REKLAMA

piątek, 31 sierpnia 2018

Przegląd sytuacji technicznej indeksów WIG - 31.VIII.2018

Wakacje za nami, więc najwyższy czas na analizę sytuacji technicznej na głównych indeksach warszawskiego parkietu. Od naszej poprzedniej analizy, opublikowanej w czerwcu, sporo się wydarzyło - przede wszystkim byki, jak się wydaje, odzyskały nieco kontroli na rynku największych spółek. W przypadku spółek o mniejszej kapitalizacji wyraźnego przełomu nadal brak. Ponieważ piątkowa sesja dopiero się rozpoczęła, wykresy odzwierciedlają stan z czwartku 30 sierpnia.

WIG20

Inwestorzy stawiający na blue chipy od początku roku nie mieli powodów do zadowolenia. W styczniu zaczęła się bowiem korekta, która sprowadziła indeks WIG20 w dół o nieco ponad 20%. Do poziomu 2070 pkt., który poprzednim razem wskazałem jako target tego ruchu, zabrakło niespełna 30 pkt (ostatecznie wylądowaliśmy na poziomie 2097). Wtedy, pod koniec czerwca, sytuacja techniczna nie wyglądała najlepiej i dlatego napisałem:
Żeby perspektywy techniczne uległy poprawie, byki musiałyby ostro popracować nad podciągnięciem indeksu powyżej 2333 pkt., a do tego droga na razie wydaje się daleka.


Od tego czasu indeks zaczął się jednak piąć w górę, powracając właśnie w okolice wspomnianego oporu 2330 - 2340 pkt. Kolejny zwrot w dół spod tego obszaru i powrót w pobliże 2200 pkt. (pojawiła się tam nawet niewielka formacja podwójnego szczytu, o czym pisaliśmy na naszej stronie na Facebooku) okazał się póki co tymczasowy, a jednocześnie stał się prawym ramieniem dużej formacji odwróconej głowy z ramionami (oRGR):



Linia szyi tej formacji stanowiła jednocześnie strefę oporu, której pokonanie, tak jak napisałem w poprzednim artykule, zmienia sytuację techniczną dla indeksu. Od tej pory ta strefa staje się wsparciem, a powrót do niej, który obecnie obserwujemy (czyli ruch powrotny po wybiciu w górę formacji oRGR) będzie testem możliwości byków. Wypadałoby tych poziomów (2300 - 2340) już nie oddać. 

Bardzo optymistyczny scenariusz po wybiciu tej formacji  zakłada powrót nawet na maksima z początku tego roku. W miarę realna wydaje się próba osiągnięcia choćby poziomów bliskich 2500, czyli domknięcia spadkowej luki z początku lutego. Zanegowaniem optymistycznego scenariusza będzie dla mnie utrata poziomu ok. 2200, czyli pogłębienie dołka prawego ramienia formacji. Inwestorom w byczych nastrojach zwróciłbym również uwagę na strukturę przypominającą zwyżkujący klin na kontraktach terminowych. Z reguły takie układy cenowe mają prospadkową wymowę i ma to odzwierciedlenie w naszych statystykach.




Jak zawsze spory wpływ na nas będzie miała sytuacja za oceanem, głównie zachowanie dolara w stosunku do naszej waluty, co wpływa na atrakcyjność naszego rynku dla inwestorów zagranicznych. Podsumowując - sytuacja techniczna uległa poprawie, ale popyt musi jeszcze popracować nad jej potwierdzeniem i obroną dotychczasowego dorobku.


MWIG40

Na spółkach średnich i małych niestety nie jest tak różowo, choć na pewno na plus można zaliczyć próbę zatrzymania dalszej przeceny i ukształtowanie formacji, które mogą zapowiadać próbę odwrócenia trendu spadkowego.

W przypadku indeksu średnich spółek jest to podwójne dno. Ten układ można również interpretować jako rozszerzającą się formację, która lekko zwyżkuje.




Lokalna, krótkoterminowa linia trendu spadkowego, została już pokonana. Wybicie w górę poziomu 4360 będzie na pewno pozytywnym znakiem (o czym pisałem już poprzednim razem), bo po pierwsze jest to poziom wybicia podwójnego dna, a po drugie byłby to sygnał zmiany krótkoterminowego trendu zgodnie z regułą 1-2-3. Co więcej, nasze statystyki formacji cenowych dla indeksów wskazują na nieco większe szanse strony popytowej, czyli wybicie w górę jest bardziej prawdopodobne - tak przynajmniej pokazuje historia.



Negatywnym sygnałem byłoby pogłębienie minimów z przełomu czerwca i lipca - mam nadzieję, że do tego jednak nie dojdzie, ale prawdopodobnie sentyment do handlu ustawią nam duże spółki.

SWIG80

Spółki najmniejsze poradziły sobie najsłabiej, choć i tutaj tempo przeceny zostało wyhamowane. Indeks od jakiegoś czasu porusza się w konsolidacji. Różnie można interpretować struktury, które tam się ukształtowały - jako podwójne dno (w zasadzie już potrójne, choć ATmatix tego rodzaju dna nie wykrywa), jako klin zniżkujący, rozszerzający się klin, a nawet jako niewielką formację flagi.





Tak czy inaczej, pokonanie poziomu 13050 pkt. jest bojowym zadaniem dla byków. Taki sygnał zmieniłby nieco optykę - byłaby wtedy szansa na podciągnięcie indeksu do poziomu ok. 13500, ale tam będzie czekał już opór w postaci przebitego w czerwcu horyzontalnego obszaru konsolidacji.

Na razie poziom 12500 pkt. się obronił, jeśli mamy myśleć o polepszeniu koniunktury, to ten poziom nie może już pęknąć.



Etykiety: , , , , , , , ,

czwartek, 28 czerwca 2018

Przegląd techniczny indeksów WIG - 28.VI.2018

Po dłuższej przerwie pora na analizę sytuacji technicznej na głównych indeksach warszawskiego parkietu. Wakacje nie sprzyjają aktywności giełdowej, dlatego w tym czasie takie przeglądy będą się ukazywały nieco rzadziej. Wykresy w tym poście odzwierciedlają stan z 27 czerwca (środa) - można je kliknąć w celu powiększenia.

WIG20

Indeks naszych blue chipów nie mógł się w ostatnim czasie zdecydować na jeden konkretny kierunek. Mamy zatem coś co przypomina ruch boczny, jednak ze wskazaniem na niedźwiedzie. To ta strona ma obecnie atuty w ręku, ponieważ pod koniec maja doszło do pogłębienia minimów z marca, czyli przebicia strefy 2160 - 2190 pkt. Ta strefa raz się obroniła, tak jak to zasugerowaliśmy poprzednim razem, ale kolejne uderzenie podaży wygenerowało sygnał sugerujący kontynuację spadków (zamknięcie poniżej 2160). Wtedy stało się coś dziwnego, bo kolejny raz byki wywindowały kurs znów do poziomu 2300 tylko po to, by jeszcze raz oddać pola i bez większej walki pozwolić na ustanowienie lokalnego dołka blisko 2100 pkt. 

Mamy zatem huśtawkę nastrojów i sporo zależy tutaj od zachowania rynków bazowych, gdzie jak wiemy panują pewne zawirowania związane z wojną handlową USA - reszta świata. Jeśli próby odreagowania i wyciągnięcia indeksu wyżej są jedynie ruchem powrotnym po przebiciu poziomu 2160, to stawiałbym na poziom ok. 2070 jako target. Poziom ten wynika z odjęcia wysokości horyzontalnego obszaru konsolidacji (2200 - 2330) od poziomu 2200. Jeśli trochę inaczej wyznaczymy poziomy ograniczające kanał (2160 - 2330), to równie dobrze spadki mogą obrać za cel okolice okrągłego poziomu 2000 pkt., do którego jest już relatywnie blisko.



Żeby perspektywy techniczne uległy poprawie, byki musiałyby ostro popracować nad podciągnięciem indeksu powyżej 2333 pkt., a do tego droga na razie wydaje się daleka.


MWIG40

Nasza ocena sytuacji średniaków w poprzednim przeglądzie była jednoznaczna - lokalne odreagowania to tylko ruchy powrotne i prognozowaliśmy spadek do ok. 4300 pkt.
Nie zmieniamy zatem naszej optyki, trend spadkowy jest aż nadto widoczny i wciąż teoretycznym targetem są okolice 4300 pkt. 
Nawet przebicie linii spadkowego trendu nie pomogło. Jeśli chcemy prognozować zmianę trendu przy pomocy tzw. reguły 1-2-3, to oprócz samego przebicia linii (1) niezbędne jest jeszcze uformowanie się lokalnego szczytu (2), lekkie cofnięcie się i pokonanie tego szczytu (3). Tego ostatniego zabrakło, jak widać na wykresie, i w rezultacie znaleźliśmy się na poziomie 4200, a więc 100 punktów niżej od naszej prognozy. Nie jest to oczywiście przypadkowe miejsce, bo w tej okolicy pod koniec 2016 roku uformowało się lokalne maksimum, będące wtedy przystankiem do dalszych wzrostów.



Nadal zatem czekamy na pojawienie się formacji sugerujących lepszy okres dla byków. Wydaje się, że dopiero pokonanie poziomu ok. 4350 poprawiłoby nieco perspektywy.

SWIG80

W majowym przeglądzie sytuacji technicznej napisałem, że sygnałów odwrócenia trendu póki co nie widać. Mało tego, zniżkujący klin, na który zwróciliśmy wtedy uwagę, został wybity dołem i spadki przyspieszyły. Niestety nie sprawdziła się nasza prognoza odbicia na minimum lokalnym z zeszłego roku, tj. na poziomie ok. 13 700 pkt. Odbicie co prawda było, ale mizerne, w rezultacie czego wsparcie wynikające z zeszłorocznego minimum ostatecznie zostało pokonane przez podaż.

Nie możemy również wykluczyć dalszego osłabienia i próby retestu dołka z listopada 2017, co sugerowaliśmy już poprzednim razem. Można dość optymistycznie zakładać, że jeden z dwóch sygnałów - albo wybicie ponad powyższą linię trendu, albo retest wspomnianego dołka, prawdopodobnie uaktywnią kupujących - powstaje jednak pytanie na jak długo i z jakim zaangażowaniem sił i środków.

Sygnał taki jak już wiemy niestety nie padł. Wspomniana formacja klina została niedawno wypełniona po wybiciu w dół. ATmatix pod koniec maja wyznaczył zasięg wybicia na ok. 12 500 pkt. i właśnie na takim poziomie obecnie się znaleźliśmy. Zresztą inne formacje wykryte w międzyczasie przez nas również sugerowały kontynuację spadków.



Skala technicznego wyprzedania jest już zatem spora i można spodziewać się choćby próby odreagowania. Bykom nie będzie jednak sprzyjał wakacyjny spadek aktywności i obrotów, choć z drugiej strony zapewne łatwiej będzie wykreować jakiś większy ruch na wybranych walorach, z powodu niższej płynności. Pamiętajmy jednak, że do odwrócenia trendu droga daleka i póki co trzeba czekać na sygnał - czyli najlepiej na pojawienie się formacji sugerujących takowe odwrócenie.

Na razie sprawdza się zatem stare giełdowe porzekadło - sell in may and go away.




Etykiety: , , , , , , , , , ,

piątek, 4 maja 2018

Przegląd techniczny indeksów WIG - 4.V.2018

Pora na nadrobienie zaległości, czyli cykliczny przegląd sytuacji technicznej na najważniejszych indeksach warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych.

WIG20

Miesiąc temu postawiliśmy tezę, że indeks spółek o największej kapitalizacji prawdopodobnie odbije się od poziomu 2190 pkt. 

Jednak strefa ok. 2160 - 2190 pkt. jest dobrym miejscem na zainicjowanie kontry przez popyt, co sugerowaliśmy już w jednym z wpisów na naszej Facebookowej stronie. Strefa ta stanowiła wsparcie rok temu (...), stanowiła również wsparcie w roku 2013. Taki dynamiczny, kilkunastoprocentowy spadek aż prosi się o próbę odreagowania, czyli ruch powrotny w kierunku przebitego poziomu 2300 pkt.

Taki scenariusz rzeczywiście się zrealizował. Mało tego, po powrocie w okolice 2300 pkt. byki mają póki co kłopot z kontynuacją tego ruchu. Może to oznaczać, że był to faktycznie jedynie ruch powrotny w ramach odreagowania spadków z początku roku. Na razie poziom ok. 2340 jest oporem, a obszar 2160 - 2190 nadal wsparciem przed większymi kłopotami (z widokiem na poziom 2000 pkt.). Ewentualny retest tego obszaru być może znów uaktywni stronę kupującą. Musimy zatem poczekać na bardziej jednoznaczny ruch i decyzje obu stron giełdowej rozgrywki.

Z ciekawszych formacji, które tu się pojawiły, zwrócić należy uwagę oczywiście na zniżkujący kanał, wybity górą 10 kwietnia, o czym pisaliśmy na naszej stronie na Facebooku.



Na razie można optymistycznie założyć, że obserwowane cofnięcie z poziomu 2340 jest ruchem powrotnym po wybiciu w górę, choć ponowne zbliżenie się do poziomu 2250, po nieudanej próbie wyjścia ponad 2300, nie wygląda zbyt obiecująco dla strony popytowej. Tak czy inaczej póki co obszar docelowy tej formacji, czyli okolice 2380 - 2400 pkt., nie został osiągnięty i szanse na to maleją wraz z upływem czasu i wraz z rosnącą niepewnością inwestorów za oceanem.

MWIG40

Poprzedni przegląd sytuacji technicznej dla spółek średnich był dość jednoznaczny w wymowie - przebicie w dół obszaru 4640 - 4680 było zaproszeniem do spadków. Na razie zakończyły się one blisko poziomu 4500 pkt. korekcyjnym wzrostowym ruchem powrotnym, co wtedy zasugerowaliśmy.

Ewentualny ruch wzrostowy w kierunku 4640 - 4680 będzie prawdopodobnie jedynie ruchem powrotnym, a dopiero pokonanie poziomu 4800 - 4850 zmieniłoby naszą optykę.

Rzeczywiście odreagowanie dotarło do ok. 4680 pkt. i na tym póki co się zakończyło. Nie zmieniamy zatem naszej optyki, trend spadkowy jest aż nadto widoczny i wciąż teoretycznym targetem są okolice 4300 pkt. Pewną nadzieję daje formacja podwójnego dna, w której prawy dołek leży nieco powyżej pierwszego (tzw. "brzydkie" podwójne dno), ale żeby stała się ona ważna, musi zostać potwierdzona wybiciem ponad poziom 4680.



SWIG80

Inwestorzy preferujący spółki małe również nie dają powodów do zadowolenia i powodów do angażowania większego kapitału. Da się znaleźć pojedyncze okazje do zagrania (zachęcamy do rejestracji konta i obserwacji zdarzeń na formacjach wykrywanych przez nasze algorytmy), ale na razie wyraźnego sygnału zmiany krótkoterminowego trendu nie widać.



Jeśli chodzi o formacje cenowe to zwrócilibyśmy uwagę na duży klin zniżkujący. Tak czy inaczej poprawa sytuacji technicznej musiałaby się wiązać z przebiciem wyżej wymienionej zniżkującej linii trendu, stanowiącej jednocześnie górne ograniczenie tej formacji.



Nie możemy również wykluczyć dalszego osłabienia i próby retestu dołka z listopada 2017, co sugerowaliśmy już poprzednim razem. Można dość optymistycznie zakładać, że jeden z dwóch sygnałów - albo wybicie ponad powyższą linię trendu, albo retest wspomnianego dołka, prawdopodobnie uaktywnią kupujących - powstaje jednak pytanie na jak długo i z jakim zaangażowaniem sił i środków.


Ostatnia ogólna uwaga jest taka, że tradycyjnie maj kojarzy się raczej z realizacją zysków, zgodnie ze starym giełdowym porzekadłem "sell in may and go away". Jednak w naszym przypadku nie bardzo jest z czego realizować te zyski (chyba, że ktoś jeszcze posiada akcje spółek największych, zakupione rok temu). Musimy zatem uzbroić się jeszcze w cierpliwość i zaczekać na wyżej wymienione sygnały, które mogą pomóc w podjęciu decyzji.







Etykiety: , , , , , ,

wtorek, 3 kwietnia 2018

Przegląd sytuacji technicznej indeksów WIG - 3.IV.2018

Nasza giełda niestety kontynuuje ruch na południe, zapoczątkowany w styczniu tego roku. Przyjrzymy się najważniejszym indeksom WIG i z pomocą analizy technicznej postaramy się odpowiedzieć na pytanie czy i w którym miejscu należy spodziewać się zatrzymania spadków.

WIG20

Indeks blue chipów, po wyłamaniu formacji rozszerzającego się trójkąta, jest teoretycznie na drodze ku poziomowi 2000 pkt. W poprzednim wpisie wyraziliśmy nadzieję, że dolne ograniczenie tej formacji zatrzyma spadki, i tak się w zasadzie stało, ale tylko na moment (zwyżka z poziomu 2300 na 2370, a później równie dynamiczny zjazd). Spadki na giełdach USA i światowych niestety nie pozostawiły wyboru naszemu rynkowi (a w zasadzie okazuje się on zbyt słaby, żeby próbować grać swoje i każdy najmniejszy ruch spadkowy za oceanem sieje u nas spustoszenie). Pokonanie maksimów na 2630 pozostaje póki co jedynie w sferze teoretycznych rozważań, które musimy odłożyć na nieokreślony czas.



Jednak strefa ok. 2160 - 2190 pkt. jest dobrym miejscem na zainicjowanie kontry przez popyt, co sugerowaliśmy już w jednym z wpisów na naszej Facebookowej stronie. Strefa ta stanowiła wsparcie rok temu (tak, indeks w dwa miesiące oddał zysk wypracowany w 10 miesięcy), stanowiła również wsparcie w roku 2013. Taki dynamiczny, kilkunastoprocentowy spadek aż prosi się o próbę odreagowania, czyli ruch powrotny w kierunku przebitego poziomu 2300 pkt.

Jeśli byki nie odzyskają tutaj kontroli, to droga na 2000 pkt. pozostanie w zasadzie otwarta i prawdopodobnie dopiero tam trzeba będzie szukać tematów do zagrania. Pamiętajmy, że dopiero wyjście dołem poniżej strefy wsparcia (ok. 2160) będzie stanowiło negatywny sygnał. Póki jest ona w grze, mamy prawo spodziewać się korekcyjnego odbicia.

MWIG40

Na indeksie spółek o średniej kapitalizacji również padł bardzo negatywny w wymowie sygnał. Byki nie zdołały zainicjować kolejnego zwrotu na północ w ramach budowanego od roku ruchu bocznego i strefa 4640 - 4680 puściła pod naporem podaży.




Teoretycznie możemy się spodziewać ruchu o podobnej wysokości co wspomniany obszar horyzontalnej konsolidacji, a więc niewykluczony jest spadek do poziomu ok. 4300 pkt. Wybicie dołem (zanegowanie) formacji podwójnego dna również daje nam poziom ok. 4300 - wyznaczyliśmy go na podstawie statystycznego zasięgu wybić w dół z tego typu formacji. Ewentualny ruch wzrostowy w kierunku 4640 - 4680 będzie prawdopodobnie jedynie ruchem powrotnym, a dopiero pokonanie poziomu 4800 - 4850 zmieniłoby naszą optykę.


SWIG80

Na spółkach małych obszar wsparcia jest dość szeroki i obejmuje strefę horyzontalnej konsolidacji z końca ubiegłego roku i poziom lokalnego minimum 14150 z lutego bieżącego roku. 



Możemy narysować tutaj linię zniżkującego trendu i jej pokonanie będzie celem dla byków na najbliższy czas. Ewentualne pokonanie dołem poziomu 14000 pkt. będzie zaproszeniem do retestu dołka z listopada 2017 i to tam będzie trzeba szukać kolejnej szansy na odbicie.



Indeksy sektorowe (branżowe)

Poprzednio zwracaliśmy uwagę na zniżkujący klin na WIG-BANKI. Na razie obie strony giełdowych zmagań nie mogą zdecydować się na konkretny ruch, pozostaje więc czekać na bardziej czytelny sygnał.



Spółki energetyczne zrealizowały nasz scenariusz z poprzedniego przeglądu indeksów:
Indeks WIG-Energia sforsował poziom wsparcia 2900, z targetem 2500 - 2600 pkt.


Target ten wynikał w powyższej formacji trójkąta. Póki co odbicia brak, a kolejne czytelne wsparcie dopiero na poziomie ok. 2300 pkt. Tak czy inaczej wyceny spółek powoli robią się coraz bardziej atrakcyjne, więc popyt musi rozważyć ponowne wejście na rynek.





Etykiety: , , , , , , , , , , ,

piątek, 23 lutego 2018

Przegląd sytuacji technicznej indeksów WIG - 23.II.2018

Sporo się wydarzyło od naszego poprzedniego wpisu. Emocji dostarczyli nam Amerykanie. O przyczynach takiego stanu rzeczy można było przeczytać na wielu portalach informacyjnych, my jednak skupimy się przede wszystkim na technice. Co ciekawe, nasze comiesięczne artykuły ostatnio wypadają w czasie, gdy indeksy znajdują się w ważnych z punktu widzenia analizy technicznej miejscach. Dodać trzeba, iż nie znam jeszcze wyników sesji piątkowej (23 lutego), zatem wykresy pokazują stan z 22 lutego.

WIG20

Ostatnie dni na naszej giełdzie były dosyć nerwowe, a to z powodu wydarzeń na giełdzie, będącej dla całego świata punktem odniesienia, czyli USA. W naszym poprzednim przeglądzie sytuacji technicznej z 20 stycznia byliśmy świeżo po ustanowieniu nowych maksimów na polskim indeksie blue chipów. Zwracaliśmy jednak uwagę na dosyć charakterystyczny układ cen, tworzący odwrócony trójkąt - najlepiej widoczny na wykresie tygodniowym. Można było spodziewać się kolejnego zwrotu w dół - tym bardziej, że szczyt wypadał nadal w strefie oporu, która nie została pokonana od 2013 roku.





Tak rzeczywiście się stało, jednak duży udział mieli w tym Amerykanie. Tąpnięcie na jednym z głównych indeksów giełd NYSE i NASDAQ, czyli S&P500, nie mogło przejść bez echa. W ciągu kilku sesji indeks ten stracił ok. 10% przy czym największe spadki odnotowane zostały na początku lutego. W konsekwencji nasz WIG20 wylądował na minimach z grudnia ubiegłego roku. W międzyczasie minima na S&P500 zostały jeszcze pogłębione. Na WIG20 minimum było już retestowane w ciągu czwartkowej sesji 22 lutego i w chwili obecnej jesteśmy na etapie korekcyjnego odbicia.

Ciekawie zachowuje się nasz indeks. Każde, nawet najmniejsze cofnięcie w USA jest natychmiast wychwytywane przez stronę podażową, natomiast zwyżki za oceanem są traktowane raczej z nieufnością. Luki na otwarciach indeksu są prawie codziennością (sesja w USA startuje ok. godz 14 naszego czasu i trwa do 22, zatem na wydarzenia wieczorne nasz rynek może zareagować dopiero rano na kolejnej sesji). W konsekwencji WIG20 znajduje się nadal blisko minimów grudniowych, mimo iż S&P500 odrobił ponad połowę strat (to tak, jakby WIG20 był już powyżej poziomu 2500 pkt.). Na naszym rynku trwa więc pełne napięcia wyczekiwanie - co zrobi Ameryka. Zapewne minie jeszcze jakiś czas, zanim sytuacja się uspokoi, zakładając, że ostatnie spadki to jedynie korekta, a nie wstęp do czegoś poważniejszego. Jednak brak zdecydowanego odbicia na naszym indeksie to woda na młyn dla niedźwiedzi, które nie będą czekać w nieskończoność, bo przecież mamy za sobą ponad rok solidnych wzrostów, więc jest co korygować i jest z czego realizować zyski.



Należy zatem bacznie obserwować dotychczasowe minima, pamiętając jednak wciąż o rozrysowanej formacji odwróconego trójkąta - w przypadku utraty poziomu ok. 2370 nadal możemy liczyć na jakąś reakcję byków na dolnej linii trendu ograniczającej formację - na dzień dzisiejszy wypada ona mniej więcej na 2330 pkt., ale z każdym dniem ucieka niestety w dół. Do poprawy nastrojów w krótkim terminie konieczne jest wyjście ponad 2483 pkt, a więc domknięcie luki widocznej na wykresie dziennym, a najlepiej powrót ponad pułap 2500 pkt.



MWIG40

Wstrząsy nie ominęły również indeksu spółek średnich - w konsekwencji zameldował się on po raz kolejny na minimach ruchu bocznego, trwającego już w sumie ponad rok. Wybicie ponad 5000 pkt. okazało się póki co - niestety -  sygnałem fałszywym. Od dłuższego czasu w tej części przeglądu piszemy więc w zasadzie to samo - przedział 4700 - 5000 pkt. stanowi jakby żelazne więzy, którymi ktoś skrępował spółki z tego indeksu.



Oczywiście taka sytuacja nie będzie trwać w nieskończoność i wyłamanie w dół lub w górę spowoduje wygenerowanie sygnału kontynuacji ruchu w tym właśnie kierunku - o ile ruch ten nie zostanie zastopowany przez jakieś wydarzenia lub zmianę nastrojów wewnętrznych lub na rynkach bazowych, tak jak ostatni fałszywy ruch powyżej 5000 pkt. W chwili obecnej oczywiście to niedźwiedzie mają przewagę, bo znajdujemy się blisko dolnej krawędzi obszaru konsolidacji, z apetytem na jej ewentualny retest.

SWIG80

W najlepszej sytuacji są obecnie spółki o małej kapitalizacji, wchodzące w skład indeksu SWIG80. Tutaj też nie obyło się bez problemów, ale jednak cofnięcie zakończyło się na poziomie 14150 pkt., a nie na ubiegłorocznych minimach. Straty z początku lutego zostały już w dużym stopniu odrobione, co tylko pokazuje, że popyt wykorzystał okazję do tańszych zakupów i ma ochotę na więcej.



Szkoda tej dość ładnej formacji chorągiewki, która zapowiadała być może coś więcej ze strony byków. Skończyło się na krótkotrwałym wyłamaniu w dół i odbiciu w górę do poziomu 14900. Cały ten ruch, co ciekawe, można potraktować mimo wszystko jako spodziewany ruch powrotny w stronę przebitej linii spadkowego trendu.



Aby ten trend odwrócić na dobre, należałoby wyjść znów ponad lokalny szczyt, czyli poziom 15150 pkt. (reguła 1-2-3 dla trendu zniżkującego). Nastroje w tej części rynku jak widać są obecnie umiarkowanie pozytywne, choć na pewno akcjonariusze nie będą biernie przyglądać się, gdyby powróciło widmo głębszego cofnięcia na spółkach średnich i dużych. Na pewno zakres 14150 - 14300 to obszar, którego wypadałoby już nie oddać.

Indeksy sektorowe

Branża paliwowa i energetyka to chyba główni bohaterowie negatywni ostatniego miesiąca. Nie tylko USA dały nam się we znaki, ale również rozgrywki wewnętrzne, takie jak zmiana kierownictwa w PKN Orlen. W konsekwencji notowania Orlenu poleciały w dół, przebijając ważne wsparcie 100 zł, a WIG-Paliwa złamał poziom 6770 pkt., z widokiem w kierunku 6000 pkt., a może nawet niżej.



Indeks WIG-Energia sforsował poziom wsparcia 2900, z targetem 2500 - 2600 pkt. Szkoda tej formacji kanału, dla której wybicie w górę zwiastowało powrót na 3300. Szansa nie została jednak wykorzystana.



Całkiem znośnie radzą sobie za to banki. Korekta przyjęła kształt zniżkującego klina, dlatego jego wybicie w górę może oznaczać apetyt nawet na retest tegorocznych maksimów. Z kolei utrata półki na 8300 pkt. będzie sygnałem zdecydowanie negatywnym.









Etykiety: , , , , , , , , , ,

sobota, 20 stycznia 2018

Indeksy WIG - sytuacja techniczna - 20.I.2018

Minął miesiąc od naszej ostatniej analizy, pora zatem na aktualizację - tym bardziej, że znów jesteśmy w bardzo ciekawym dla naszego rynku miejscu.

WIG20 - nowe maksima

Indeks spółek o największej kapitalizacji pokonał wreszcie barierę 2560 pkt., która stała bykom na drodze od kilku miesięcy. Dobrze radził sobie sektor bankowy (spodziewaliśmy się raczej realizacji zysków i ustanowienia jakiejś formacji szczytowej, a tymczasem WIG-BANKI wspiął się na nowe maksima) i to on stanowił w ostatnim czasie jedną z głównych sił napędowych dla indeksu. Odżyły też nieco spółki z branży energetycznej - cofnięcie po wybiciu z kanału zniżkującego (uformowanego na wykresie indeksu sektorowego WIG-ENERGIA) okazało się póki co ruchem powrotnym, tak jak pisaliśmy w poprzednim artykule. To wszystko sprawiło, że byki znów przejęły na jakiś czas kontrolę. Formacja RGR, którą na którą uprzednio zwracaliśmy uwagę i na bazie której zakładaliśmy scenariusz raczej korekcyjny, została zatem unieważniona wybiciem w górę, mimo wcześniejszego potwierdzenia (jest to tzw. spalenie formacji).



Obraz na początku roku wygląda więc pozytywnie, ale rzućmy jeszcze okiem na wykres o interwale tygodniowym. Rysująca się tutaj formacja rozszerzającego (odwróconego) trójkąta jest pewnego rodzaju ostrzeżeniem. Dopóki nie nastąpi wyraźne wybicie w którymś kierunku (najlepiej potwierdzone ponadprzeciętnymi obrotami), musimy rozpatrywać różne scenariusze, łącznie z kolejnym zwrotem w dół w kierunku dolnego ograniczenia formacji, czyli nieco poniżej 2400 pkt.

WIG20 - interwał tygodniowy

Formacje rozszerzające są o tyle niewdzięczne, iż możemy nie być przekonani w stu procentach, czy do wybicia już doszło, czy jeszcze nie - ponieważ poziomy wybicia wciąż "uciekąją", odpowiednio w górę lub w dół. Oczywiście odpowiednio silny ruch rozwiałby wszelkie wątpliwości.

Ponadto poziom 2630 wciąż można interpretować jako strefę oporu - ostatnie wizyty indeksu na tym poziomie w 2012 i 2013 roku zakończyły się cofnięciem. Kolejne próby sforsowania tej strefy kończyły się już na poziomie ok. 2560. Stąd znaczenie obszaru 2560 - 2630, o którym pisaliśmy już wielokrotnie, choćby w poprzednim przeglądzie sytuacji technicznej.

WIG20 - interwał miesięczny


MWIG40 - czytelna sytuacja

Indeks spółek średnich zgodnie z naszymi oczekiwaniami powrócił ponad poziom 4900 pkt. Formacja trójkąta, o której pisaliśmy poprzednio, została wypełniona, ale indeks na szczęście nie zawrócił na południe i póki co perspektywa przedłużenia ruchu bocznego, trwającego już prawie rok, nieco się oddaliła. Wybicie ponad poziom 5000 pkt. każe nam spojrzeć wyżej, w kierunku obszaru 5100 - 5200 i dopóki indeks nie cofnie się wyraźnie z powrotem pod 5000 pkt., obowiązuje scenariusz wzrostowy.




SWIG80 - scenariusz wypełniony

Spółki małe kontynuowały wzrosty, zapoczątkowane odbiciem od linii trendu w ramach formacji dużego klina zwyżkującego (patrz poprzednie nasze analizy).

SWIG80 - interwał miesięczny


17 grudnia, niedługo po przebiciu przez indeks ważnego oporu, nakreśliliśmy następujący scenariusz:
Można liczyć na zwyżkę do poziomu ok. 15000 pkt., choć należy też się spodziewać korekcyjnego cofnięcia w postaci ruchu powrotnego w stronę ok. 14300 pkt.

Ruch powrotny w stronę przebitego oporu rzeczywiście zaszedł, co widać na wykresie, a poziom 15000 pkt. został osiągnięty na początku stycznia.



Co dalej? Linia trendu spadkowego wyższego poziomu została naruszona, ale jeszcze nie jest ostatecznie pokonana.

SWIG80 - interwał tygodniowy

Na razie specyficznych formacji nie widać, zatem należy raczej spoglądać na potencjalne miejsca wsparcia i oporu. W przypadku kontynuacji wzrostów problemy mogą się pojawić przy 15200 oraz 15600 pkt. Trzeba pamiętać, że odbicie trwające od listopada daje już graczom godziwą stopę zwrotu. Kluczowe zatem będzie zachowanie rynku w strefie 14900 - 15000 pkt. Jej ewentualne pokonanie dołem może sprowokować uczestników rynku do realizacji zysków.





Etykiety: , , , , , , , ,

niedziela, 17 grudnia 2017

Sytuacja techniczna indeksów WIG - 17.XII.2017

Przed nami ostatni w tym roku przegląd sytuacji technicznej na głównych indeksach warszawskiego parkietu giełdowego.

WIG20

W poprzednim wpisie nakreśliłem scenariusz spadkowy - z pewnymi zastrzeżeniami, do których należały po pierwsze perspektywa poprawy sytuacji na spółkach energetycznych, po drugie dobra sytuacja sektora bankowego, a po trzecie efekt grudnia, czyli potencjalnego "rajdu św. Mikołaja" (który póki co na całej szerokości rynku nie nastąpił, choć posiadacze akcji spółek małych mają pewne powody do zadowolenia, o czym w dalszej części artykułu).



W ciągu ostatniego miesiąca zaobserwowaliśmy zwyżkę (głównie odpowiadały za nią banki), która wyglądała na ruch powrotny po wybiciu ze wspominanej poprzednio formacji RGR, a ostatecznie zaszła kilkanaście punktów powyżej poziomu 2500 pkt. Gdy wydawało się, że jest już blisko do zanegowania znaczenia wybicia RGR i testowania rocznych maksimów, nastąpił kolejny zwrot i od początku grudnia jesteśmy świadkami walki o utrzymanie poziomu 2400 pkt., czyli konsolidacji w dość wąskim przedziale 2370 - 2434.

Poziom 2370 nie jest tutaj przypadkowy, bo wypadała na nim po pierwsze 200-sesyjna średnia krocząca, a dodatkowo spadkowa linia, którą można było oprzeć na dołkach tak jak to widać na wykresie.



Zejście poniżej strefy tej konsolidacji byłoby oczywiście dość czytelnym zaproszeniem do kontynuacji spadków i wypełnienia się negatywnego scenariusza z poprzedniego wpisu. Wyjście ponad poziom konsolidacji może zostać zastopowane przez hipotetyczną formację klina, widoczną na wykresie powyżej, choć pewne szanse strona popytowa nadal posiada. Należałoby jednak ponownie sforsować okrągły poziom 2500 pkt., co może nie być już takie proste.

Teoretycznie więcej atutów w tym momencie mają niedźwiedzie. Dlaczego? Ponieważ na głównych komponentach indeksu WIG20, mających w nim duży udział (PKN Orlen, PZU) wystąpiły dosyć niepokojące sygnały techniczne, czyli przebicia ważnych wsparć. Energetyka, po impulsie spowodowanym uchwaleniem ustawy o rynku mocy, dostała zadyszki (choć może to być tylko ruch powrotny). Indeks banków być może za chwilę uformuje nam podwójny szczyt (póki co znowu atakujemy niedawne maksima, efekty tego testu poznamy niedługo). O indeksach sektorowych jeszcze w dalszej części tego wpisu.

Najbliższe dni zatem pokażą, jaki kierunek obiorą wspomniane wyżej walory, co przełoży się na notowania indeksu największych spółek.






MWIG40

Indeks spółek średnich znów znajduje się blisko wsparcia na 4700 pkt. Uformował nam się trójkąt zniżkujący, który wg naszych statystyk faworyzuje stronę popytową. W zależności od tego jak nakreślimy ów trójkąt, do wybicia jeszcze nie doszło - albo już doszło do wybicia górą i obserwujemy właśnie ruch powrotny. To taki mały przykład, jak różnie można interpretować pewne sygnały i jak radzi sobie z tym ATmatix (nasze algorytmy starają się przeanalizować różne sposoby narysowania linii trendu ograniczających formacje). Tak czy inaczej szansa na ponowny powrót pod 4900 pkt. istnieje, choć oznacza wciąż przedłużający się marazm w horyzontalnym obszarze konsolidacji, w którym indeks porusza się od marca tego roku. 




SWIG80

Spółki małe poradziły sobie w ciągu ostatniego miesiąca najlepiej. Poprzednio zwracaliśmy uwagę na dużą formację klina zwyżkującego, widoczną na wykresie miesięcznym.



Odbicie od tej linii zatem nastąpiło, choć świeca miesięczna nie jest jeszcze wykończona. Przebiliśmy niedawno w górę krótkoterminową linię trendu spadkowego, które to wybicie jest warunkiem koniecznym (ale jeszcze niewystarczającym) do zmiany trendu w krótkim terminie. Do kolejnej linii wyższego rzędu, którą można narysować w dłuższym terminie, jeszcze sporo brakuje.





Są to zatem dopiero pierwsze symptomy poprawy. Można liczyć na zwyżkę do poziomu ok. 15000 pkt., choć należy też się spodziewać korekcyjnego cofnięcia w postaci ruchu powrotnego w stronę ok. 14300 pkt.




Indeksy branżowe (sektorowe)

Moja uwaga nadal skupia się na dwóch sektorach: bankowym i energetycznym.

WIG-ENERGIA wybił się w górę, zgodnie z naszymi przewidywaniami, z klina zniżkującego (w zależności od interpretacji można również uznać go za kanał). Niestety obecnie obserwujemy cofnięcie, które jeszcze można traktować jako ruch powrotny w stronę górnego ograniczenia formacji - jest to dosyć częste zjawisko dla układów tego typu.




Ewentualne cofnięcie poniżej minimum z listopada (ok. 2900 pkt.) zaneguje nam pozytywną wymowę sygnału wybicia z formacji.

Banki, zgodnie z oczekiwaniami, poradziły sobie dobrze i w ciągu ostatniego miesiąca ustanowiły nowy szczyt. Cofnięcie z powrotem na poziom 8000 pkt. i kolejny atak na maksima oznacza, że możemy się spodziewać kolejnej fali realizacji zysków i zarysowania formacji szczytu. Od głębokości tej realizacji zależą dalsze losy sektora i indeksu w krótkim terminie - scenariusz alternatywny to ewentualne wyjście na nowe maksima, co mogłoby również poprawić sytuację indeksu WIG20.







Etykiety: , , , , , , , , , , , , , ,