradami Bulkowskiego.
Formacja, o której mowa dla WIG20, znajduje się na wykresie poniżej (wszystkie wykresy można powiększyć klikając na nie).



Jeśli zajdzie wybicie ponad maksimum, to potencjał wzrostów w przypadku tej konkretnej formacji wynosi nawet 10% (do poziomu ok. 2300 pkt.), co wynika z wysokości formacji i teoretycznej reguły pomiaru zasięgu wybicia. Prawdopodobieństwo wybicia w górę (historycznie spore) i osiągnięcia takiego poziomu po wybiciu można ocenić na podstawie naszych statystyk. Przebicie w dół wznoszącej się, przerywanej czerwonej linii ograniczającej formację od dołu (na dzień dzisiejszy poziom ok. 2020), może teoretycznie spowodować cofnięcie się WIG20 nawet do podstawy formacji, tzn. poziomu ok. 1880. Czy jest to możliwe? Rynek jest już stosunkowo wykupiony. Nowe maksima nie są wykluczone, ale przecież kiedyś musi dojść do korekty. Poziom ok. 1900 pkt. na dziś byłby ok. 50% zniesieniem fali wzrostowej, która jest naszym udziałem od połowy listopada. Nasze statystyki dla takiego typu formacji faworyzują raczej stronę kupującą, ale przecież nasz rynek nie jest zawieszony w próżni. Gdyby nie ostatnie problemy rynku amerykańskiego z kontynuacją ruchu w górę (SP500), to podejrzewam, że uporalibyśmy się już z poziomem 2100 pkt.

Pora na rzut okiem na MWIG40. Wieszczyłem tutaj jakiś przystanek i ruch boczny przez jakiś czas, a tym czasem silnym pociągnięciem poziom 4400 pkt. został rozbity w drobny mak. Zbiegło się to w czasie z konsolidacją na WIG20, zapewne część graczy po prostu przesiadła się na spółki średnie (i małe, o czym za chwilę), dochodząc do wniosku, że segment spółek największych jest coraz bardziej zagrożony jakąś korektą. Obecnie indeks konsoliduje się nieco poniżej poziomu 4700 pkt. Być może ten układ za chwilę będzie przypominał flagę lub chorągiewkę? Jeśli pójdziemy ponad ten poziom - może być znowu ciekawie dla byków. Lokalne minimum 4600 pkt. będzie stanowiło teraz wsparcie. Jeśli dojdzie do korekty i poziom ten zostanie pokonany, to technicznie droga z powrotem do 4400 pkt. będzie otwarta. Póki co innych formacji tutaj nie dostrzegam.



SWIG80 "jak na złość" nie chciał się skorygować i 15000 pkt. zostało osiągniętych 25 stycznia.
Ten poziom wynikał bezpośrednio z zanegowania (wybicia w górę) formacji RGR. Takie poziomy (na podstawie zachowania się tego typu formacji w przeszłości) ATmatix również potrafi wyznaczać, o czym wiele razy już pisałem.



Mamy tutaj kilka ciekawych formacji, pozwalających postawić tezę o możliwej kontynuacji wzrostów. Pierwsza z nich to klin zwyżkujący, wybity górą 24 stycznia. Zasięg? 15436 - 15674 pkt., przy czym ten niższy poziom jest odpowiednio bardziej prawdopodobny (ATmatix pokazuje prawdopodobieństwa na podstawie statystyk na ekranie szczegółów formacji).

Kolejna formacja to podwójny szczyt (to na podstawie jej wystąpienia wieszczyłem jakąś korektę, która "jak na złość" nie zaszła). Statystyczny poziom wybicia to aż 15900, ale prawdopodobieństwo jego osiągnięcia wynikające z historii to jak rzut monetą. Zagrożenia? Te same co od pewnego czasu - techniczne wykupienie rynku i możliwość jego rychłego "schłodzenia" poprzez realizację zysków. Pole do cofnięcia się jest tutaj spore - strefa 14500 - 14670 przejmuje teraz rolę wsparcia.



Etykiety: , , , , , , , , , , , ,

<< Strona główna