REKLAMA

środa, 29 marca 2017

Raz na wozie, raz pod wozem czyli o zleceniach stop loss i dywersyfikacji portfela słów kilka

W nawiązaniu do posta, w którym zwracałem uwagę na wybicia z formacji na pewnych dwóch spółkach, chciałbym napisać co nieco o tym, jak ważne jest stosowanie zleceń stop loss oraz dywersyfikacja portfela.


Uważni czytelnicy bloga zapewne domyślają się, o jakie spółki chodzi. Były to Briju oraz Agroton.

Co się stało na Briju w ciągu ostatniego miesiąca, chyba nie muszę pisać, bo temat przetoczył się już przez związaną z inwestowaniem blogosferę. Nie brakowało oczywiście wpisów typu "wiedziałem, ale nie powiedziałem", "przecież było to oczywiste" itd. O sytuacji fundamentalnej Briju nie będę tutaj pisał, zostawiając ten temat specjalistom w tej dziedzinie. Niejasne działania władz spółki i związane z tym wątpliwości zostały również opisane w tym artykule. Prześledźmy jednak zachowanie waloru pod kątem analizy technicznej.

O Briju wspominałem w trzech postach:

W tym ostatnim poście zwracałem również uwagę na to, że cel wynikający z pewnej wcześniejszej formacji został już osiągnięty. Analitycy techniczni muszą czasem zastanawiać się, która z wielu formacji - o ile takich formacji w jednym czasie pojawia się kilka - jest "ważniejsza" i który scenariusz wynikający z tych formacji okaże się decydujący. Napisałem:
Przecież właśnie osiągnęliśmy cel wynikający z tej pierwszej formacji, co sugeruje być może wyczerpanie się ruchu wzrostowego i korektę, a kolejna formacja mówi nam o możliwym kolejnym wzroście. Nie możemy wykluczyć żadnego scenariusza, więc ustawienie zlecenia stop loss nieco poniżej 30 zł będzie chyba dobrym rozwiązaniem.

O tym, jak bardzo ważne jest konsekwentne stosowanie zleceń obronnych (stop loss) przekonaliśmy się 8 marca, a więc dzień po ujawnieniu informacji o spadku sprzedaży spółki. Oczywiście w moim przypadku zostałem wyrzucony z rynku już wcześniej, bo cena akcji Briju spadła poniżej 30 zł już na początku lutego (nie wnikam już w to czy stało się to za sprawą transakcji insiderów czy nie). Współczuję jednak tym uczestnikom rynku, którzy takowych zleceń obronnych nie mieli i w ciągu kilku kolejnych sesji musieli przełknąć potencjalną stratę rzędu 70% (!).

Spójrzmy na wykres formacji podwójnego szczytu, której zanegowanie (wybiciem w górę) było we wspomnianym poprzednim wpisie opisane jako potencjalny sygnał do kontynuacji wzrostów. Po kilku sesjach wzrostowych nastąpił odwrót i po kilkunastu dniach nastąpiło unieważnienie tego sygnału wybiciem w dół, które ATmatix zasygnalizował już 13 lutego. Utrata tego poziomu (28,50) była więc pierwszym ostrzeżeniem. Co stało się później, widać na prawej części wykresu.


Próba odbicia w górę z poziomu 9,30 przypomina nieco formację odbicia martwego kota, którą opisuje w swoich materiałach Thomas Bulkowski. Zgodnie z założeniami tej formacji możliwe są kolejne spadki, tym bardziej, że zanegowana została wykryta przez ATmatix formacja szybkiego wzrostu. Ja jednak w tym momencie nie odważę się na kreślenie kolejnych scenariuszy - wydaje mi się, że trzeba poczekać na kolejne informacje na temat spółki i dalszy rozwój wydarzeń. Póki co wypada ona z mojego kręgu zainteresowań.



I tutaj przechodzimy naturalnie do kolejnego tematu związanego z ograniczaniem ryzyka inwestycji, czyli do dywersyfikacji. Nie muszę chyba mówić co by się stało z portfelem, w którym Briju byłoby jedyną pozycją. Takie straty byłyby nie do przełknięcia. Jeżeli jednak posiadamy akcje różnych spółek lub różne instrumenty (najlepiej nie powiązane ze sobą poprzez branżę czy też wspólną grupę kapitałową - patrz chociażby PBG i Rafako). Portfel, w którym udział Briju stanowiłby jedynie 20% aktywów, straciłby "jedynie" kilkanaście procent i oczywiście odpowiednio mniej przy mniejszym udziale tego waloru.

Spójrzmy więc co się stało chociażby na spółce, którą dziwnym trafem wspomniałem w tym samym poście, co Briju, czyli Agroton. ATmatix wyznaczył rejon 5,71 - 6,36 jako potencjalny cel wybicia. Od momentu, w którym napisałem o tym wybiciu (przy cenie 4,69) do osiągnięcia pułapu 5,71 minęły raptem 4 sesje, a w ciągu kilkunastu kolejnych cena przekroczyła poziom 6,36, a więc zaliczyła wzrost o ponad 35%. Gdyby ktoś był bardzo cierpliwy i zaczekał na wzrost do maksimum nieco powyżej 7 złotych, mógłby się cieszyć z ponad 50% zysku. Gdyby więc ktoś miał jedynie te dwie spółki w portfelu, przy równym ich udziale zaliczyłby co prawda stratę, ale już nie tak dotkliwą. Raz na wozie, raz pod wozem.


Podsumowując - nie zawsze trafimy w przysłowiową dziesiątkę ze swoimi inwestycjami, ale ograniczanie ich ryzyka powinno być naszym priorytetem. Podstawa to konsekwentne ustawianie zleceń stop loss i poszukiwanie wciąż nowych okazji do portfela (zresztą nie tylko na rynku akcji), tak by nie był on zbytnio wystawiony na nieoczekiwane negatywne wydarzenia w jednej tylko spółce czy branży.




Etykiety: , , , , , , ,

piątek, 24 marca 2017

Sytuacja techniczna indeksów WIG - 24.III.2017

Pora na okresowy przegląd formacji cenowych analizy technicznej na najważniejszych indeksach WIG. Piszę te słowa jeszcze w trakcie trwania piątkowej sesji, a więc nie znam rezultatów jej zamknięcia. W przypadku WIG20 może być ono kluczowe.

WIG20 - zrobiło się groźnie

Od mojego ostatniego wpisu WIG20 urósł do poziomu 2300 pkt., po czym zaliczył dosyć dynamiczne zejście. Spójrzmy na wykres zwyżkującego kanału, o którym już pisałem. 7 marca, doszło do wybicia tego kanału dołem.



Napisałem wtedy (było to 11 marca):
(...) byki zainicjowały coś na kształt kontry na ostatniej, piątkowej sesji. Może to być sygnał to odbicia w kierunku dotychczasowych maksimów, ale równie dobrze może to być tylko ruch powrotny w kierunku poziomu wybicia z kanału zwyżkującego i być może dalej do linii trendu wynikającej z owego kanału (na dzień dzisiejszy byłby to poziom aż 2260, a więc bliski dotychczasowym szczytom).

Jak widać na powyższym wykresie, taki ruch powrotny się dokonał. Oczywiście wspomniany poziom 2260 był aktualny w momencie, w którym pisałem te słowa, a ponieważ czerwona linia ograniczająca kanał od dołu ciągle się wznosiła, można było z każdym kolejnym dniem spodziewać się oporu na coraz wyższych poziomach. Jak widać, zwrot nastąpił w pobliżu okrągłego, psychologicznego pułapu 2300 pkt, i akurat w tym miejscu i w tym dniu (17 marca) dziwnym trafem był to punkt wznoszącej się linii trendu tego kanału zwyżkującego (o ruchach powrotnych oraz dziwnych właściwościach przyciągania ceny przez linie ograniczające formacje już kiedyś wspominałem). Tak czy inaczej spodziewany przeze mnie poziom 2300, o którym pisałem już od dłuższego czasu w końcu został osiągnięty, mimo iż niektórzy uczestnicy rynku wieszczyli korekty już od pewnego czasu, doszukując się utraty rzekomo ważnych wsparć. Tymczasem trzeba było spojrzeć na to nieco szerzej, w kontekście średnioterminowej linii trendu zwyżkującego, o której poniżej.

Korekta nie chciała się więc dokonać, chyba że za takie "korekty" uznamy powroty do poniższej linii trendu. Linia ta nadal obowiązuje i jak widać póki co została obroniona (choć 22 marca została niebezpiecznie naruszona).



Nie znaczy to jednak, że wszystko jest pod kontrolą strony popytowej. Odbicie od poziomu 2300 było dosyć spektakularne (trzy spadkowe świeczki wyglądają jak świecowa formacja trzech czarnych kruków; nie jestem fanem formacji świecowych, bo nie niosą żadnej informacji na temat potencjalnego zasięgu wybicia, ale czasem mogą stanowić przydatną informację uzupełniającą). Jeśli jakaś korekta miałaby się wydarzyć, to wydaje się blisko właśnie teraz.

Ponieważ linia trendu ciągle się wznosi, to i poziom wybicia w dół będzie się znajdował z każdą sesją w coraz wyższych miejscach. Byki musiałyby w najbliższych dniach sporo się napracować, by oddalić to niebezpieczeństwo ucieczką w górę w stronę dotychczasowych maksimów. Zamknięcie sesji dzisiejszej (nie wiem jak się ona zakończy) może więc mieć kluczowe znaczenie.

Jeszcze jedna ciekawostka. Spójrzmy na wykres WIG20 w interwale tygodniowym. Widać tam formację podwójnego dna, która nie została jeszcze wypełniona. Teoretycznym zasięgiem takiej formacji są okolice 2350 pkt. Widać również wyraźnie, że jeszcze trochę nam brakuje do osiągnięcia poziomów z pamiętnego maja 2015 r. Co takiego wydarzyło się pod koniec maja 2015, że zaliczyliśmy tak spektakularny spadek, mozolnie odrabiany przez ostatnie kilka miesięcy? Pozostawiam to już czytelnikom.


Podsumowując, jeśli linia trendu wzrostowego na WIG20 zostanie przebita wybiciem w dół, będzie to pierwszy sygnał odwrotu. Sygnał ważny, ale niewystarczający. O tym, czy trend się zmienił, można się przekonać dopiero po zastosowaniu reguły 1-2-3, a więc dopiero po pewnym czasie.

Jeśli byki oddalą to niebezpieczeństwo, to niewykluczony jest kolejny atak na dotychczasowe maksima, tak jak to już bywało kilkukrotnie w ciągu ostatnich miesięcy. Brak spektakularnego odbicia w górę faworyzuje póki co stronę podażową.

Średniaki, maluchy i szeroki rynek - trend na razie również obroniony

Trzy indeksy: MWIG40, SWIG80 i indeks szerokiego rynku WIG postanowiłem potraktować zbiorczo, bo ich wykresy wyglądają bardzo podobnie. Na wszystkich pojawiły się formacje podwójnego szczytu, które nie są jeszcze potwierdzone wybiciem w dół i wszystkie te indeksy obroniły póki co wsparcie wynikające ze zwyżkującej linii trendu.


Możemy również doszukać się pewnych podobieństw pomiędzy MWIG40 a WIG20 - na indeksie spółek średnich również wystąpiła formacja zwyżkującego kanału, na której również wystąpił ruch powrotny po wybiciu w dół, po czym znów znaleźliśmy się niebezpiecznie blisko lokalnego dołka.



Wnioski są podobne jak dla indeksu największych spółek - póki trend jest w grze, wszystko może się zdarzyć. Dopiero po przebiciu linii trendu i ewentualnym wybiciu w dół formacji szczytu będziemy zastanawiać się co dalej i kreślić prawdopodobne scenariusze. Tak czy inaczej zalecam w tym momencie rozwagę zarówno przy pozbywaniu się akcji, jak i ewentualnym powiększaniu czy otwieraniu pozycji długich.




Etykiety: , , , , , , , , , ,

środa, 22 marca 2017

Poziomy wsparcia i oporu w ATmatix - ważna zmiana

Dzisiaj wprowadziliśmy ważną zmianę dotyczącą poziomów wsparcia i oporu w naszej aplikacji ATmatix.

Dotychczas poziomy wsparcia i oporu były na wykresach prezentowane jako linia pozioma lub linia nachylona pod niewielkim kątem. Przebicie tej linii, niekoniecznie idealnie horyzontalnej, oznaczało utratę wsparcia wybiciem w dół lub pokonanie oporu wybiciem w górę. Zbliżenie się ceny do tych poziomów było sygnalizowane odpowiednim zdarzeniem "blisko wybicia". W zasadzie wsparcie i opór różniły się od niedawno wprowadzonych przez nas linii trendu jedynie nachyleniem linii.

Od dzisiaj poziomy wsparcia i oporu są wykrywane trochę w inny sposób, choć różnica nie jest duża - obecnie poziom wsparcia lub oporu to płaski, horyzontalny zakres cen, od którego cena odbijała się - przynajmniej trzy razy - odpowiednio w górę lub w dół. Nie jest to więc już linia prosta, a prostokąt oznaczający zakres, w którym najprawdopodobniej może dojść do zmiany kierunku poruszania się ceny (o ile poziom "zadziała" po raz kolejny).

Na wykresach wsparcie oznaczone jest prostokątem w kolorze zielonym, natomiast poziom oporu - kolorem czerwonym.
Poziom wybicia od teraz to linia pozioma zaznaczona kolorem czerwonym w przypadku wsparć lub kolorem zielonym w przypadku oporów - w obu przypadkach podajemy na osi wartości cenę, której przekroczenie przez cenę zamknięcia w danym dniu, oznacza utratę wsparcia lub pokonanie oporu.

Przykładowe poziomy wsparcia i oporu znajdują się na wykresach poniżej.
Wsparcie z zaznaczonym zdarzeniem "blisko wybicia w dół"

Przebity poziom wsparcia
Poziom oporu

Pokonanie poziomu oporu wybiciem w górę

Oczywiście wykrywanie zdarzeń "blisko wybicia" i wybić, a także statystyki poziomów wsparcia i oporu, działają nadal bez zmian. Podobnie jak przedtem, po pokonaniu wsparcia i oporu nie są wyznaczane zasięgi wybić, ponieważ metodyka analizy technicznej takowych obliczeń nie przewiduje. Informacje o poziomach wsparcia i oporu, podobnie jak linie trendu, mają zatem jedynie charakter pomocniczy w stosunku do formacji cenowych, wykrywanych przez naszą aplikację.

Na koniec jeszcze dodamy, iż poziomy wsparcia lub oporu, dla których cena znajduje się w ich pobliżu (zdarzenie "blisko wybicia" w dół lub w górę) mogą - choć oczywiście stuprocentowej pewności nie ma - stanowić dobry moment do kupna lub sprzedaży. Podobnie jest zresztą z liniami trendu lub poziomami ograniczającymi formacje liniowe, takie jak kanały, kliny czy trójkąty. Tak czy inaczej, skoro cena odbijała się od danego zakresu klika razy, można z pewnym prawdopodobieństwem zakładać, że stanie się tak po raz kolejny. To założenie jest jednak obarczone pewnym ryzykiem. Można się oczywiście posiłkować naszymi statystykami, które są również podawane wraz z innymi informacjami na stronie szczegółów danej formacji.



Etykiety: , , , , ,

sobota, 18 marca 2017

Nowa funkcjonalność - linie trendu

Kilka dni temu dodaliśmy nową funkcjonalność w postaci wykrywania wzrostowych i spadkowych linii trendu.



To coś, czego brakowało na liście naszych formacji. Oczywiście linie trendu, podobnie jak poziomy wsparcia i oporu, które ATmatix wykrywa już od dawna, nie są formacjami cenowymi sensu stricto i pełnią jedynie rolę pomocniczą. Po przebiciu takiej linii nie liczymy zasięgu wybicia, nie mamy też wszystkich statystyk, które zbieramy dla formacji cenowych, takich jak ruchy powrotne czy fałszywe wybicia. Mimo to przebicie linii trendu może być nieocenioną informacją, przydatną przy diagnozowaniu ewentualnej zmiany trendu ze spadkowego na wzrostowy i na odwrót. Zbliżenie się ceny do linii może również oznaczać dobry moment na "podłączenie" się pod istniejący trend, bo może okazać się, że ten będzie kontynuowany.

Spójrzmy na poniższy przykład wzrostowej linii trendu.


Jak widać w tym przypadku jest to dosyć stromo nachylona linia, posiadająca pewną liczbę punktów stycznych (minimów lub maksimów lokalnych) z wykresem ceny. ATmatix znajduje linie, posiadające co najmniej trzy takie punkty, podobnie jak dla formacji liniowych typu trójkąt, kanał czy klin. Wydaje nam się, że jest to rozsądny kompromis pomiędzy liczbą sygnałów a ich wiarygodnością. Trend, potwierdzony wieloma punktami stycznymi, w których cena odbija się jakby od niewidzialnej linii wsparcia, możemy uznać za silny. Linia trendu oparta tylko na dwóch punktach, a czasem na nawet na jednym(!) - niektórzy analitycy, czy nawet automatyczne narzędzia, doszukują się na siłę kanałów cenowych, często odkładając drugą linię równoległą do istniejącej - niekoniecznie musi zostać później potwierdzona.

W powyższym przypadku punktów stycznych z linią trendu możemy naliczyć aż siedem, a obecnie cena znajduje się znów blisko tej linii, o czym świadczy zdarzenie zaznaczone na wykresie przy pomocy żółtej strzałki.
Wykryte punkty styczne są na wykresie łączone linią ciągłą, której przedłużenie w postaci linii przerywanej służy nam właśnie do wykrywania zdarzeń zbliżenia się ceny do linii lub jej przebicia.

Oczywiście wspomniane punkty nie muszą leżeć na takiej linii idealnie, linie są wykrywane z pewną tolerancją.

Proszę również pamiętać, że ATmatix operuje na ograniczonym zakresie danych. Okno czasowe, które bierzemy obecnie pod uwagę przy wykrywaniu formacji (a co za tym idzie, również linii trendu), to obecnie ok. 9 miesięcy wstecz - nikogo raczej nie zainteresują już formacje, które pojawiły się dwa lata temu i zostały zanegowane lub nie wypełniły się. Zatem wykrywane linie będą dotyczyć trendów krótko- i średnioterminowych.

Dla linii trendu oczywiście ATmatix wykryje zdarzenia typu blisko wybicia (żółta strzałka na wykresie powyżej) oraz przebicie linii (przykłady poniżej), i powiadomi nas o tym za pomocą wiadomości  - jeśli korzystamy z funkcjonalności powiadomień mailowych. Przypominamy, że wykrywanie działa na podstawie cen zamknięcia end-of-day i z pewną tolerancją.

Poniżej znajdują się przykłady linii trendu, które zostały przebite.


Pamiętajmy, że samo przebicie linii nie musi automatycznie oznaczać zmiany trendu. Trend może być kontynuowany, ale z nieco mniejszym nachyleniem, możemy przejść również do fazy konsolidacji, w której cena będzie się poruszać w ograniczonym zakresie, formując coś na kształt kanału horyzontalnego, czy po prostu zaliczyć korektę, po zakończeniu której nastąpi powrót do oryginalnego kierunku trendu. Jeśli chcemy diagnozować zmianę trendu, to polecam na przykład regułę 1-2-3, no i jak najbardziej obserwację innych formacji cenowych, które pojawiają się na wykresie i które wykrywa ATmatix (takich jak formacje szczytu czy dna, powszechnie uważane za zwiastuny potencjalnego odwrócenia się trendu).




Etykiety: , , , , , ,

sobota, 11 marca 2017

Sytuacja techniczna indeksów WIG - 11.III.2017

Ciekawe rzeczy działy się w ciągu ostatnich trzech tygodni na GPW. Pora na przegląd sytuacji technicznej głównych indeksów naszej giełdy. Zaczynamy jak zwykle od indeksu spółek o największej kapitalizacji.

WIG20 - czy to już korekta?

Liczyłem na osiągnięcie 2300 pkt. na WIG20 i do celu zabrakło naprawdę niewiele, bo jedynie 30 punktów. Spójrzmy zatem na najważniejsze moim zdaniem momenty trzech ostatnich tygodni.

Po pierwsze, kanał zwyżkujący, na który zwróciłem uwagę w moim poprzednim wpisie, zatrzymał spadki, tak jak się tego spodziewałem.
Jeśli ten kanał miałby działać nadal, to można się spodziewać cofnięcia do poziomu ok. 2150 (na dzień dzisiejszy), czyli do linii trendu ograniczającej tą formację od dołu. Trzeba pamiętać, że ta linia trendu ciągle się wznosi, a co za tym idzie wynikający z niej poziom wsparcia stale się zwiększa.
Zwracałem uwagę na to, że z każdym kolejnym dniem linia ograniczająca kanał od dołu ciągle się wznosi. 28 lutego był to poziom ok. 2187 i rzeczywiście w tym miejscu ta linia trendu zatrzymała spadki, wbrew zapowiedziom niektórych komentatorów giełdowych, którzy zwracali uwagę raczej na okrągły poziom 2200 pkt. Jego utrata miałaby jakoby oznaczać początek korekty. Tak się jednak nie stało i linia trendu zadziałała jak wsparcie niemal idealnie, o czym świadczy poniższy wykres (1 marca wzrost o prawie 3% !).



Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. Można się było spodziewać ucieczki w stronę górnej linii trendu kanału zwyżkującego, czyli w praktyce do wyczekiwanych 2300 pkt. Niestety dotychczasowe maksimum na ok. 2270 pkt. zatrzymało ten rajd i nastąpiło cofnięcie. Utworzyła się zatem klasyczna formacja podwójnego szczytu, którą widzimy na kolejnym wykresie. ATmatix sygnalizował pojawienie się tej formacji już 3 marca.
Co więcej, ofensywa niedźwiedzi na kolejnych sesjach spowodowała przebicie zwyżkującej linii trendu wynikającej z kanału wzrostowego, o którym mowa powyżej. Stało się to 7 marca (czerwona strzałka na wykresie powyżej).

Wracając do formacji podwójnego szczytu - poziom 2188 pkt. miał prawo zadziałać jak wsparcie i tak rzeczywiście się stało. Należy pamiętać, że przy analizie na interwałach dziennych wybicie z formacji liczy się dla ceny zamknięcia w danym dniu. Póki co cena nie zamknęła się poniżej tego poziomu, pomimo jego naruszenia na sesji 9 marca. Zatem formacja podwójnego szczytu nie została jeszcze potwierdzona wybiciem w dół, a co więcej byki zainicjowały coś na kształt kontry na ostatniej, piątkowej sesji. Może to być sygnał to odbicia w kierunku dotychczasowych maksimów, ale równie dobrze może to być tylko ruch powrotny w kierunku poziomu wybicia z kanału zwyżkującego i być może dalej do linii trendu wynikającej z owego kanału (na dzień dzisiejszy byłby to poziom aż 2260, a więc bliski dotychczasowym szczytom).
Jeśli do wybicia w dół z formacji szczytu ostatecznie by doszło, to teoretycznym docelowym pułapem będzie poziom ok. 2100 pkt, co wynika z odjęcia wysokości formacji od potencjalnego poziomu wybicia, oznaczonego na wykresie kolorem czerwonym.



Czy potwierdzenie formacji podwójnego dna będzie sygnalizować jakąś większą korektę albo odwrócenie się trendu? Nie lubię spekulacji, chcę się raczej opierać na danych, które wykresy dostarczają nam tu i teraz, stąd na razie nie będę pozował na magika ze szklaną kulą. Jeśli ktoś chciałby potwierdzić czy doszło do zmiany trendu czy nie, to polecam tak zwaną regułę 1-2-3. Wynika z niej jasno, że WIG20 musiałby spaść poniżej 2166 pkt., by doszło do zmiany trendu (a raczej sygnału takiej zmiany, który to sygnał może się zresztą okazać fałszywy), przynajmniej w krótkim terminie  - opierając się na powyższym kanale wzrostowym, który zaczął tworzyć się w połowie stycznia 2017.

W dłuższym horyzoncie czasowym możemy narysować zwyżkującą linię trendu od minimum 18 listopada i ta linia zdecydowanie nie została jeszcze przekroczona, a wręcz zadziałała jak wsparcie (linia zaznaczona kolorem zielonym na poniższym wykresie). Nawet utrata poziomu 2166 w tym przypadku nie oznaczałaby jeszcze zmiany trendu w średnim terminie (znów miałaby zastosowanie reguła 1-2-3).


MWIG40, czyli nie wszystko stracone

Indeks spółek średnich osiągnął zgodnie z przewidywaniami poziom 4900 pkt. Cyt.:
Układ który tam się pojawił można było potraktować jako małą flagę (...) Teoretyczny zasięg wybicia z takiej formacji to około 4900 pkt.
Dotychczasowe maksimum wypadło na poziomie 4961 i przez kilka ostatnich sesji byliśmy świadkami wyprzedaży akcji. Zwyżkujący kanał, w którym indeks poruszał się od połowy stycznia, został wybity w dół. Teoretycznym zasięgiem takiego wybicia jest poziom 4684.


Na kolejnym wykresie widzimy zwyżkującą linię trendu, która może ewentualnie zadziałać jak wsparcie. Widoczna jest tam również wypełniona już flaga, o której wspominałem w poprzednim wpisie.


SWIG80 - podobnie jak średniaki

Zacznę od cytatu z poprzedniego wpisu:
Tak więc liczę na to, że opisywane poprzednio wybicie górą formacji podwójnego szczytu (który tym samym przestał być szczytem) poskutkuje osiągnięciem targetu wyznaczonego na ok. 15 900 pkt., do którego jest już naprawdę stosunkowo blisko.
Tak naprawdę zachowanie indeksu przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Po pokonaniu poziomu 15 900 doszło do nagłego przyspieszenia i indeks osiągnął aż 16 614 pkt. Mieliśmy nawet kilka luk na otwarciach, co widać na wykresach. Uważni obserwatorzy mogli zwrócić uwagę na wolumen obrotów - w ciągu kilku sesji poprzedzających szczyt nagle zaczął rosnąć, a na sesji, na którą przypadło maksimum, był rekordowy (ponad 440 mln!). Takie zachowanie rynku mogło świadczyć o zbliżającym się przesileniu (z reguły właśnie wtedy do kupowania włącza się tzw. "ulica", podkręcając obroty) i tak rzeczywiście się stało. Sesja z rekordowym wolumenem, na której ustanowiono szczyt, była jednocześnie dniem odwrotu (7 marca). Obserwatorzy notowań zapewne widzieli co się działo rano na walorach takich jak PBG, Rafako czy Polimex-Mostostal, kiedy wysokie otwarcia zamieniły się w głęboką czerwień. Kolejne dwie sesje to spadki, ale piątek znów należał do byków.

Spójrzmy na formację rozszerzającego się klina wzrostowego, która tutaj się pojawiła.


Wybicie w dół oznacza teoretycznie cofnięcie się do jego podstawy, ale takiego dramatycznego przebiegu raczej bym w krótkim terminie nie obstawiał. Spójrzmy na kolejny wykres - inna linia trendu oznaczona kolorem zielonym nie została przecież jeszcze pokonana. W razie rozbudowy spadków w celu zdiagnozowania, czy doszło już do zmiany trendu czy nie, możemy zastosować wspomnianą już regułę 1-2-3.


Rzut okiem na indeksy branżowe

A teraz w ramach sekcji "no comment" kilka wykresów formacji na indeksach branżowych - do własnych przemyśleń (być może wspomaganych przez nasze statystyki - dla rynku indeksów). Kolor niebieski oznacza oczywiście targety wyznaczone automatycznie przez ATmatix w momencie wybicia na podstawie teoretycznych reguł pomiaru zasięgu oraz naszych statystyk.




PODSUMOWANIE

Jak widać średnioterminowe linie trendu na głównych indeksach WIG nie zostały jeszcze naruszone. W tej sytuacji jakieś bardzo nerwowe ruchy raczej nie są wskazane. Trzeba po prostu poczekać i zobaczyć, czy wymienione przeze mnie wsparcia zostaną wykorzystane przez stronę popytową do powiększenia lub odbudowania pozycji długich. Jeśli nie - wtedy będzie można zacząć się martwić. Podsumowując - bez paniki, ale z rozwagą.


Etykiety: , , , , , , , ,

czwartek, 2 marca 2017

Nowa funkcjonalność - uwzględniamy wolumen w obliczaniu zasięgów wybić

Tak jak niedawno obiecaliśmy, funkcjonalność wyznaczania poziomów docelowych po wybiciu z formacji cenowej w aplikacji ATmatix została rozszerzona o uwzględnianie wielkości wolumenu obrotu w dniu wybicia.



Zachęcamy do zapoznania się z poprzednim wpisem na temat znaczenia wolumenu wybicia z formacji. Gwoli przypomnienia - generalnie rzecz biorąc ponadprzeciętny wolumen wybicia oznacza z reguły większy zasięg ruchu po wybiciu, lepszą skuteczność, mniejszą szansę na ruch powrotny oraz niższy współczynnik fałszywych wybić.

Są oczywiście wyjątki (część z nich opisaliśmy we wspomnianym poprzednim poście) - ale proszę się o to nie martwić, nasze statystyki uwzględniają wszystkie te niuanse, zebrane na podstawie formacji cenowych z ostatnich trzech lat na głównym rynku akcji i indeksów Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.

Od dzisiaj nowe statystyki są już używane przez skaner ATmatix, przy czym wolumen wybicia jest brany pod uwagę tylko wtedy, gdy różnica pomiędzy wielkością wolumenu w dniu wybicia różni się istotnie od średniego wolumenu z 30 sesji poprzedzających wybicie (mamy tu na myśli oczywiście istotność statystyczną).

Jeżeli:

  • wolumen obrotu w dniu wybicia jest większy od średniego wolumenu (i jest to różnica istotna statystycznie) lub
  • wolumen obrotu w dniu wybicia jest mniejszy od średniego wolumenu (i jest to różnica statystycznie),
to wtedy ATmatix wyznaczy statystyczny poziom docelowy po wybiciu na podstawie odpowiednich dla kierunku wybicia i wielkości wolumenu nowych statystyk (jeśli tylko nimi dysponujemy dla wystarczająco wielu pomiarów formacji historycznych). W przeciwnym razie do obliczeń zostaną użyte dotychczasowe, uśrednione statystyki.


Przypominamy, że ATmatix informuje o wolumenie wybicia, wyświetlając procentową różnicę pomiędzy wolumenem obrotu w dniu wybicia a średnim wolumenem z 30 sesji poprzedzających to wybicie, oraz informację czy ta różnica jest statystycznie istotna - tak jak na screenach poniżej:




Nowe statystyki, uwzględniające wolumen, obowiązują póki co tylko dla formacji cenowych wykrytych w 2017 roku (1 stycznia i później), zasięgi wybić dla wcześniejszych formacji nie będą uwzględniały wolumenu w dniu wybicia.

Jesteśmy przekonani, że nowa funkcjonalność jeszcze polepszy dokładność naszych predykcji, a co za tym idzie trafność ewentualnych zagrań. Mamy również w planach kolejną rozbudowę arsenału naszych statystyk o pomiary wskaźników i wielkości, które w istotny sposób mogą wpływać na skuteczność osiągania poziomów docelowych przez formacje cenowe. Na razie jednak nie możemy zdradzić żadnych szczegółów.

Życzymy samych udanych inwestycji i jak największych stóp zwrotu.



Etykiety: , , , , ,

środa, 1 marca 2017

Kwestia wolumenu w dniu wybicia - czy wolumen obrotu ma istotny wpływ na statystyki?

Osoby stosujące Analizę Techniczną zapewne nurtuje ważne pytanie - czy wolumen obrotu w dniu wybicia z formacji cenowej ma wpływ na jej skuteczność i potencjalny zasięg wybicia? W niniejszym wpisie postaramy się odpowiedzieć na to pytanie, oczywiście posiłkując się statystykami zbieranymi przez ATmatix dla naszej rodzimej Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.



TL; DR

Dla tych osób, które nie lubią dużo czytać - na początek konkrety i garść faktów. Tak, wielkość wolumenu wybicia (a dokładnie jego porównanie do średniego wolumenu z 30 sesji poprzedzających wybicie, bo takim wskaźnikiem posługujemy się w aplikacji ATmatix), ma spory wpływ na wszystkie statystyki, które zbieramy dla formacji cenowych po wybiciu. Uśredniając wyniki dla wszystkich rodzajów (typów) formacji i wyłączając z analizy giełdowe indeksy (poniżej bierzemy pod uwagę tylko rynek główny akcji), ustaliliśmy co następuje:

WOLUMEN WYBICIA ISTOTNIE POWYŻEJ ŚREDNIEJ


  • średni wzrost po wybiciu w górę zwiększa się o 3,17pp (punktów procentowych) - 25,92% wobec 22,75%, a średni spadek jest większy o 0,97pp (19,37% wobec 18,4%)
  • średnia skuteczność formacji (czyli częstość osiągania teoretycznych poziomów docelowych) zwiększa się o 2,02pp dla wybić w górę, a dla wybić w dół wzrasta o 0,69pp
  • częstość ruchów powrotnych po wybiciu w górę (throwback) maleje średnio o 3,71pp (51,37% wobec 55,08%), a ruchów powrotnych po wybiciu w dół (pullback) zmniejsza się o 4,18 pp (57,19% wobec 61,37%)
  • współczynnik fałszywych wybić w górę jest mniejszy średnio o 2,49pp, a współczynnik fałszywych wybić w dół jest mniejszy o 1,21pp
  • mediana maksymalnego ruchu po wybiciu w górę w stosunku do teoretycznego poziomu docelowego wzrasta o 7,97 pp, a mediana maksymalnego ruchu po wybiciu w dół zwiększa się o 5,25 pp

WOLUMEN WYBICIA ISTOTNIE PONIŻEJ ŚREDNIEJ


  • średni wzrost po wybiciu w górę zmniejsza się o 1,67 pp (punktów procentowych) - 12,87% wobec 14,54%, a średni spadek jest mniejszy o 0,89pp (14,39% wobec 15,28%)
  • średnia skuteczność formacji zmniejsza się o 2,12pp dla wybić w górę, a dla wybić w dół maleje o 0,71pp
  • częstość ruchów powrotnych po wybiciu w górę (throwback) wzrasta średnio o 6,45 pp,  a ruchów powrotnych po wybiciu w dół (pullback) zwiększa się o 5,53 pp
  • współczynnik fałszywych wybić w górę jest większy średnio o 5,53pp, a współczynnik fałszywych wybić w dół jest większy średnio o 1,32 pp
  • mediana maksymalnego ruchu po wybiciu w górę w stosunku do teoretycznego poziomu docelowego maleje o 5,25 pp, a mediana maksymalnego ruchu po wybiciu w dół zmniejsza się o 5,83 pp


Podane wartości podajemy względem aktualnych, uśrednionych statystyk dla wszystkich typów formacji nie uwzględniających informacji o wolumenie wybicia. Pod pojęciem "istotnie powyżej lub poniżej średniej" kryje się różnica istotna statystycznie pomiędzy wartością wolumenu w dniu wybicia a średnią wartością wolumenu z 30 sesji poprzedzających wybicie, przy poziomie ufności 95%.

Oczywiście są to wyniki uśrednione dla całego rynku akcji z 3 ostatnich lat, więc siłą rzeczy różnice nie wyglądają tak okazale (zwracam uwagę, że podajemy różnice w punktach procentowych, a nie w procentach!). Widać wyraźnie, że wartość wolumenu w dniu wybicia ma większy wpływ na wybicia w górę niż w dół.

Przy dokładnym zapoznaniu się ze statystykami dla poszczególnych typów formacji, sytuacja zaczyna robić się jeszcze ciekawsza. Okazuje się, że choć niektóre różnice są znaczne i na korzyść dużego wolumenu wybicia, to nie dla wszystkich typów formacji ponadprzeciętny wolumen wybicia oznacza automatycznie poprawienie statystyk. Poniżej podamy kilka przykładów typów formacji, dla których tak nie jest, a jest wręcz przeciwnie.

Zanim jednak do tego przejdziemy, kilka słów o tym czym jest "mediana maksymalnego ruchu po wybiciu w górę/w dół w stosunku do teoretycznego poziomu docelowego" i jak się ma do obliczania poziomów docelowych w aplikacji ATmatix.

MAKSYMALNY RUCH PO WYBICIU W GÓRĘ/W DÓŁ A STATYSTYCZNY POZIOM DOCELOWY

Pamiętamy to z teorii - po wybiciu w górę (lub w dół) naszym teoretycznym zasięgiem (targetem) jest poziom wynikający z dodania (lub odjęcia) wysokości formacji do poziomu wybicia. Są pewne wyjątki - na przykład dla flag i chorągiewek poziom docelowy wyznacza się w ten sposób (link), a dla klinów zwyżkujących i zniżkujących teoretycznym poziomem docelowym jest wierzchołek lub podstawa klina.

Na potrzeby zbierania statystyk w aplikacji ATmatix przyjęliśmy, że ten teoretyczny target jest naszym poziomem odniesienia, względem którego badamy zasięg ruchu po wybiciu w górę lub w dół. Osiągnięcie co najmniej tego poziomu odniesienia przez cenę oznacza wypełnienie formacji (osiągnęliśmy 100% teoretycznego ruchu po wybiciu). Zdarza się oczywiście, że ruch cenowy jest większy i cena osiąga poziomy jeszcze wyższe (lub niższe, w zależności od kierunku wybicia).

Spójrzmy na poniższy przykład formacji podwójnego dna dla LWB. Maksymalna cena po wybiciu w górę wynosi (póki co) 80,75, co oznacza wykonanie aż 329% założonego teoretycznie ruchu, a więc walor wykonał ruch ponad 3 razy większy od odległości pomiędzy poziomem wybicia (66,84) a poziomem odniesienia (71,06). Ta formacja oczywiście jest wypełniona (wzrost o ponad 100% założonego zasięgu ruchu), ale co dzieje się, kiedy nie uda się osiągnąć docelowego teoretycznego poziomu po wybiciu? Na przykład wynik 50% oznacza, że formacja nie została wypełniona i maksymalna cena po wybiciu to jedynie połowa założonego teoretycznego ruchu po wybiciu (będącego odległością od poziomu wybicia do poziomu docelowego).



Jeśli zbierzemy te wyniki dla wszystkich formacji danego typu (a takich próbek mamy wiele, czasem kilkaset, czasem ponad tysiąc dla danego rodzaju formacji), to możemy określić na ich podstawie dwie kluczowe statystyki:

  • skuteczność typu formacji, czyli odsetek formacji, dla których doszło do wypełnienia formacji (czyli osiągnięto co najmniej 100% założonego ruchu w kierunku poziomu teoretycznego)
  • medianę maksymalnego ruchu po wybiciu w stosunku do teoretycznego poziomu docelowego. Jest to wartość wyrażona w procentach i w przypadku formacji podwójnego dna wynosi ona 156,23%. Oznacza to, że połowa formacji tego typu osiągnęła poziom równy co najmniej 156,23% odległości od poziomu wybicia do poziomu docelowego (w tym przypadku ta odległość jest równa wysokości formacji - dla flag, chorągiewek i klinów jest trochę inaczej, o czym już wspomniałem). Możemy więc powiedzieć, że częstość osiągania wyniku co najmniej 156,23% wysokości formacji po wybiciu w górę z formacji podwójnego dna wynosi 50%.

Ta właśnie wartość jest używana przez ATmatix do wyznaczania statystycznych poziomów docelowych po wybiciu - w przypadku poniższej formacji podwójnego dna dla LPP jest to poziom równy cenie wybicia 5374,4 + 156,23% * teoretyczny zasięg ruchu. Teoretyczny zasięg ruchu to teoretyczny poziom docelowy minus cena wybicia, czyli statystycznym targetem dla naszej formacji jest poziom = 5374,4 + 156,23%*(5771,25 - 5374,4) = 5995,18 z prawdopodobieństwem 50%.



Zauważmy, że zamiast mediany moglibyśmy użyć dowolnego innego percentyla (zamiast percentyla rzędu 50% na przykład rzędu 30% - wyznaczona wartość X dzieliłaby zbiór naszych pomiarów w proporcjach 30/70, co oznaczałaby, że 30% formacji osiągnęło poziom nie większy niż X, ale aż 70% poziom X lub większy). Zastrzegamy sobie możliwość takiej zmiany na przyszłość :)

WOLUMEN WYBICIA A TYPY FORMACJI

Wracając do głównego tematu tego posta, czyli do wolumenu wybicia: generalnie rzecz biorąc wysoki wolumen poprawia statystyki. Na przykład dla formacji podwójnego dna statystyki polepszają się przy ponadprzeciętnym wolumenie wybicia i pogarszają się przy wolumenie znacząco poniżej średniej.

PODWÓJNE DNO, WOLUMEN WYBICIA ISTOTNIE POWYŻEJ ŚREDNIEJ


  • średnia skuteczność formacji wzrasta o 2,57pp dla wybić w górę, a dla wybić w dół wzrasta o 0,51pp
  • częstość ruchów powrotnych po wybiciu w górę (throwback) maleje średnio o 7,53pp, a ruchów powrotnych po wybiciu w dół (pullback) zmniejsza się o 3,07pp
  • współczynnik fałszywych wybić w górę jest mniejszy średnio o 3,64pp, a współczynnik fałszywych wybić w dół jest mniejszy o 0,71pp
  • mediana maksymalnego ruchu po wybiciu w górę w stosunku do teoretycznego poziomu docelowego wzrasta aż o 18,11 pp (z 156,23% do 174,34%), a mediana maksymalnego ruchu po wybiciu w dół zwiększa się o 3,22 pp


Wspomnieliśmy już, że dla niektórych typów formacji ponadprzeciętny wolumen wybicia wcale nie musi oznaczać lepszych wyników. Czy tutaj nie popełniliśmy żadnego błędu w obliczeniach? Nie, o czym można się przekonać na stronie Thomasa Bulkowskiego - on również zauważył, że niektóre typy formacji sprawują się wręcz gorzej przy ponadprzeciętnym wolumenie wybicia, a lepiej, kiedy ten wolumen jest niewielki w stosunku do średniej - źródło. Trzeba pamiętać, że Bulkowski badał jedynie giełdę w USA i tam wyniki są zupełnie inne, a my mamy zebrane wyniki dla naszej rodzimej GPW. Dla przykładu:

Typy formacji, których mediana zasięgu ruchu w górę jest większa od przeciętnej przy stosunkowo małym wolumenie wybicia w górę:


  • kanał zwyżkujący
  • dno głowy i ramion (!)
  • chorągiewka (!)
  • trójkąt zwyżkujący
  • rozszerzająca się formacja zwyżkująca
  • klin zniżkujący (!)

Typy formacji, których mediana zasięgu ruchu w dół jest większa od przeciętnej przy stosunkowo małym wolumenie wybicia w dół:


  • podwójny szczyt (!)
  • szczyt głowy i ramion (!)
  • trzy zwyżkujące dołki (3ZD)
  • odwrócony (rozszerzający się) trójkąt
  • trójkąt zniżkujący
  • rozszerzająca się formacja zniżkująca

Nie oznacza to jednak, że wszystkie statystyki poprawiają się dla tych typów formacji przy wolumenie poniżej średniej - na przykład skuteczność osiągania teoretycznych poziomów docelowych czy częstość występowania ruchów powrotnych mimo wszystko zmniejsza się, nawet jeśli przeciętne zasięgi wybić ulegają zwiększeniu.

PODSUMOWANIE

Podaliśmy tutaj jedynie kilka przykładów, nie są to wszystkie różnice wynikające z uwzględniania informacji na temat wolumenu w dniu wybicia. Już niedługo ATmatix będzie wyznaczał statystyczne poziomy docelowe w oparciu o wszystkie nowe dane (te, które podaliśmy i te, których nie zdołalibyśmy nawet zamieścić ze względu na ich ilość), co pozwoli na jeszcze większą dokładność predykcji zachowania się ceny - o tym fakcie oczywiście poinformujemy.

Przypominam jednocześnie, że ATmatix od dawna podaje informacje o porównaniu wolumenu w dniu wybicia z przeciętnym wolumenem z poprzednich sesji - informacja ta jest dostępna w widoku wykresu formacji, na stronie formacji oraz w widoku szczegółów formacji w tabeli, otwieranym ikoną z lewej strony wiersza (lub podwójnym kliknięciem na wierszu). Jednocześnie podajemy informację o tym, czy różnica jest istotna statystycznie - jak na screenach poniżej. Niedługo ten właśnie wolumen będzie brany pod uwagę przy wyznaczaniu zasięgów wybić.

UPDATE
: Oczywiście wolumen w dniu wybicia jest już uwzględniany przez ATmatix przy obliczaniu zasięgów.

Szczegóły formacji w tabeli

Widok wykresu

Strona formacji



Zachęcamy zatem do wypróbowania naszej aplikacji. Dane dla spółek WIG20 są całkowicie darmowe i dostępne publicznie, a zakładając konto użytkownik zyskuje pełen dostęp PREMIUM testowo na 15 dni bez żadnego zobowiązania (dostęp PREMIUM zawiera wszystkie spółki rynku głównego GPW i sporo innych funkcjonalności), a po tym okresie konto zamienia się znów w konto zwykłe (z możliwością dobrowolnego przedłużenia dostępu PREMIUM).


Etykiety: , , , , , , , ,