REKLAMA

czwartek, 28 czerwca 2018

Przegląd techniczny indeksów WIG - 28.VI.2018

Po dłuższej przerwie pora na analizę sytuacji technicznej na głównych indeksach warszawskiego parkietu. Wakacje nie sprzyjają aktywności giełdowej, dlatego w tym czasie takie przeglądy będą się ukazywały nieco rzadziej. Wykresy w tym poście odzwierciedlają stan z 27 czerwca (środa) - można je kliknąć w celu powiększenia.

WIG20

Indeks naszych blue chipów nie mógł się w ostatnim czasie zdecydować na jeden konkretny kierunek. Mamy zatem coś co przypomina ruch boczny, jednak ze wskazaniem na niedźwiedzie. To ta strona ma obecnie atuty w ręku, ponieważ pod koniec maja doszło do pogłębienia minimów z marca, czyli przebicia strefy 2160 - 2190 pkt. Ta strefa raz się obroniła, tak jak to zasugerowaliśmy poprzednim razem, ale kolejne uderzenie podaży wygenerowało sygnał sugerujący kontynuację spadków (zamknięcie poniżej 2160). Wtedy stało się coś dziwnego, bo kolejny raz byki wywindowały kurs znów do poziomu 2300 tylko po to, by jeszcze raz oddać pola i bez większej walki pozwolić na ustanowienie lokalnego dołka blisko 2100 pkt. 

Mamy zatem huśtawkę nastrojów i sporo zależy tutaj od zachowania rynków bazowych, gdzie jak wiemy panują pewne zawirowania związane z wojną handlową USA - reszta świata. Jeśli próby odreagowania i wyciągnięcia indeksu wyżej są jedynie ruchem powrotnym po przebiciu poziomu 2160, to stawiałbym na poziom ok. 2070 jako target. Poziom ten wynika z odjęcia wysokości horyzontalnego obszaru konsolidacji (2200 - 2330) od poziomu 2200. Jeśli trochę inaczej wyznaczymy poziomy ograniczające kanał (2160 - 2330), to równie dobrze spadki mogą obrać za cel okolice okrągłego poziomu 2000 pkt., do którego jest już relatywnie blisko.



Żeby perspektywy techniczne uległy poprawie, byki musiałyby ostro popracować nad podciągnięciem indeksu powyżej 2333 pkt., a do tego droga na razie wydaje się daleka.


MWIG40

Nasza ocena sytuacji średniaków w poprzednim przeglądzie była jednoznaczna - lokalne odreagowania to tylko ruchy powrotne i prognozowaliśmy spadek do ok. 4300 pkt.
Nie zmieniamy zatem naszej optyki, trend spadkowy jest aż nadto widoczny i wciąż teoretycznym targetem są okolice 4300 pkt. 
Nawet przebicie linii spadkowego trendu nie pomogło. Jeśli chcemy prognozować zmianę trendu przy pomocy tzw. reguły 1-2-3, to oprócz samego przebicia linii (1) niezbędne jest jeszcze uformowanie się lokalnego szczytu (2), lekkie cofnięcie się i pokonanie tego szczytu (3). Tego ostatniego zabrakło, jak widać na wykresie, i w rezultacie znaleźliśmy się na poziomie 4200, a więc 100 punktów niżej od naszej prognozy. Nie jest to oczywiście przypadkowe miejsce, bo w tej okolicy pod koniec 2016 roku uformowało się lokalne maksimum, będące wtedy przystankiem do dalszych wzrostów.



Nadal zatem czekamy na pojawienie się formacji sugerujących lepszy okres dla byków. Wydaje się, że dopiero pokonanie poziomu ok. 4350 poprawiłoby nieco perspektywy.

SWIG80

W majowym przeglądzie sytuacji technicznej napisałem, że sygnałów odwrócenia trendu póki co nie widać. Mało tego, zniżkujący klin, na który zwróciliśmy wtedy uwagę, został wybity dołem i spadki przyspieszyły. Niestety nie sprawdziła się nasza prognoza odbicia na minimum lokalnym z zeszłego roku, tj. na poziomie ok. 13 700 pkt. Odbicie co prawda było, ale mizerne, w rezultacie czego wsparcie wynikające z zeszłorocznego minimum ostatecznie zostało pokonane przez podaż.

Nie możemy również wykluczyć dalszego osłabienia i próby retestu dołka z listopada 2017, co sugerowaliśmy już poprzednim razem. Można dość optymistycznie zakładać, że jeden z dwóch sygnałów - albo wybicie ponad powyższą linię trendu, albo retest wspomnianego dołka, prawdopodobnie uaktywnią kupujących - powstaje jednak pytanie na jak długo i z jakim zaangażowaniem sił i środków.

Sygnał taki jak już wiemy niestety nie padł. Wspomniana formacja klina została niedawno wypełniona po wybiciu w dół. ATmatix pod koniec maja wyznaczył zasięg wybicia na ok. 12 500 pkt. i właśnie na takim poziomie obecnie się znaleźliśmy. Zresztą inne formacje wykryte w międzyczasie przez nas również sugerowały kontynuację spadków.



Skala technicznego wyprzedania jest już zatem spora i można spodziewać się choćby próby odreagowania. Bykom nie będzie jednak sprzyjał wakacyjny spadek aktywności i obrotów, choć z drugiej strony zapewne łatwiej będzie wykreować jakiś większy ruch na wybranych walorach, z powodu niższej płynności. Pamiętajmy jednak, że do odwrócenia trendu droga daleka i póki co trzeba czekać na sygnał - czyli najlepiej na pojawienie się formacji sugerujących takowe odwrócenie.

Na razie sprawdza się zatem stare giełdowe porzekadło - sell in may and go away.




Etykiety: , , , , , , , , , ,

niedziela, 23 kwietnia 2017

Sytuacja techniczna indeksów WIG - 23.IV.2017

Przed nami kolejny cykliczny przegląd indeksów giełdowych WIG pod kątem analizy technicznej. Zaczynamy tradycyjnie od indeksu spółek największych.

Zmienne nastroje na WIG20 

Poprzednio zwracałem uwagę na dwie ważne formacje cenowe, które pojawiły się na WIG20. Są to: szczyt RGR (formacja zauważona oczywiście przez wielu), jak i nieco mniej oczywisty klin zniżkujący. Sytuacja 10 kwietnia wyglądała nieco korzystniej dla podażowej strony rynku (blisko wybicia w dół formacji szczytu, które przy okazji byłoby potwierdzeniem zmiany trendu zgodnie z regułą 1-2-3). Jednak pojawienie się klina zniżkującego (z reguły o prowzrostowej wymowie), który dodatkowo został wybity górą, kazało nie wysnuwać tak jednoznacznie negatywnych wniosków.
WIG20, formacja szczytu głowy i ramion
WIG20, klin zniżkujący

Przypominam, co wtedy napisałem:
(...) nie wiem, czy ktoś w ogóle zauważył, że uformował nam się w międzyczasie mały klin (...). Teoretycznym zasięgiem wybicia w górę tego klina jest jego wierzchołek. Statystyki ATmatix dla indeksów (w tym WIG20) mówią nam jednak o tym, że historyczna częstość osiągania takiego poziomu nie była zbyt wysoka, ale to zdarzenie wpisuje nam się w scenariusz potencjalnej kontynuacji wzrostów,(...).
Na plus dla byków trzeba również zaliczyć odbicie od linii trendu zwyżkującego, którą również opisywałem poprzednim razem. Był to już kolejny punkt styczny z linią trendu.
Pamiętajmy też, że inna linia trendu, stromiej nachylona, została już przebita, ale nadal brakuje potwierdzenia zmiany trendu regułą 1-2-3 (do tego potrzeba pokonania poziomu ok. 2176 w dół).



Powyższy klin zniżkujący "zadziałał" tak jak głosi teoria (mieliśmy nawet książkowy ruch powrotny w okolice poziomu 2200 pkt.). Na WIG20 zabrakło dosłownie kilku punktów do wypełnienia tej formacji, natomiast gracze udzielający się na rynku kontraktów terminowych mogli zaobserwować wypełnienie podobnej formacji dla FW20.

Jak widać poziom 2300 zadziałał również jako psychologiczny opór i WIG20 cofnął się o ok. 1% na ostatniej sesji piątkowej. Jeśli ktoś obserwuje nasze konto na Facebooku (a jeśli nie to zachęcam), to w poście z 20 kwietnia ostrzegałem tam:
Na dzień dzisiejszy to jednak byki mają powody do zadowolenia - obecnie to scenariusz zanegowania prospadkowej formacji RGR jest bliższy realizacji, choć oczywiście jeszcze do tego nie doszło i być może poziom ok. 2300 pkt. okaże się znowu oporem nie do przejścia.
Póki co znów mamy niejednoznaczną sytuację. Być może piątkowe cofnięcie to obawa przed wynikiem wyborów prezydenckich we Francji i zamykanie pozycji długich przez bardziej przezornych graczy, by w poniedziałek nie być ewentualnie narażonym na jakieś gwałtowne reakcje rynku. Możemy uznać, że WIG20 od pewnego czasu zaczął się poruszać w trendzie bocznym pomiędzy dwoma kluczowymi poziomami: ok. 2300 - 2306 oraz nadal obowiązującą linią wsparcia (ewentualnego wybicia w dół) wynikającą z formacji RGR, na dzień dzisiejszy wypadającą nieco poniżej 2200 pkt, lub ewentualnie na wspomnianym poziomie 2176. Jeśli to wsparcie znów wytrzyma, to znowu możemy za jakiś czas testować dotychczasowe maksima. Jeśli nie, to droga do rozwinięcia korekty będzie w zasadzie otwarta.

Czyżbyśmy znowu mieli doświadczyć gry "od bandy do bandy" pomiędzy tymi dwoma poziomami? Byłby to czytelny układ do zagrania np. na kontraktach terminowych (tylko dla odważnych, świadomych ryzyka i potencjalnych strat). Niewykluczony jest również powrót do wzrostów już w przyszłym tygodniu, jeśli wynik wyborów we Francji zostanie odczytany przez rynek pozytywnie (w kontekście m.in. przyszłości UE, co będzie miało oczywiście wpływ i na nasz parkiet) i zabraknie innych niespodziewanych zagrożeń. Zwrócić należy uwagę na to, iż na ostatnich sesjach wolumen obrotu był przeciętny na tle obrotów towarzyszących poprzedniej falce wzrostowej do maksimum na 2300 pkt, a to oznacza, że większy kapitał póki co wstrzymał się od podejmowania jakichś znaczących decyzji. Pamiętajmy też o opisanej wyżej linii trendu, która również może po raz kolejny zatrzymać spadki - na dzień dzisiejszy wsparcie wypada ona na ok. 2230 pkt, ale poziom ten z każdym dniem oczywiście się podnosi.

MWIG40 - to już niestety zmiana trendu

Średnie spółki radziły sobie zdecydowanie słabiej na tle pozostałej części rynku. Poprzednim razem zwracałem uwagę na możliwą utratę poziomu 4723 i tak też się niestety stało. Byki nie podjęły walki o obronę tego miejsca, choć również trzeba było brać pod uwagę i taki scenariusz.

Zgodnie z regułą 1-2-3 to wybicie poziomu 4723 dołem oznacza zmianę trendu. Na poniższym wykresie zaznaczyłem trzy newralgiczne punkty: (1) to lokalny dołek po wybiciu w dół linii trendu, (2) to lokalny szczyt, ustanowiony później w ramach ruchu powrotnego (punkt ten może znajdować się nawet nieco powyżej punktu 1, ale nie może ustanawiać nowych szczytów i tak jest w tym przypadku). Przebicie w dół poziomu wyznaczonego przez pkt nr 1 - miejsce to zaznaczyłem punktem (3) na wykresie - oznacza zmianę trendu wg tej reguły.

Oczywiście zmianę trendu można zdiagnozować dopiero po fakcie i to opóźnienie niestety inwestorzy muszą wliczać w ryzyko. Reguła 1-2-3 potrzebuje kilku punktów zaczepienia, zatem opóźnienie może być odczuwalne w naszym portfelu inwestycyjnym. Można oczywiście po każdym mniejszym cofnięciu wieszczyć koniec wzrostów, zamykać pozycje i triumfalnie ogłaszać sukces swoich prognoz, jeśli do rozwinięcia korekty rzeczywiście dojdzie, jednak jest to wróżenie z fusów - ile razy można było gdzieś przeczytać o możliwym końcu wzrostów w ciągu ostatnich miesięcy, po czym indeks ustanawiał nowe maksima?

Przebicie linii trendu niestety nie mówi nam wiele o możliwym zasięgu ruchu. Istnieją co prawda pewne metody pozwalające na jego oszacowanie, ale o tym może wspomnę przy innej okazji. Lepiej polegać na znanych formacjach cenowych, zatem spójrzmy na poniższy wykres i na wybitą w dół formację podwójnego szczytu. Zrealizował się właśnie klasyczny ruch powrotny i cena zawraca znów w dół. Teoretycznym zasięgiem wybicia są okolice nieco poniżej 4500 pkt. Poziom 4600 może również stanowić wsparcie ze względu na obecność horyzontalnego obszaru konsolidacji z przełomu stycznia i lutego tego roku.


Aby wlać więcej nadziei w serca byków, pokażę teraz formację, która została już zrealizowana (wypełniona). Czasem właśnie takie miejsca są wykorzystywane przez stronę popytową do zainicjowania jakiejś kontry. Chodzi o zwyżkujący kanał, który opisywałem jakiś czas temu. Wybicie w dół nastąpiło 7 marca, a niedawno (11 kwietnia) formacja została wypełniona. Jak widać odbicie od poziomu ok. 4680 nie było przypadkowe. Nie wiem, czy ten poziom będzie stanowił jakiś punkt zwrotny, ale lepiej mieć go na uwadze.


Poniższą, niewielką formację trójkąta pokazuję już tylko jako ciekawostkę, choć teoretyczny zasięg wypada właśnie w okolicach wspomnianych 4600 pkt.

SWIG80 nadal się trzyma

Dla odmiany, indeks spółek małych poradził sobie wbrew pozorom całkiem nieźle. Żadne kluczowe wsparcia nie zostały jeszcze pokonane - jest miejsce do cofnięcia się nawet do ok. 15850 pkt.

Teoretycznym zasięgiem zwyżkującego trójkąta, który tu się pojawił, jest poziom ok. 15500, ale każdy lokalny dołek styczny z czerwoną linią ograniczającą formację od dołu może stanowić potencjalne wsparcie.

Niepokoić może to, że trójkąt ten można zinterpretować jako zwieńczenie formacji chorągiewki (i ATmatix różne wersje takich formacji również wykrył), jednak wspominam o tym w zasadzie jako o ciekawostce - cofnięcie się aż do poziomu podstawy masztu chorągiewki to scenariusz najczarniejszy, którego na razie nie chciałbym rozpatrywać.

Szeroki rynek i indeksy branżowe

Z kronikarskiego obowiązku wspomnę jeszcze o tym, że sytuacja na indeksie WIG jest bardzo podobna do WIG20 - pojawiła się formacja RGR, która nie została jeszcze ani potwierdzona, ani zanegowana.


Poprzednio załączyłem kilka wykresów dla indeksów sektorowych. WIG-Energia potwierdził formację podwójnego szczytu wybiciem w dół, choć nadal znajduje się powyżej linii zwyżkującego trendu (jest w zasadzie na granicy wybicia czy też wsparcia).

WIG-Nieruchomości kontynuował ruch w górę (poprzednio pokazywałem tą właśnie formację rozszerzającego się klina zwyżkującego, ale ATmatix wykrył jeszcze kilka innych formacji).

Liczyłem na lepszą postawę spółek z sektora telco - ale klin zniżkujący nadal się broni przed wybiciem w górę. Tak czy inaczej zamierzam go bacznie obserwować.



Etykiety: , , , , , , , , , , , , ,

poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Sytuacja techniczna na indeksach WIG - 10.IV.2017

Pora na przegląd sytuacji technicznej na głównych indeksach GPW. Piszę tego posta w trakcie sesji poniedziałkowej, więc nie znam jeszcze jej rozstrzygnięć.

WIG20 w ciekawym momencie

Od mojego poprzedniego wpisu zaszło kilka istotnych z punktu widzenia sytuacji technicznej zdarzeń. Po pierwsze, wspomniana tam linia trendu wzrostowego została w końcu przebita, ale spadki zostały zatrzymane na poziomie 2176 pkt.


Spójrzmy na inną linię trendu, z innym nachyleniem, którą można teraz poprowadzić przez trzy punkty - wykres poniżej. Jak widać miejsce odbicia zdecydowanie nie było przypadkowe. Ponieważ ATmatix potrzebuje co najmniej trzech punktów stycznych do linii trendu, można ją było wyznaczyć dopiero po ukształtowaniu się tego ostatniego dołka. Zastanawiam się, czy ATmatix nie powinien jednak opierać linii trendu już na dwóch dołkach - kosztem większej liczby fałszywych pozytywów mielibyśmy jednak więcej potencjalnie poprawnych formacji, sygnalizowanych odpowiednio wcześniej. Ale to temat na przyszłość.


Obrona poziomu 2176 pkt. nie wynikała oczywiście tylko i wyłącznie z powodu wspomnianej linii trendu, ale również z poprzedniego dołka z 9 marca (L=2167). Mamy więc potencjalną formację głowy z ramionami (RGR). Uważni użytkownicy ATmatix mogli już zobaczyć nieco inną wersję tej formacji, gdzie prawe ramię było oparte o maksimum lokalne z 29 marca (poziom 2246). Jednak to maksimum lokalne zostało przekroczone i uformował się nam nowy szczyt (2262), choć liczyłem na dotarcie do poziomu lewego ramienia (2270 pkt.). Ta nowa wersja formacji RGR niejako zastąpiła nam poprzednią.

Na dziś mamy więc dwa możliwe scenariusze: jeśli WIG20 przekroczy dotychczasowe maksimum (poziom ok. 2302 pkt.) i zaneguje formację RGR, to będzie wyraźny objaw siły byków i wzrosty będą najprawdopodobniej kontynuowane. Jeśli utracony zostanie przedział 2167 - 2176, będzie to nie tylko wybicie formacji RGR w dół, ale również sygnał potencjalnej zmiany trendu, wynikający ze wspominanej już przeze mnie kilka razy reguły 1-2-3.

Jeszcze jedna ciekawostka - nie wiem, czy ktoś w ogóle zauważył, że uformował nam się w międzyczasie mały klin, widoczny na wykresie poniżej. Teoretycznym zasięgiem wybicia w górę tego klina jest jego wierzchołek. Statystyki ATmatix dla indeksów (w tym WIG20) mówią nam jednak o tym, że historyczna częstość osiągania takiego poziomu nie była zbyt wysoka, ale to zdarzenie wpisuje nam się w scenariusz potencjalnej kontynuacji wzrostów, o którym mowa powyżej.


Podsumowując, obie strony giełdowej rozgrywki mają swoje argumenty i wydaje mi się, że z ewentualnym zamykaniem lub otwieraniem pozycji trzeba poczekać na ostateczne rozstrzygnięcia, czyli pokonanie oporu lub wsparcia, o których napisałem powyżej.

MWIG40 - czytelny układ

Na indeksie spółek średnich sytuacja jest jasna. Póki co podwójny szczyt się broni, co widać na wykresie poniżej.


Linia wzrostowego trendu została już co prawda przełamana, ale musimy czekać na ewentualny sygnał możliwej zmiany trendu, wynikający z reguły 1-2-3, czyli na utratę poziomu 4723, będący jednocześnie wybiciem w dół w powyższej formacji szczytu.

Scenariusz alternatywny to oczywiście kontynuacja odbicia, zainicjowanego 4 kwietnia, w kierunku dotychczasowych maksimów. Dopóki wsparcie na 4723 pkt. się broni trzeba zakładać i taką możliwość.

SWIG80 w nieco lepszej sytuacji

SWIG80 wygląda zdecydowanie lepiej - podwójny szczyt nie tylko się obronił, ale jest również zdecydowanie bliżej zanegowania, czyli wyjścia na poziomy jeszcze wyższe.

Użytkownicy ATmatix, dysponujący kontem z pełnym dostępem mogą również zobaczyć cały zestaw formacji chorągiewek i trójkątów, które ATmatix wykrył w ostatnim czasie. Jak wiadomo, flagi, chorągiewki, a nawet trójkąty, są powszechnie uważane za formacje kontynuacji trendu, choć statystyki, zebrane przez ATmatix dla tych formacji nie imponują (tj. na pewno chorągiewka to nie jest najbardziej skuteczna czy wiarygodna formacja na GPW). Ale scenariusz kontynuacji wzrostów wydaje się prawdopodobny - przy słabszej formie spółek dużych i średnich inwestorzy mogą przerzucić się na spółki małe, jak to już nieraz bywało. Pokażę tylko wykres formacji trójkąta, żeby niepotrzebnie nie zaostrzać apetytów (ten trójkąt z poprzedzającym impulsem wzrostowym można potraktować jak dosyć mocno pochyloną chorągiewkę i wtedy teoretyczne poziomy docelowe przesuwają się odpowiednio w górę).

Utrata poziomu podstawy tego trójkąta (ok. 15 850) będzie jednocześnie sygnałem wybicia w dół z formacji szczytu.

Żeby jednak nie było tak jednoznacznie kolorowo, to można zauważyć tam również zwyżkujący klin. Wymowa takiej formacji z reguły nie jest prowzrostowa (statystycznie częściej dochodzi do wybić w dół), a ewentualne jej wybicie w dół będzie sygnalizowało potencjalny powrót do newralgicznego dołka na poziomie 15 850 pkt.

Co słychać na indeksach branżowych?

Jeszcze tylko szybki rzut oka na kilka ciekawych układów na indeksach branżowych - tradycyjnie bez słownego komentarza.





Etykiety: , , , , , , , , , , , ,

sobota, 29 października 2016

WIG20 - aktualizacja. Czy na największych spółkach GPW naprawdę nie da się zarobić?

Ten tydzień dla spółek indeksu WIG20 był bardzo ciekawy, więc aż się prosi o aktualizację informacji na temat sytuacji technicznej. Postaram się również odpowiedzieć na pytanie - czy z rynkiem największych spółek rzeczywiście w ostatnim czasie było tak źle?

W poprzednim poście wyraziłem nadzieję na przebicie oporu na 1776 i atak w kierunku 1800 pkt.


Ciężko wyrokować co będzie dalej, jednak cały czas poziom 1776 stanowi barierę, której pokonanie dałoby cień nadziei na powrót w okolice 1800, a następnie 1850 - 1860 pkt., gdzie byki czeka ciężka przeprawa (naliczyć można 5, a nawet 6 prób testowania tego poziomu i wszystkie spaliły na panewce).
Poziom 1776 pkt. został przebity. Było to wybicie z formacji podwójnego (a nawet potrójnego) dna, na którą zwracałem uwagę poprzednio. Wzrosty zostały na jakiś czas powstrzymane na okrągłym poziomie 1800 pkt, tak jak się tego spodziewałem.



Teoretycznym zasięgiem wybicia z tej formacji jest poziom 1843 punktów. Po drodze mamy jeszcze potencjalny opór na wysokości ok. 1820. Piątkowe zamknięcie wypadło właśnie nieco poniżej tego poziomu. Czy będziemy kontynuować ruch w górę? Jeśli tak, w zasadzie z punktu widzenia techniki droga na poziomy 1860 - 1870 będzie otwarta. Tam byki czeka już dużo większe wyzwanie - pokonanie oporu, który od kilku miesięcy jest nie do przekroczenia i uformował w zasadzie coś na kształt płaskiej bazy.

 
Oczywiście cały czas wisi nad rynkiem, zwłaszcza największych spółek z udziałem skarbu państwa, widmo polityczne - taka czy inna wypowiedź członka rządu czy polityka może spotkać się z natychmiastową reakcją rynku, czy to pozytywną czy negatywną. Byliśmy tego świadkami w zeszłym tygodniu, kiedy wypowiedzi ministra energii miały wpływ na wzrost notowań spółek energetycznych.

Nie zapominajmy również o wyborach prezydenckich w USA (8 listopada), których wynik będzie miał prawdopodobnie wpływ na większość światowych parkietów.

Tutaj pojawia się ciekawe pytanie - czy rzeczywiście rynek spółek o największej kapitalizacji w ostatnich miesiącach nie dał na sobie zarobić? Prześledźmy szybko kilka sygnałów, które wygenerowała aplikacja ATmatix. Wszystkie wykresy można oczywiście kliknąć w celu ich powiększenia.

LPP

To chyba najbardziej spektakularny przykład wzrostów spółki wchodzących w skład indeksu WIG20 w ostatnim czasie. ATmatix sygnalizował wybicie z formacji klina zniżkującego 10 października. Wzrost z poziomów ok. 4500 do 6000 zł mógł dać ok. 30% zysku w ciągu dwóch tygodni. Ostatnio LPP pokazała niezbyt dobre wyniki, być może dlatego teoretyczny poziom docelowy na 6280 nie został jeszcze osiągnięty.




ORLEN

Wczoraj ATmatix zasygnalizował osiągnięcie ceny docelowej (76 zł) po wybiciu z formacji trójkąta zniżkującego dla PKN Orlen. Wybicie nastąpiło 19 września. Zysk - ok. 16% w nieco ponad miesiąc.

ENEA


O poprawie notowań spółek energetycznych i jej przyczynie już wspominałem. Na Enei pokazała się formacja oRGR (odwróconej głowy z ramionami). Została wybita w górę 19 października, a więc po wypowiedziach ministra energii. Teoretyczny cel został już osiągnięty, ale wzrosty po lekkim przestoju były kontynuowane i zostały zatrzymane dopiero na oporze ok. 10,60 zł. Pojawiła się również nieco większa wersja formacji oRGR, która niejako "przykryła" tamtą wcześniejszą. Wzrost od poziomu wybicia (9,20) do dotychczasowych maksimów na 10,60 - ok. 15%, o ile komuś udało się kupić po cenie wybicia. Czy ta większa formacja oRGR ma szansę na wypełnienie? (Target wyliczony został na poziom ok 12 zł). Dużo zależy tu chyba od polityki i ogólnego sentymentu na naszej giełdzie.


ORANGE PL


Z problemami, ale jednak udało się osiągnąć poziomy docelowe po wybiciu 18 lipca z formacji zniżkującego kanału. Cena 6 zł została osiągnięta na początku października. Możliwy zysk od wybicia na 5,20 - ok. 15%. Wcześniej, 5 września, kurs przekroczył teoretyczny poziom docelowy na 5,80.

CYFROWY POLSAT


Wybicie z rozszerzającego się klina zniżkującego nastąpiło 29 czerwca. Cena docelowa to ok. 25 zł. Wzrost to ok. 13% od ceny wybicia.




To oczywiście nie są jakieś najbardziej spektakularne przykłady - wiem, że niektórym imponują dopiero wyniki po kilkadziesiąt lub kilkaset procent ;) Schodząc jednak na ziemię i dysponując odpowiednim narzędziem można nawet na słabym rynku wyłapać kilka perełek. Dużo bardziej spektakularne wyniki można było osiągnąć na rynku małych i średnich spółek, który w ostatnim czasie był dużo silniejszy niż WIG20. Wszystkie formacje cenowe na spółkach i indeksach szerokiego rynku GPW można śledzić dzięki aplikacji ATmatix.



Etykiety: , , , , , , , , , , , , ,