REKLAMA

niedziela, 21 maja 2017

Sytuacja techniczna indeksów WIG - 21.V.2017

Nadszedł czas na cykliczny przegląd sytuacji na najważniejszych indeksach WIG. W ostatni czwartek (18 maja) doszło do bardzo ciekawej sytuacji - trzy indeksy (WIG20, MWIG40, SWIG80) znalazły się przy swoich bardzo ważnych poziomach wsparć i poziomy te zostały w trakcie sesji poważnie naruszone. Wydawało się, że sytuacji nie da się opanować i niedźwiedzie tym razem będą w końcu górą, ale popytowa strona rynku postanowiła raz jeszcze wykorzystać okazję i kursy zamknięcia indeksów wypadły powyżej poziomów, których utrata oznaczałaby wybicia w dół.

WIG20 - trend znów się broni

Indeks spółek o największej kapitalizacji znalazł się 18 maja w newralgicznym punkcie. Po pierwsze, kilka poprzedzających ten dzień sesji stało pod znakiem wyprzedaży po odbiciu od poziomu 2400, co sprowadziło indeks w okolice psychologicznego wsparcia 2300 pkt. Po drugie, nieco poniżej tego poziomu wypadała linia wzrostowego trendu, który trwa od dłuższego czasu i na który zwracam uwagę w każdym moim wpisie od początku kwietnia tego roku. Linia ta przedstawiona jest na wykresie poniżej.

Poprzednim razem zwracałem uwagę na to, iż wygrana Emmanuela Macrona w wyborach prezydenckich we Francji nie spowoduje jakiejś euforii na rynku, ponieważ spore prawdopodobieństwo jego wygranej zostało w dużej mierze zdyskontowane wcześniej.
Wydaje się, że wygrana Macrona nie spowoduje jakiejś euforii, skoro większość obstawia właśnie taki wynik (co może być już zawarte w cenach) (...)
Również utrzymanie ratingu Polski przez agencję Moody's (z perspektywą podniesioną do stabilnej) i nieco lepszy od prognoz odczyt PKB w pierwszym kwartale były przez nasz rynek oczekiwane, co sprowokowało uczestników rynku do "sprzedaży faktów".

Czwartkowa sesja była tutaj okazją do próby kolejnego zagrania zgodnie z panującym trendem i byki taką okazję wykorzystały póki co wzorowo. Już 17 maja ATmatix sygnalizował zdarzenie "blisko wybicia w dół" (które również można i trzeba czasem traktować jako "blisko potencjalnego odbicia od wsparcia"). Piątek stał już pod znakiem solidnych wzrostów, choć obroty nie były jakieś nadzwyczajne. Kluczowych będzie kilka kolejnych sesji - jeśli popyt zdecyduje się iść za ciosem, to możemy wrócić znowu do testowania oporu na poziomie ok. 2414 - 2420. Chwila zawahania może tutaj sprowadzić znów kłopoty, bo ostatnie cztery podejścia do próby przebicia tego oporu skończyły się reakcją podaży, które w tym miejscu widzą atrakcyjne miejsce do realizacji zysków - o czym świadczą czarne korpusy świec z ostatnich dwóch tygodni.

Formacja, która pojawiła się tutaj to wzrostowy kanał. Kanał ten można było wytyczyć już jakiś czas temu, ale pamiętajmy, że ATmatix potrzebuje minimum trzech punktów zetknięcia się z linią trendu, aby taką linię (również w ramach formacji) wytyczyć.


Jak mówi teoria (a potwierdzają to nasze statystyki) wzrostowe formacje cenowe faworyzują raczej niedźwiedzie jeśli chodzi o prawdopodobieństwo wybicia w którymś z kierunków. Paradoksalnie są to również jedne z najbardziej skutecznych formacji, jeśli doszłoby do wybicia w tym mniej prawdopodobnym kierunku, czyli w górę, przy stosunkowo małym współczynniku fałszywych wybić i ruchów powrotnych. Wybicie w górę będzie jednak sprawą niełatwą, ponieważ górny poziom wybicia z każdym dniem się podnosi, podobnie jak dolny, co w sposób oczywisty faworyzuje stronę podażową. Dodatkowo na poziomie 2420 czeka silny opór.

Zwróćmy uwagę na to, że dołek z 18 maja spowodował możliwość wyznaczenia nowej linii trendu, o mniejszym nachyleniu i jest to nadal trend zwyżkujący. Tak więc nawet przebicie dotychczasowej linii trendu nie musi od razu oznaczać jego odwrócenia, a może oznaczać jedynie zmianę jego nachylenia, czyli tempa ewentualnej kontynuacji wzrostów. Do takiej sytuacji przecież całkiem niedawno na WIG20 już doszło.


MWIG40 - nadal w ruchu bocznym

Obronił się trend na WIG20, obroniło się również wsparcie na indeksie spółek średnich. Formacja podwójnego (a teraz nawet wielokrotnego) szczytu nie została tym samym jeszcze potwierdzona i w trakcie sesji piątkowej zagrożenie wybicia w dół póki co się oddaliło.

Czy czeka nas powrót do testowania oporu na 4960 pkt.? Nie przesądzałbym tego - ten poziom okazał się solidną barierą i był testowany już cztery razy. Powrót w te rejony może sprowokować graczy, którzy dotychczas nie zamknęli swoich pozycji, do postąpienia zgodnie ze starym giełdowym porzekadłem ("sell in may and go away"). Podobnie jak dla WIG20, wydaje mi się, że kluczowych będzie kilka-kilkanaście najbliższych sesji i styl ewentualnej kontynuacji podejścia lub poszukiwania okazji do odwrotu. Tak jak dotychczas, poziomy 4960 i ok. 4660 wytyczają obszar konsolidacji, którego opuszczenie górą lub dołem wskaże na prawdopodobny kierunek zmian w średnim terminie.

SWIG80 - wsparcie (póki co) obronione

Sytuacja na indeksie spółek małych jest podobna - nie doszło póki co do wybicia z formacji podwójnego (a nawet potrójnego) szczytu.

Tutaj możemy jednak zauważyć zniżkujący kanał, którego wybicie w górę będzie ze sporym prawdopodobieństwem oznaczać powrót do testowania oporu na poziomie 16 600. Najpierw musi dojść jednak do wybicia z takiej formacji. Zagrożenia są podobne jak dla całego rynku - nadchodzący okres wakacyjny i chęć zamknięcia pozycji przez graczy obawiających się spowodowanej tym ograniczonej zmienności, kontynuacji ruchu bocznego lub spadkowej korekty.

Szeroki rynek 

Indeks WIG od jakiegoś czasu porusza się w ramach formacji rozszerzającego się zwyżkującego klina. Nasze statystyki wybić dla tego typu formacji nie faworyzują wyraźnie żadnej ze stron. Tutaj cofnięcie nawet do poziomu 58 tys. pkt. nie będzie jeszcze oznaczało kłopotów, ale przebicie w dół tego poziomu postawiłoby pod znakiem zapytania możliwość kontynuacji wzrostów w średnioterminowej perspektywie.


Etykiety: , , , , , , , , , , ,

piątek, 17 lutego 2017

Sytuacja techniczna indeksów WIG - 17.II.2017

Pora na podsumowanie wydarzeń z ostatnich dwóch tygodni oraz na próbę odpowiedzi na pytanie co dalej z głównymi indeksami WIG. Dzisiejsza sesja jeszcze się nie skończyła, więc piszę "na gorąco".

WIG20 - czy możemy liczyć na 2300 pkt.?


W ostatnim wpisie zwracałem uwagę na poniższą formację rozszerzającego się klina zwyżkującego. Napisałem wtedy:

Jeśli zajdzie wybicie ponad maksimum, to potencjał wzrostów w przypadku tej konkretnej formacji wynosi nawet 10% (do poziomu ok. 2300 pkt.), co wynika z wysokości formacji i teoretycznej reguły pomiaru zasięgu wybicia. Prawdopodobieństwo wybicia w górę (historycznie spore) i osiągnięcia takiego poziomu po wybiciu można ocenić na podstawie naszych statystyk.


Do wybicia w górę rzeczywiście doszło, i co najważniejsze, towarzyszyły temu spore obroty (ATmatix porównuje wolumen obrotu w dniu wybicia ze średnią z 30 sesji poprzedzających wybicie; oprócz procentowej różnicy podaje również, co najważniejsze, czy ta różnica jest istotna ze statystycznego punktu widzenia. Takie istotne statystycznie różnice są sygnalizowane odpowiednią ikoną obok różnicy procentowej, w tym przypadku obroty były ponadprzeciętne - jak na obrazku poniżej).



Stosunkowo szybko byki podchwyciły temat i indeks znalazł się powyżej okrągłego poziomu 2200. Znaczący udział w tym podejściu miała oczywiście polityka, a konkretnie ta wypowiedź na temat (braku) pomocy frankowiczom. Motorem wzrostów były więc głównie banki, a w ciągu kilku ostatnich dni również spółki paliwowe.

Przyjrzyjmy się formacjom, które dodatkowo pojawiły się od tego czasu. Są to: trójkąt (formacja już wypełniona - poziom docelowy osiągnięto wczoraj) oraz kanał zwyżkujący, w którym indeks zaczął się poruszać od końca stycznia i od poziomu 2000 pkt. Jeśli ten kanał miałby działać nadal, to można się spodziewać cofnięcia do poziomu ok. 2150 (na dzień dzisiejszy), czyli do linii trendu ograniczającej tą formację od dołu. Trzeba pamiętać, że ta linia trendu ciągle się wznosi, a co za tym idzie wynikający z niej poziom wsparcia stale się zwiększa. Przebicie tej linii (na wykresie oznaczonej kolorem czerwonym) to moim zdaniem sygnał odwrotu nawet do 2000 pkt, ewentualnie można liczyć na wsparcie przy obszarze konsolidacji na ok. 2050.

Nadal oczywiście jest nadzieja na wypełnienie formacji rozszerzającego się zwyżkującego klina, która widnieje na pierwszym wykresie. Jej teoretyczny zasięg to poziom nieco powyżej 2300 pkt. Do tego trzeba jednak obronić poziom 2200 pkt. (lub ewentualnie formację kanału zwyżkującego o której mowa powyżej) i pokonać dotychczasowe maksimum lokalne (2226).

Te słowa piszę w trakcie sesji, tak więc losy poziomu 2200 pkt. nie są mi jeszcze znane (od początku dzisiejszej sesji atmosfera jest niedźwiedzia i poziom ten jest testowany).


MWIG40 - czy może być jeszcze lepiej?


W poprzednim poście napisałem:
Obecnie indeks konsoliduje się nieco poniżej poziomu 4700 pkt. Być może ten układ za chwilę będzie przypominał flagę lub chorągiewkę? Jeśli pójdziemy ponad ten poziom - może być znowu ciekawie dla byków.

Rzeczywiście, układ który tam się pojawił można było potraktować jako małą flagę (ATmatix automatycznie jednak tak małych formacji nie wykrywa, więc posiłkowałem się zwykłym programem do analizy technicznej). Teoretyczny zasięg wybicia z takiej formacji to około 4900 pkt. Na obrazku poniżej widać tą formację z zaznaczonym sposobem pomiaru teoretycznego zasięgu, który jest zgodny z metodą Thomasa Bulkowskiego. Nota bene ten sam sposób pomiaru teoretycznego zasięgu w przypadku flag i chorągiewek stosuje oczywiście ATmatix.





Tak więc nadal liczę na wypełnienie tej formacji, pytanie co będzie, gdy poziom docelowy zostanie osiągnięty. Zagrożenie to oczywiście cofnięcie poniżej poziomu 4600 punktów, zatem przestrzeń do realizacji zysków jest dosyć spora.

SWIG80, czyli rozpędzona lokomotywa


Pozwolę sobie przytoczyć kolejny cytat z poprzedniego wpisu:

Mamy tutaj kilka ciekawych formacji, pozwalających postawić tezę o możliwej kontynuacji wzrostów. Pierwsza z nich to klin zwyżkujący, wybity górą 24 stycznia. Zasięg? 15436 - 15674 pkt., przy czym ten niższy poziom jest odpowiednio bardziej prawdopodobny (ATmatix pokazuje prawdopodobieństwa na podstawie statystyk na ekranie szczegółów formacji).


Zasięg ten został osiągnięty już 10 lutego, tydzień po moim wpisie.


Na tym jednak nie koniec, bo indeks małych spółek szedł jak burza. Dziś (17 lutego) mamy co prawda cofnięcie, jednak ja osobiście liczę na to, że byki nie powiedziały tutaj ostatniego słowa. Poważnym ostrzeżeniem wg mnie będzie dopiero utrata poziomu ok. 15 200. Tak więc liczę na to, że opisywane poprzednio (i tutaj znów wklejam cytat) wybicie górą formacji podwójnego szczytu (który tym samym przestał być szczytem) poskutkuje osiągnięciem targetu wyznaczonego na ok. 15 900 pkt., do którego jest już naprawdę stosunkowo blisko. Jeśli nie - stop lossy powinny przypilnować wypracowanego na ten moment solidnego zysku. Wzmiankowany cytat (z 2 lutego) i wspomniana formacja na bieżącym wykresie:

Kolejna formacja to podwójny szczyt (to na podstawie jej wystąpienia wieszczyłem jakąś korektę, która "jak na złość" nie zaszła). Statystyczny poziom wybicia to aż 15900, ale prawdopodobieństwo jego osiągnięcia wynikające z historii to jak rzut monetą. Zagrożenia? Te same co od pewnego czasu - techniczne wykupienie rynku i możliwość jego rychłego "schłodzenia" poprzez realizację zysków.


Indeksy branżowe - czy warto je śledzić?


Na koniec mała ciekawostka. Ponieważ obraz jest wart więcej niż tysiąc słów, to wklejam kilka wykresów formacji indeksów branżowych WIG-, które wykrył ATmatix w ostatnim czasie (niektóre z nich się wypełniły). Analizę i wyciągnięcie wniosków zostawiam już czytelnikom i użytkownikom ATmatix. Indeksy branżowe są dostępne w wersji PREMIUM. Oczywiście przez 15 dni można testować pełen dostęp całkowicie za darmo. Po tym czasie konto zostaje przekształcone w konto zwykłe (z dostępem do spółek wchodzących w skład indeksu WIG20, jak i samego tego indeksu).
Nie muszę chyba dodawać, że poziomy docelowe (na wykresach oznaczone kolorem niebieskim) są wyznaczane przez ATmatix automatycznie w momencie wybicia (zielona lub czerwona strzałka z datą i poziomem zamknięcia w dniu wybicia) i bazują m.in. na naszych autorskich statystykach. Wszystkie obrazki można kliknąć w celu powiększenia.






Etykiety: , , , , , , , , , , , , ,

czwartek, 2 lutego 2017

Sytuacja techniczna indeksów WIG - 2.II.2017

Czas najwyższy na aktualizację informacji o sytuacji technicznej na głównych indeksach WIG.

Od mojego ostatniego wpisu sporo się wydarzyło. Zacznijmy od indeksu spółek o największej kapitalizacji, tzn. WIG20. Po pierwsze, wspominana wtedy formacja zwyżkującego klina, dla której zaszło wybicie górą, wypełniła się, tzn. zakres docelowy wyznaczony poziomami 2052 - 2077 został osiągnięty, i to z nawiązką. Udało się to pomimo rozbudowy ruchu powrotnego, o którym pisałem, poniżej bariery 2000 pkt., która stanowiła ważny poziom wsparcia. Jak się okazało, był to fałszywy sygnał sprzedaży, po którym nastąpił dynamiczny ruch w górę.


Drugi dzień po wyznaczeniu lokalnego dołka (1985) stał pod znakiem wzrostów, które rzadko można oglądać na naszej giełdzie (ponad 3%!). Poziom 2100 pkt. był już wtedy na wyciągnięcie ręki i został on osiągnięty już na następnej sesji (26 stycznia). Póki co jest to lokalne maksimum, które skłoniło część graczy do realizacji zysków. Można się było tego spodziewać, ponieważ jest to okrągły poziom, ale również dlatego, że jest to jednocześnie teoretyczny zasięg wybicia (dokładnie 2098 pkt.) z formacji przypominającej bazę, której górne ograniczenie było testowane wielokrotnie i którą widzimy na wykresie poniżej (tak, kanałem horyzontalnym raczej bym tego układu nie nazwał, choć się z takim określeniem spotkałem). Wtedy na poziom 1860-1870 zwracałem uwagę wiele razy jako na bardzo ważny opór, którego pokonanie daje nadzieję na wyjście z po-brexitowego marazmu.


Dlaczego ATmatix nie wykrył tego wybicia i wypełnienia tej formacji? Na wybicie czekamy jedynie od momentu wykrycia formacji maksymalnie przez okres równy szerokości formacji, niestety w tym przypadku wybicie zaszło zbyt późno (koniec formacji 12 sierpnia, wybicie 5 grudnia). Taki jest urok narzędzi automatycznych, które mają swoje algorytmy i reguły nimi sterujące.

Ale zostawmy ten temat. Co dalej z WIG20? Póki co jesteśmy wciąż pod poziomem oporu na 2100 pkt. Zobaczmy jaka nowa formacja nam się tutaj pojawiła. To rozszerzający się klin zwyżkujący.
Kiedyś już pisałem, że do takich formacji rozszerzających się podchodzimy nieco specyficznie, ponieważ poziomem wybicia dla nas nie jest górna, zielona linia trendu ograniczająca formację od góry, tylko stały poziom wyznaczony maksimum lokalnym w ramach formacji (w tym przypadku 2102). Napisałem wtedy:
Warto tutaj uświadomić sobie w jaki sposób ATmatix wyznacza poziomy wybicia dla formacji rozszerzających się. Ponieważ, jeśli górny poziom wybicia (ten zaznaczony kolorem zielonym) wznosi się, to prawdopodobieństwo wybicia w górę ponad ten poziom - z czasem maleje. Nie powinno to dziwić i ma to odzwierciedlenie w statystykach formacji. Historyczna częstość wybić w górę z formacji wznoszących się ku górze z reguły jest niższa niż częstość wybić w dół i jest to naturalne - skoro cena wzrasta, to czy bardziej prawdopodobne jest to, że będzie rosnąć nadal, czy to, że trafi się jakaś korekta spadkowa? W przypadku formacji rozszerzających się prawdopodobieństwo, że dojdzie do wybicia ponad ten "uciekający" cenie poziom (w tym przypadku ucieka on w górę) maleje jeszcze bardziej z upływem czasu.
Z tego powodu zdecydowałem, iż poziomem wybicia z rozszerzających się formacji będzie najwyższy punkt w ramach wykrytego obszaru formacji, i jest to zgodne z poradami Bulkowskiego.
Formacja, o której mowa dla WIG20, znajduje się na wykresie poniżej (wszystkie wykresy można powiększyć klikając na nie).



Jeśli zajdzie wybicie ponad maksimum, to potencjał wzrostów w przypadku tej konkretnej formacji wynosi nawet 10% (do poziomu ok. 2300 pkt.), co wynika z wysokości formacji i teoretycznej reguły pomiaru zasięgu wybicia. Prawdopodobieństwo wybicia w górę (historycznie spore) i osiągnięcia takiego poziomu po wybiciu można ocenić na podstawie naszych statystyk. Przebicie w dół wznoszącej się, przerywanej czerwonej linii ograniczającej formację od dołu (na dzień dzisiejszy poziom ok. 2020), może teoretycznie spowodować cofnięcie się WIG20 nawet do podstawy formacji, tzn. poziomu ok. 1880. Czy jest to możliwe? Rynek jest już stosunkowo wykupiony. Nowe maksima nie są wykluczone, ale przecież kiedyś musi dojść do korekty. Poziom ok. 1900 pkt. na dziś byłby ok. 50% zniesieniem fali wzrostowej, która jest naszym udziałem od połowy listopada. Nasze statystyki dla takiego typu formacji faworyzują raczej stronę kupującą, ale przecież nasz rynek nie jest zawieszony w próżni. Gdyby nie ostatnie problemy rynku amerykańskiego z kontynuacją ruchu w górę (SP500), to podejrzewam, że uporalibyśmy się już z poziomem 2100 pkt.

Pora na rzut okiem na MWIG40. Wieszczyłem tutaj jakiś przystanek i ruch boczny przez jakiś czas, a tym czasem silnym pociągnięciem poziom 4400 pkt. został rozbity w drobny mak. Zbiegło się to w czasie z konsolidacją na WIG20, zapewne część graczy po prostu przesiadła się na spółki średnie (i małe, o czym za chwilę), dochodząc do wniosku, że segment spółek największych jest coraz bardziej zagrożony jakąś korektą. Obecnie indeks konsoliduje się nieco poniżej poziomu 4700 pkt. Być może ten układ za chwilę będzie przypominał flagę lub chorągiewkę? Jeśli pójdziemy ponad ten poziom - może być znowu ciekawie dla byków. Lokalne minimum 4600 pkt. będzie stanowiło teraz wsparcie. Jeśli dojdzie do korekty i poziom ten zostanie pokonany, to technicznie droga z powrotem do 4400 pkt. będzie otwarta. Póki co innych formacji tutaj nie dostrzegam.



SWIG80 "jak na złość" nie chciał się skorygować i 15000 pkt. zostało osiągniętych 25 stycznia.
Ten poziom wynikał bezpośrednio z zanegowania (wybicia w górę) formacji RGR. Takie poziomy (na podstawie zachowania się tego typu formacji w przeszłości) ATmatix również potrafi wyznaczać, o czym wiele razy już pisałem.



Mamy tutaj kilka ciekawych formacji, pozwalających postawić tezę o możliwej kontynuacji wzrostów. Pierwsza z nich to klin zwyżkujący, wybity górą 24 stycznia. Zasięg? 15436 - 15674 pkt., przy czym ten niższy poziom jest odpowiednio bardziej prawdopodobny (ATmatix pokazuje prawdopodobieństwa na podstawie statystyk na ekranie szczegółów formacji).

Kolejna formacja to podwójny szczyt (to na podstawie jej wystąpienia wieszczyłem jakąś korektę, która "jak na złość" nie zaszła). Statystyczny poziom wybicia to aż 15900, ale prawdopodobieństwo jego osiągnięcia wynikające z historii to jak rzut monetą. Zagrożenia? Te same co od pewnego czasu - techniczne wykupienie rynku i możliwość jego rychłego "schłodzenia" poprzez realizację zysków. Pole do cofnięcia się jest tutaj spore - strefa 14500 - 14670 przejmuje teraz rolę wsparcia.



Etykiety: , , , , , , , , , , , ,

poniedziałek, 5 września 2016

Przegląd indeksów WIG - 5.IX.2016

W moim ostatnim wpisie na temat sytuacji na indeksie WIG20 sformułowałem dwa scenariusze. Można było mieć nadzieję na odbicie od dolnej linii trendu formacji lekko rozszerzającego się klina zwyżkującego, co ze sporym prawdopodobieństwem oznaczałoby powrót w rejony 1870 pkt., a następnie, jeśli doszłoby do przebicia tego poziomu, być może wzrosty nawet do 2000 pkt. Ten scenariusz niestety nie zrealizował się.

Doszło do wybicia dołem omawianej formacji, której wykres dla kontraktów FW20 znajduje się poniżej. Statystyki formacji jasno pokazują, że wybicie w dół z formacji zwyżkujących z reguły jest bardziej prawdopodobne niż wybicie w górę. Po drodze mieliśmy jeszcze coś w rodzaju ruchu powrotnego, bo tak należy chyba potraktować ten wyskok w kierunku 1800 pkt. z 30 sierpnia. Jak widać opór w rejonie 1860 - 1870 pkt. na WIG20 okazał się oporem bardzo silnym. Testowanie go pięć razy w ciągu kilku miesięcy nie przyniosło bykom sukcesu.


Kliknij, aby powiększyć
 
Wspominałem, że przy realizacji tego drugiego scenariusza - negatywnego - możliwe wsparcie to 1750 pkt. na WIG20 i obecnie jesteśmy właśnie już blisko tego poziomu. Gdyby i on został pokonany, to droga w kierunku tegorocznego minimum (uformowanego po słynnym referendum w sprawie Brexitu) stałaby w zasadzie otworem, przynajmniej z technicznego punktu widzenia.

Gdybyśmy tę formację potraktowali raczej jako kanał zwyżkujący o idealnie równoległych liniach trendu, to wysokość tego kanału odjęta od poziomu wybicia da nam z kolei poziom docelowy w pobliżu 1700 pkt. A więc mamy rozrysowane możliwe scenariusze na WIG20 i trudno tutaj o optymizm. Jeśli rynek nie dokona zwrotu na północ przy sporych obrotach, to taki negatywny rozwój wypadków należy brać pod uwagę.

Indeksy średnich i małych spółek poradziły sobie o niebo lepiej. Chociaż 1 września zanotowaliśmy spore spadki, to jednak całościowy obraz jest nadal pozytywny. Indeksy nadal znajdują się powyżej poziomów, które kiedyś wyznaczyłem jako docelowe po wybiciach z formacji kształtujących się na tych indeksach, chociaż impet ruchu w górę wyhamował, co zresztą jest jak najbardziej zrozumiałe. Rynek MiŚów w ostatnim czasie cieszył się zdecydowanie większym zaufaniem inwestorów niż rynek spółek największych. Oczywiście należy się spodziewać, że słaba koniunktura na WIG20 przełoży się w końcu i na spółki o mniejszej kapitalizacji.

Załączam dwie formacje na MWIG40 i SWIG80, które potencjalnie mogą nas ostrzegać przed korektą spadkową. Statystycznie rzecz biorąc prawdopodobieństwo wyłamania w dół jest nieco większe niż kontynuacji wzrostów, ponieważ są to rozszerzające się kliny zwyżkujące.

Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć





Etykiety: , , , , , , , , , ,

niedziela, 21 sierpnia 2016

Przegląd sytuacji WIG - 21.VIII.2016

Od mojego ostatniego wpisu na temat indeksów WIG minęły już dwa tygodnie, więc pora na aktualizację informacji.

W poprzednim poście napisałem o sporej szansie na osiągnięcie poziomów oporu, wypadających na WIG20 na poziomie 1840 - 1860. Tak też się stało i WIG20 osiągnął maksimum 1869 pkt (na kontraktach terminowych maksimum wypadło na poziomie 1875). Tak jak już pisałem, to strefa dosyć silnego oporu - indeks nie może jej przebić, choć od maja tego roku próbowano tego dokonać już 5 razy. I tym razem osiągnięcie maksimum spowodowało w zeszłym tygodniu spadkową korektę.

Kliknij, aby powiększyć



Czego możemy się spodziewać w najbliższym czasie?


Spójrzmy na wykres kontraktów FW20. Uformowała tam się formacja zwyżkującego kanału (zidentyfikowana jako zwyżkujący klin, lekko rozszerzający się ku górze). Jesteśmy obecnie na poziomie dolnej linii trendu tej formacji i można się spodziewać odbicia w górę. Przy poziomie niedawnego maksimum oczywiście należy się spodziewać ponownego zadziałania oporu, ale jego przebicie otwierałoby drogę co najmniej do 1900 pkt, a może nawet wyżej do 2000, biorąc pod uwagę, iż pokonanie silnego oporu spowodowałoby zapewne zwiększenie aktywności strony popytowej.
Kliknij, aby powiększyć


Jeśli dojdzie do wybicia z tego kanału/klina dołem, to w najgorszym przypadku można się spodziewać powrotu do jego podstawy (czyli minimów po-brexitowych) lub ewentualnie do poziomu ok. 1750, a więc punktu odbicia od dolnej linii trendu formacji, o której tu mowa. Czy jest to realne? Atmosfera na giełdzie nieco się ostatnio poprawiła, ale należy pamiętać, że we wrześniu nasi posłowie wracają do pracy i należy oczekiwać kolejnych pomysłów rządzących na poszukiwanie pieniędzy na realizację państwowego rozdawnictwa, a wiemy, iż nie jest to pozytywnie odbierane przez uczestników rynku. Co prawda stanowisko dotyczące pomocy frankowiczom zostało ostatnio złagodzone (czego wynikiem były niedawne wzrosty), ale ryzyko nowych zagrożeń zawsze pozostaje.

Indeks MWIG40 zaszedł nieco dalej niż się spodziewałem (3850 pkt. wobec spodziewanych 3800), ale również doświadczył korekty spadkowej w minionym tygodniu. Wzrosty były stosunkowo szybkie i prawie liniowe, więc pogłębienie korekty nie byłoby niczym zaskakującym.
Kliknij, aby powiększyć


Indeks małych spółek poradził sobie w ostatnim tygodniu stosunkowo najlepiej, konsolidując się nieco powyżej poziomu 14 tys. pkt. Z reguły SWIG80 cechuje się pewną bezwładnością w stosunku do indeksu największych spółek, więc rozwinięcia korekty spadkowej możemy się spodziewać z pewnym opóźnieniem, chyba że sytuacja na WIG20 ulegnie zdecydowanej poprawie.

Kliknij, aby powiększyć



Etykiety: , , , , , , , , , ,

niedziela, 7 sierpnia 2016

Indeksy WIG - przegląd sytuacji 7.VIII.2016

W poprzednim wpisie na temat indeksów prognozowałem korektę spadkową na WIG20 po osiągnięciu pułapu 1800 pkt. Tak też się stało, chociaż korekta ta przyszła z pewnym opóźnieniem, bo indeks najpierw zawędrował do 1819 pkt, a dopiero później doświadczył cofnięcia do poziomu ok. 1750. Ostatni tydzień stał już pod znakiem wzrostów i jego zamknięcie na poziomie 1825 pkt. może zwiastować szybkie osiągnięcie przewidywanego przeze mnie pułapu docelowego po wybiciu z formacji podwójnego dna, którą już opisywałem. Na FW20 poziom ten wypada na 1846 pkt, co widać na poniższym wykresie. Te poziomy są na wyciągnięcie ręki, ale zawsze trzeba przygotować się na coś niespodziewanego.


Kliknij, aby powiększyć

Kluczowe tak naprawdę będą poziomy 1840 - 1860 na WIG20, bo w tym przedziale wypadają lokalne maksima wyznaczone w ramach formacji rozszerzającego się klina zniżkującego.
Ja, mimo dobrej koniunktury na GPW, spodziewam się tam oporu. Otwarcia pozycji krótkich przy obecnych nastrojach na rynku chyba jednak bym nie zaryzykował - chyba, że sentyment się zmieni.

Kliknij, aby powiększyć

Jeszcze jedna ciekawostka - formacja przypominająca rozszerzający się klin zwyżkujący lub też zwyżkujący kanał. Do wybicia w górę doszło w piątek przy stosunkowo niewielkim wolumenie. Zasięgiem wybicia są poziomy ok. 1990 pkt. Nierealne? Najpierw oczywiście wymagane jest pokonanie w/w poziomu 1860, o którym pisałem już chyba kilkanaście razy. Wciąż nie został  pokonany, a to też o czymś świadczy. Poniżej wykres formacji, o której mowa.

Kliknij, aby powiększyć

Na MWIG40 spodziewałem się jakiegoś cofnięcia na poziomie ok. 3577 pkt, tak się jednak nie stało i  indeks średnich spółek dotarł do, a nawet przekroczył poziom lokalnego maksimum z kwietnia tego roku.
Kliknij, aby powiększyć


Co dalej? Można zwrócić uwagę na układ cenowy przypominający rozszerzający się trójkąt - wybicie ponad poziom 3577 pkt może oznaczać osiągnięcie poziomów 3758 - 3799, a więc kolejnych maksimów lokalnych, tym razem ustanowionych w październiku 2015. Lubię takie sytuacje, w których opór lub wsparcie wynika z dwóch lub więcej przesłanek.
Kliknij, aby powiększyć


Indeks małych spółek SWIG80 dotarł bez większych przeszkód, a więc bez spodziewanej przeze mnie korekty, do poziomu 13901. Jest to osiągnięcie poziomu docelowego po wybiciu z opisywanej
uprzednio formacji rozszerzającego się klina zniżkującego. Jeśli miałaby przyjść jakaś korekta, to prawdopodobnie tutaj. Następny oczywisty opór czeka na poziomie ok. 14100, a więc na maksimum z maja ubiegłego roku.
Kliknij, aby powiększyć


W przyszłym tygodniu czeka mnie krótka przerwa od blogowania. Życzę udanych transakcji.

Etykiety: , , , , , , ,

piątek, 3 czerwca 2016

Ciekawostki z rynku FOREX

Od razu zaznaczam, że osobiście nie gram na rynku FOREX (za duże ryzyko). ATmatix oficjalnie również danych z tego rynku nie posiada, co nie znaczy, że nie wykorzystujemy go wewnętrznie do pewnych testów i z czystej ciekawości - czy formacje cenowe na parach walutowych "działają"? Dodam, że statystyki formacji dla FOREX liczymy na nasze wewnętrzne potrzeby i obejmują one okres od początku roku 2010 do końca 2015.

Ja wykorzystałem formacje cenowe do zakupu walut na cele, że tak powiem, wyjazdowo-rekreacyjne, a nie spekulacyjne. Spójrzmy zatem co skłoniło mnie do ich nabycia.

Po pamiętnym skoku EURPLN na poziomy 4,50 uformowała nam się formacja przypominająca rozszerzający się ku dołowi klin zniżkujący. Cena w pewnym momencie zaczęła się konsolidować w rejonach grudniowego dołka (ok. 4,23) i wybiła się w górę nad poziom 4,2548. Niestety dane, którymi dysponuję, nie zawierają informacji o wolumenie obrotu, dlatego wskazania, o których piszę, traktowałem trochę z przymrużeniem oka - jak widać, mimo wszystko opłacało się.

Wyznaczony docelowy poziom 4,4169 został osiągnięty w ciągu kilkunastu dni. Od tego czasu mamy konsolidację w rejonie 4,36 - 4,45. Trzeba jednak zwrócić uwagę na uformowanie się zwyżkującego klina:



Klin ten został opuszczony dołem - czy na EURPLN czeka nas powrót w rejony 4,26?


Ciekawie było również na USDPLN i tam też zakupiłem trochę waluty. Powód? Pojawienie się formacji odwróconej głowy z ramionami (dno głowy i ramion):


Jak widać ta formacja również została wypełniona, i to z dość dużą dokładnością.Tutaj jednak tradera forex-owego mógłby zaboleć ruch powrotny poniżej ceny wybicia z 22 kwietnia. Co ciekawe cena odbiła się od linii trendu zwyżkującego, którą moglibyśmy narysować łącząc kolejne dołki od minimum na 3,70.


Co będzie dalej? Formacja trzech zwyżkujących dołków (3ZD) i jej wybicie w dół podpowiada powrót do poziomu ok. 3,85.





Gdybyśmy połączyli pierwszy i drugi dołek to otrzymamy zwyżkującą linię trendu - czyżby tam miało dojść do ewentualnego odbicia, a później do dalszego osłabiania się złotego? A może jednak poziom ten zostanie przebity i czeka nas powrót w rejony 3,70? Moje doświadczenie z walutami i FOREX nie pozwala mi na udzielenie jednoznacznej odpowiedzi.
Z drugiej strony wczoraj i dziś (3 czerwca rano) złoty w stosunku do dolara lekko się osłabił - może więc jesteśmy świadkami formowania się nowego lokalnego dołka, a to wybicie w dół z 3ZD okaże się pułapką i nie będzie kontynuowane?

Z powodów, o których napisałem, proszę o potraktowanie tego posta raczej jako ciekawostki. Sam jestem ciekaw czy moje interpretacje powyższych formacji okażą się słuszne.


Etykiety: , , , , , ,