REKLAMA

niedziela, 19 maja 2019

Analiza techniczna indeksów WIG - maj 2019

Po dłuższej przerwie wracamy do publikacji naszego comiesięcznego przeglądu sytuacji technicznej na głównych indeksach GPW. Końcówka kwietnia i pierwsza połowa maja stały pod znakiem spadków na całej szerokości rynku. Czy w tej sytuacji są jakieś powody do optymizmu?

WIG20

W marcowym przeglądzie technicznym ostrzegaliśmy przed możliwością pogłębienia korekty, ze względu na przebicie średnioterminowej linii wzrostowego trendu. To był oczywiście tylko jeden z nakreślonych scenariuszy, ale sam sygnał przebicia oraz potwierdzenie tego sygnału (zgodnie z regułą 1-2-3 zmiany trendu) miało zdecydowanie negatywną wymowę. Zwracaliśmy jednak uwagę na to, że sytuację może wykorzystać strona popytowa:
W piątek 8 marca bykom udało się utworzyć dolny cień dziennej świecy, a więc nie jest wykluczone odbicie od okrągłego poziomu 2300, będącego naturalnym wsparciem. 



Tak rzeczywiście się stało i od tego momentu byki przejęły kontrolę, doprowadzając indeks prawie do szczytów z początku roku, to jest trochę ponad poziom 2400. Jak widać na poniższym wykresie był to dobry moment do spieniężenia posiadanych aktywów, jeśli ktoś rzeczywiście miał w pamięci negatywny sygnał wynikający z reguły 1-2-3 zmiany trendu. 7 maja ATmatix zasygnalizował wybicie z formacji podwójnego szczytu (tak naprawdę powinien być to szczyt potrójny, jednak tego typu formacji nie rozróżniamy). Tak czy inaczej wyznaczony poziom docelowy (przedział 2153 - 2167) został trafiony i widać w tym miejscu pierwszą reakcję popytu.



Spadki są oczywiście pokłosiem tego, co działo się na rynkach bazowych, czyli spięć na linii USA - Chiny. Dalsze losy indeksu zależą więc od rozwoju sytuacji za oceanem. Spodziewałbym się w tym miejscu kontry byków.

Jak daleko taka hipotetyczna korekta mogłaby zajść? Wszystkie dotychczasowe wsparcia stają się poziomami oporu, a więc należą do nich dosyć oczywisty poziom 2200, a następnie przedziały 2220 - 2240 oraz 2287 - 2300. Wydaje mi się, że gdyby spadki w USA zostały powstrzymane to 2300 jest jak najbardziej do osiągnięcia, natomiast średnioterminowy sygnał był jaki był, tak więc osobiście wykorzystałbym ewentualne odreagowanie do zajęcia pozycji krótkich.

Gdyby natomiast przecena na rynkach bazowych była kontynuowana, to jak nietrudno się domyślić, moglibyśmy zobaczyć na indeksie minimum z zeszłego roku, to jest przedział 2080 - 2100. Mam nadzieję, że do tego jednak nie dojdzie, a gdyby taki scenariusz się sprawdził, to zapewne sprowokuje to popyt do podjęcia odpowiednich działań.

MWIG40

Jeszcze dwa miesiące temu sytuacja techniczna wyglądała dobrze. Ponieważ ATmatix wykrył tutaj szereg formacji wzrostowych, ale zwężających się ku górze (kliny), to alarmowa lampka musiała się zapalić i napisaliśmy tak:
Przebicie linii trendu lub dolnego ograniczenia jednej z tych formacji będzie pierwszym sygnałem ostrzegawczym, że byki zaczynają tracić tutaj kontrolę.

Niestety sygnał negatywny padł pod koniec marca. Przebita została linia wzrostowego trendu, będąca również dolnym ograniczeniem zwyżkującego klina. Różne wersje takiego klina zostały zidentyfikowane przez nasze algorytmy.





Jedna z takich formacji się już wypełniła, co widać na powyższym wykresie. Widać także, że wcześniej popyt podjął próbę ataku na poziom 4300 i ta próba okazała się nieudana, czego również się w poprzednim artykule obawialiśmy:
Pokonanie poziomu 4220 nie jest oczywiście wykluczone, ale nad głową czekają już kolejne potencjalne opory (4300 i 4350). 

Znajdujemy się obecnie na wysokości ubiegłorocznego, listopadowego dołka. Jest to niezłe miejsce na wyprowadzenie kontry, ale tak jak w przypadku WIG20 dużo zależy od sytuacji zewnętrznej.

SWIG80

Indeks spółek małych radził sobie do tej pory nie najgorzej. Spadki go nie ominęły, jednak są one stosunkowo łagodne, a i tegoroczny wynik (YTD +9,94%) najlepszy i jako jedyny nadal na plusie spośród trójki indeksów, które tutaj opisujemy. Przed kłopotami wyraźnie ostrzegaliśmy poprzednim razem:
Pamiętajmy jednak, że takie wzrosty działają również na wyobraźnię tych uczestników rynku, którzy przegapili dogodny moment na wejście i będą starali się podłączyć pod wzrosty. Jeżeli ich tempo uległoby przyspieszeniu, może to być znak, że do zakupów włącza się tzw. "ulica" (kto wie czy to nie dzieje się już teraz?) i tutaj już na poważnie rozważyłbym skrócenie posiadanych pozycji.

Wszystko stało się zgodnie z tymi przewidywaniami - przyspieszenie wzrostu i wyjście ponad poziom 12100 było tylko uformowaniem głowy w ramach formacji RGR. To był dobry moment na sprzedaż aktywów. Problemy pojawiły się w kwietniu przy próbie sforsowania 12300 pkt., a 7 maja formacja głowy i ramion została potwierdzona wybiciem w dół.



Zasięg tej formacji (ok. 11540) został już prawie osiągnięty, więc gdyby sentyment na szerokim rynku uległ poprawie, byki mogą zainicjować kontratak gdzieś w tych okolicach. Jest jednak formacja, która wskazuje na target jeszcze niższy, tj. przedział 11100 - 11340 i widać ją na wykresie poniżej.



To byłby scenariusz negatywny, jednak wpisujący się w to, czego oczekiwaliśmy w marcu (dokładnie 10.03):

Znacznie zdrowszą reakcją rynku po ostatnich wzrostach byłoby ich lekkie wychłodzenie, a nawet cofnięcie się do pokonanego poziomu oporu, który przejąłby na siebie rolę wsparcia, a więc do strefy ok. 11 300 - 11 450. Po takiej lekkiej korekcie zbudowanie kolejnej fali wzrostowej nie wyglądałoby już tak "podejrzanie".
Wtedy - dwa miesiące temu - takie cofnięcie wyglądałoby naturalnie, natomiast ostatecznie indeks znalazł się na poziomach wyższych (12 300) i głębszy spadek z tych wyższych poziomów może nie mieć już tak niewinnej wymowy. No cóż, gracze giełdowi podjęli takie a nie inne decyzje i trzeba reagować zgodnie z tym co widzimy na wykresach.



Etykiety: , , , , , , , , , , ,

niedziela, 23 kwietnia 2017

Sytuacja techniczna indeksów WIG - 23.IV.2017

Przed nami kolejny cykliczny przegląd indeksów giełdowych WIG pod kątem analizy technicznej. Zaczynamy tradycyjnie od indeksu spółek największych.

Zmienne nastroje na WIG20 

Poprzednio zwracałem uwagę na dwie ważne formacje cenowe, które pojawiły się na WIG20. Są to: szczyt RGR (formacja zauważona oczywiście przez wielu), jak i nieco mniej oczywisty klin zniżkujący. Sytuacja 10 kwietnia wyglądała nieco korzystniej dla podażowej strony rynku (blisko wybicia w dół formacji szczytu, które przy okazji byłoby potwierdzeniem zmiany trendu zgodnie z regułą 1-2-3). Jednak pojawienie się klina zniżkującego (z reguły o prowzrostowej wymowie), który dodatkowo został wybity górą, kazało nie wysnuwać tak jednoznacznie negatywnych wniosków.
WIG20, formacja szczytu głowy i ramion
WIG20, klin zniżkujący

Przypominam, co wtedy napisałem:
(...) nie wiem, czy ktoś w ogóle zauważył, że uformował nam się w międzyczasie mały klin (...). Teoretycznym zasięgiem wybicia w górę tego klina jest jego wierzchołek. Statystyki ATmatix dla indeksów (w tym WIG20) mówią nam jednak o tym, że historyczna częstość osiągania takiego poziomu nie była zbyt wysoka, ale to zdarzenie wpisuje nam się w scenariusz potencjalnej kontynuacji wzrostów,(...).
Na plus dla byków trzeba również zaliczyć odbicie od linii trendu zwyżkującego, którą również opisywałem poprzednim razem. Był to już kolejny punkt styczny z linią trendu.
Pamiętajmy też, że inna linia trendu, stromiej nachylona, została już przebita, ale nadal brakuje potwierdzenia zmiany trendu regułą 1-2-3 (do tego potrzeba pokonania poziomu ok. 2176 w dół).



Powyższy klin zniżkujący "zadziałał" tak jak głosi teoria (mieliśmy nawet książkowy ruch powrotny w okolice poziomu 2200 pkt.). Na WIG20 zabrakło dosłownie kilku punktów do wypełnienia tej formacji, natomiast gracze udzielający się na rynku kontraktów terminowych mogli zaobserwować wypełnienie podobnej formacji dla FW20.

Jak widać poziom 2300 zadziałał również jako psychologiczny opór i WIG20 cofnął się o ok. 1% na ostatniej sesji piątkowej. Jeśli ktoś obserwuje nasze konto na Facebooku (a jeśli nie to zachęcam), to w poście z 20 kwietnia ostrzegałem tam:
Na dzień dzisiejszy to jednak byki mają powody do zadowolenia - obecnie to scenariusz zanegowania prospadkowej formacji RGR jest bliższy realizacji, choć oczywiście jeszcze do tego nie doszło i być może poziom ok. 2300 pkt. okaże się znowu oporem nie do przejścia.
Póki co znów mamy niejednoznaczną sytuację. Być może piątkowe cofnięcie to obawa przed wynikiem wyborów prezydenckich we Francji i zamykanie pozycji długich przez bardziej przezornych graczy, by w poniedziałek nie być ewentualnie narażonym na jakieś gwałtowne reakcje rynku. Możemy uznać, że WIG20 od pewnego czasu zaczął się poruszać w trendzie bocznym pomiędzy dwoma kluczowymi poziomami: ok. 2300 - 2306 oraz nadal obowiązującą linią wsparcia (ewentualnego wybicia w dół) wynikającą z formacji RGR, na dzień dzisiejszy wypadającą nieco poniżej 2200 pkt, lub ewentualnie na wspomnianym poziomie 2176. Jeśli to wsparcie znów wytrzyma, to znowu możemy za jakiś czas testować dotychczasowe maksima. Jeśli nie, to droga do rozwinięcia korekty będzie w zasadzie otwarta.

Czyżbyśmy znowu mieli doświadczyć gry "od bandy do bandy" pomiędzy tymi dwoma poziomami? Byłby to czytelny układ do zagrania np. na kontraktach terminowych (tylko dla odważnych, świadomych ryzyka i potencjalnych strat). Niewykluczony jest również powrót do wzrostów już w przyszłym tygodniu, jeśli wynik wyborów we Francji zostanie odczytany przez rynek pozytywnie (w kontekście m.in. przyszłości UE, co będzie miało oczywiście wpływ i na nasz parkiet) i zabraknie innych niespodziewanych zagrożeń. Zwrócić należy uwagę na to, iż na ostatnich sesjach wolumen obrotu był przeciętny na tle obrotów towarzyszących poprzedniej falce wzrostowej do maksimum na 2300 pkt, a to oznacza, że większy kapitał póki co wstrzymał się od podejmowania jakichś znaczących decyzji. Pamiętajmy też o opisanej wyżej linii trendu, która również może po raz kolejny zatrzymać spadki - na dzień dzisiejszy wsparcie wypada ona na ok. 2230 pkt, ale poziom ten z każdym dniem oczywiście się podnosi.

MWIG40 - to już niestety zmiana trendu

Średnie spółki radziły sobie zdecydowanie słabiej na tle pozostałej części rynku. Poprzednim razem zwracałem uwagę na możliwą utratę poziomu 4723 i tak też się niestety stało. Byki nie podjęły walki o obronę tego miejsca, choć również trzeba było brać pod uwagę i taki scenariusz.

Zgodnie z regułą 1-2-3 to wybicie poziomu 4723 dołem oznacza zmianę trendu. Na poniższym wykresie zaznaczyłem trzy newralgiczne punkty: (1) to lokalny dołek po wybiciu w dół linii trendu, (2) to lokalny szczyt, ustanowiony później w ramach ruchu powrotnego (punkt ten może znajdować się nawet nieco powyżej punktu 1, ale nie może ustanawiać nowych szczytów i tak jest w tym przypadku). Przebicie w dół poziomu wyznaczonego przez pkt nr 1 - miejsce to zaznaczyłem punktem (3) na wykresie - oznacza zmianę trendu wg tej reguły.

Oczywiście zmianę trendu można zdiagnozować dopiero po fakcie i to opóźnienie niestety inwestorzy muszą wliczać w ryzyko. Reguła 1-2-3 potrzebuje kilku punktów zaczepienia, zatem opóźnienie może być odczuwalne w naszym portfelu inwestycyjnym. Można oczywiście po każdym mniejszym cofnięciu wieszczyć koniec wzrostów, zamykać pozycje i triumfalnie ogłaszać sukces swoich prognoz, jeśli do rozwinięcia korekty rzeczywiście dojdzie, jednak jest to wróżenie z fusów - ile razy można było gdzieś przeczytać o możliwym końcu wzrostów w ciągu ostatnich miesięcy, po czym indeks ustanawiał nowe maksima?

Przebicie linii trendu niestety nie mówi nam wiele o możliwym zasięgu ruchu. Istnieją co prawda pewne metody pozwalające na jego oszacowanie, ale o tym może wspomnę przy innej okazji. Lepiej polegać na znanych formacjach cenowych, zatem spójrzmy na poniższy wykres i na wybitą w dół formację podwójnego szczytu. Zrealizował się właśnie klasyczny ruch powrotny i cena zawraca znów w dół. Teoretycznym zasięgiem wybicia są okolice nieco poniżej 4500 pkt. Poziom 4600 może również stanowić wsparcie ze względu na obecność horyzontalnego obszaru konsolidacji z przełomu stycznia i lutego tego roku.


Aby wlać więcej nadziei w serca byków, pokażę teraz formację, która została już zrealizowana (wypełniona). Czasem właśnie takie miejsca są wykorzystywane przez stronę popytową do zainicjowania jakiejś kontry. Chodzi o zwyżkujący kanał, który opisywałem jakiś czas temu. Wybicie w dół nastąpiło 7 marca, a niedawno (11 kwietnia) formacja została wypełniona. Jak widać odbicie od poziomu ok. 4680 nie było przypadkowe. Nie wiem, czy ten poziom będzie stanowił jakiś punkt zwrotny, ale lepiej mieć go na uwadze.


Poniższą, niewielką formację trójkąta pokazuję już tylko jako ciekawostkę, choć teoretyczny zasięg wypada właśnie w okolicach wspomnianych 4600 pkt.

SWIG80 nadal się trzyma

Dla odmiany, indeks spółek małych poradził sobie wbrew pozorom całkiem nieźle. Żadne kluczowe wsparcia nie zostały jeszcze pokonane - jest miejsce do cofnięcia się nawet do ok. 15850 pkt.

Teoretycznym zasięgiem zwyżkującego trójkąta, który tu się pojawił, jest poziom ok. 15500, ale każdy lokalny dołek styczny z czerwoną linią ograniczającą formację od dołu może stanowić potencjalne wsparcie.

Niepokoić może to, że trójkąt ten można zinterpretować jako zwieńczenie formacji chorągiewki (i ATmatix różne wersje takich formacji również wykrył), jednak wspominam o tym w zasadzie jako o ciekawostce - cofnięcie się aż do poziomu podstawy masztu chorągiewki to scenariusz najczarniejszy, którego na razie nie chciałbym rozpatrywać.

Szeroki rynek i indeksy branżowe

Z kronikarskiego obowiązku wspomnę jeszcze o tym, że sytuacja na indeksie WIG jest bardzo podobna do WIG20 - pojawiła się formacja RGR, która nie została jeszcze ani potwierdzona, ani zanegowana.


Poprzednio załączyłem kilka wykresów dla indeksów sektorowych. WIG-Energia potwierdził formację podwójnego szczytu wybiciem w dół, choć nadal znajduje się powyżej linii zwyżkującego trendu (jest w zasadzie na granicy wybicia czy też wsparcia).

WIG-Nieruchomości kontynuował ruch w górę (poprzednio pokazywałem tą właśnie formację rozszerzającego się klina zwyżkującego, ale ATmatix wykrył jeszcze kilka innych formacji).

Liczyłem na lepszą postawę spółek z sektora telco - ale klin zniżkujący nadal się broni przed wybiciem w górę. Tak czy inaczej zamierzam go bacznie obserwować.



Etykiety: , , , , , , , , , , , , ,

poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Sytuacja techniczna na indeksach WIG - 10.IV.2017

Pora na przegląd sytuacji technicznej na głównych indeksach GPW. Piszę tego posta w trakcie sesji poniedziałkowej, więc nie znam jeszcze jej rozstrzygnięć.

WIG20 w ciekawym momencie

Od mojego poprzedniego wpisu zaszło kilka istotnych z punktu widzenia sytuacji technicznej zdarzeń. Po pierwsze, wspomniana tam linia trendu wzrostowego została w końcu przebita, ale spadki zostały zatrzymane na poziomie 2176 pkt.


Spójrzmy na inną linię trendu, z innym nachyleniem, którą można teraz poprowadzić przez trzy punkty - wykres poniżej. Jak widać miejsce odbicia zdecydowanie nie było przypadkowe. Ponieważ ATmatix potrzebuje co najmniej trzech punktów stycznych do linii trendu, można ją było wyznaczyć dopiero po ukształtowaniu się tego ostatniego dołka. Zastanawiam się, czy ATmatix nie powinien jednak opierać linii trendu już na dwóch dołkach - kosztem większej liczby fałszywych pozytywów mielibyśmy jednak więcej potencjalnie poprawnych formacji, sygnalizowanych odpowiednio wcześniej. Ale to temat na przyszłość.


Obrona poziomu 2176 pkt. nie wynikała oczywiście tylko i wyłącznie z powodu wspomnianej linii trendu, ale również z poprzedniego dołka z 9 marca (L=2167). Mamy więc potencjalną formację głowy z ramionami (RGR). Uważni użytkownicy ATmatix mogli już zobaczyć nieco inną wersję tej formacji, gdzie prawe ramię było oparte o maksimum lokalne z 29 marca (poziom 2246). Jednak to maksimum lokalne zostało przekroczone i uformował się nam nowy szczyt (2262), choć liczyłem na dotarcie do poziomu lewego ramienia (2270 pkt.). Ta nowa wersja formacji RGR niejako zastąpiła nam poprzednią.

Na dziś mamy więc dwa możliwe scenariusze: jeśli WIG20 przekroczy dotychczasowe maksimum (poziom ok. 2302 pkt.) i zaneguje formację RGR, to będzie wyraźny objaw siły byków i wzrosty będą najprawdopodobniej kontynuowane. Jeśli utracony zostanie przedział 2167 - 2176, będzie to nie tylko wybicie formacji RGR w dół, ale również sygnał potencjalnej zmiany trendu, wynikający ze wspominanej już przeze mnie kilka razy reguły 1-2-3.

Jeszcze jedna ciekawostka - nie wiem, czy ktoś w ogóle zauważył, że uformował nam się w międzyczasie mały klin, widoczny na wykresie poniżej. Teoretycznym zasięgiem wybicia w górę tego klina jest jego wierzchołek. Statystyki ATmatix dla indeksów (w tym WIG20) mówią nam jednak o tym, że historyczna częstość osiągania takiego poziomu nie była zbyt wysoka, ale to zdarzenie wpisuje nam się w scenariusz potencjalnej kontynuacji wzrostów, o którym mowa powyżej.


Podsumowując, obie strony giełdowej rozgrywki mają swoje argumenty i wydaje mi się, że z ewentualnym zamykaniem lub otwieraniem pozycji trzeba poczekać na ostateczne rozstrzygnięcia, czyli pokonanie oporu lub wsparcia, o których napisałem powyżej.

MWIG40 - czytelny układ

Na indeksie spółek średnich sytuacja jest jasna. Póki co podwójny szczyt się broni, co widać na wykresie poniżej.


Linia wzrostowego trendu została już co prawda przełamana, ale musimy czekać na ewentualny sygnał możliwej zmiany trendu, wynikający z reguły 1-2-3, czyli na utratę poziomu 4723, będący jednocześnie wybiciem w dół w powyższej formacji szczytu.

Scenariusz alternatywny to oczywiście kontynuacja odbicia, zainicjowanego 4 kwietnia, w kierunku dotychczasowych maksimów. Dopóki wsparcie na 4723 pkt. się broni trzeba zakładać i taką możliwość.

SWIG80 w nieco lepszej sytuacji

SWIG80 wygląda zdecydowanie lepiej - podwójny szczyt nie tylko się obronił, ale jest również zdecydowanie bliżej zanegowania, czyli wyjścia na poziomy jeszcze wyższe.

Użytkownicy ATmatix, dysponujący kontem z pełnym dostępem mogą również zobaczyć cały zestaw formacji chorągiewek i trójkątów, które ATmatix wykrył w ostatnim czasie. Jak wiadomo, flagi, chorągiewki, a nawet trójkąty, są powszechnie uważane za formacje kontynuacji trendu, choć statystyki, zebrane przez ATmatix dla tych formacji nie imponują (tj. na pewno chorągiewka to nie jest najbardziej skuteczna czy wiarygodna formacja na GPW). Ale scenariusz kontynuacji wzrostów wydaje się prawdopodobny - przy słabszej formie spółek dużych i średnich inwestorzy mogą przerzucić się na spółki małe, jak to już nieraz bywało. Pokażę tylko wykres formacji trójkąta, żeby niepotrzebnie nie zaostrzać apetytów (ten trójkąt z poprzedzającym impulsem wzrostowym można potraktować jak dosyć mocno pochyloną chorągiewkę i wtedy teoretyczne poziomy docelowe przesuwają się odpowiednio w górę).

Utrata poziomu podstawy tego trójkąta (ok. 15 850) będzie jednocześnie sygnałem wybicia w dół z formacji szczytu.

Żeby jednak nie było tak jednoznacznie kolorowo, to można zauważyć tam również zwyżkujący klin. Wymowa takiej formacji z reguły nie jest prowzrostowa (statystycznie częściej dochodzi do wybić w dół), a ewentualne jej wybicie w dół będzie sygnalizowało potencjalny powrót do newralgicznego dołka na poziomie 15 850 pkt.

Co słychać na indeksach branżowych?

Jeszcze tylko szybki rzut oka na kilka ciekawych układów na indeksach branżowych - tradycyjnie bez słownego komentarza.





Etykiety: , , , , , , , , , , , ,

czwartek, 2 lutego 2017

Sytuacja techniczna indeksów WIG - 2.II.2017

Czas najwyższy na aktualizację informacji o sytuacji technicznej na głównych indeksach WIG.

Od mojego ostatniego wpisu sporo się wydarzyło. Zacznijmy od indeksu spółek o największej kapitalizacji, tzn. WIG20. Po pierwsze, wspominana wtedy formacja zwyżkującego klina, dla której zaszło wybicie górą, wypełniła się, tzn. zakres docelowy wyznaczony poziomami 2052 - 2077 został osiągnięty, i to z nawiązką. Udało się to pomimo rozbudowy ruchu powrotnego, o którym pisałem, poniżej bariery 2000 pkt., która stanowiła ważny poziom wsparcia. Jak się okazało, był to fałszywy sygnał sprzedaży, po którym nastąpił dynamiczny ruch w górę.


Drugi dzień po wyznaczeniu lokalnego dołka (1985) stał pod znakiem wzrostów, które rzadko można oglądać na naszej giełdzie (ponad 3%!). Poziom 2100 pkt. był już wtedy na wyciągnięcie ręki i został on osiągnięty już na następnej sesji (26 stycznia). Póki co jest to lokalne maksimum, które skłoniło część graczy do realizacji zysków. Można się było tego spodziewać, ponieważ jest to okrągły poziom, ale również dlatego, że jest to jednocześnie teoretyczny zasięg wybicia (dokładnie 2098 pkt.) z formacji przypominającej bazę, której górne ograniczenie było testowane wielokrotnie i którą widzimy na wykresie poniżej (tak, kanałem horyzontalnym raczej bym tego układu nie nazwał, choć się z takim określeniem spotkałem). Wtedy na poziom 1860-1870 zwracałem uwagę wiele razy jako na bardzo ważny opór, którego pokonanie daje nadzieję na wyjście z po-brexitowego marazmu.


Dlaczego ATmatix nie wykrył tego wybicia i wypełnienia tej formacji? Na wybicie czekamy jedynie od momentu wykrycia formacji maksymalnie przez okres równy szerokości formacji, niestety w tym przypadku wybicie zaszło zbyt późno (koniec formacji 12 sierpnia, wybicie 5 grudnia). Taki jest urok narzędzi automatycznych, które mają swoje algorytmy i reguły nimi sterujące.

Ale zostawmy ten temat. Co dalej z WIG20? Póki co jesteśmy wciąż pod poziomem oporu na 2100 pkt. Zobaczmy jaka nowa formacja nam się tutaj pojawiła. To rozszerzający się klin zwyżkujący.
Kiedyś już pisałem, że do takich formacji rozszerzających się podchodzimy nieco specyficznie, ponieważ poziomem wybicia dla nas nie jest górna, zielona linia trendu ograniczająca formację od góry, tylko stały poziom wyznaczony maksimum lokalnym w ramach formacji (w tym przypadku 2102). Napisałem wtedy:
Warto tutaj uświadomić sobie w jaki sposób ATmatix wyznacza poziomy wybicia dla formacji rozszerzających się. Ponieważ, jeśli górny poziom wybicia (ten zaznaczony kolorem zielonym) wznosi się, to prawdopodobieństwo wybicia w górę ponad ten poziom - z czasem maleje. Nie powinno to dziwić i ma to odzwierciedlenie w statystykach formacji. Historyczna częstość wybić w górę z formacji wznoszących się ku górze z reguły jest niższa niż częstość wybić w dół i jest to naturalne - skoro cena wzrasta, to czy bardziej prawdopodobne jest to, że będzie rosnąć nadal, czy to, że trafi się jakaś korekta spadkowa? W przypadku formacji rozszerzających się prawdopodobieństwo, że dojdzie do wybicia ponad ten "uciekający" cenie poziom (w tym przypadku ucieka on w górę) maleje jeszcze bardziej z upływem czasu.
Z tego powodu zdecydowałem, iż poziomem wybicia z rozszerzających się formacji będzie najwyższy punkt w ramach wykrytego obszaru formacji, i jest to zgodne z poradami Bulkowskiego.
Formacja, o której mowa dla WIG20, znajduje się na wykresie poniżej (wszystkie wykresy można powiększyć klikając na nie).



Jeśli zajdzie wybicie ponad maksimum, to potencjał wzrostów w przypadku tej konkretnej formacji wynosi nawet 10% (do poziomu ok. 2300 pkt.), co wynika z wysokości formacji i teoretycznej reguły pomiaru zasięgu wybicia. Prawdopodobieństwo wybicia w górę (historycznie spore) i osiągnięcia takiego poziomu po wybiciu można ocenić na podstawie naszych statystyk. Przebicie w dół wznoszącej się, przerywanej czerwonej linii ograniczającej formację od dołu (na dzień dzisiejszy poziom ok. 2020), może teoretycznie spowodować cofnięcie się WIG20 nawet do podstawy formacji, tzn. poziomu ok. 1880. Czy jest to możliwe? Rynek jest już stosunkowo wykupiony. Nowe maksima nie są wykluczone, ale przecież kiedyś musi dojść do korekty. Poziom ok. 1900 pkt. na dziś byłby ok. 50% zniesieniem fali wzrostowej, która jest naszym udziałem od połowy listopada. Nasze statystyki dla takiego typu formacji faworyzują raczej stronę kupującą, ale przecież nasz rynek nie jest zawieszony w próżni. Gdyby nie ostatnie problemy rynku amerykańskiego z kontynuacją ruchu w górę (SP500), to podejrzewam, że uporalibyśmy się już z poziomem 2100 pkt.

Pora na rzut okiem na MWIG40. Wieszczyłem tutaj jakiś przystanek i ruch boczny przez jakiś czas, a tym czasem silnym pociągnięciem poziom 4400 pkt. został rozbity w drobny mak. Zbiegło się to w czasie z konsolidacją na WIG20, zapewne część graczy po prostu przesiadła się na spółki średnie (i małe, o czym za chwilę), dochodząc do wniosku, że segment spółek największych jest coraz bardziej zagrożony jakąś korektą. Obecnie indeks konsoliduje się nieco poniżej poziomu 4700 pkt. Być może ten układ za chwilę będzie przypominał flagę lub chorągiewkę? Jeśli pójdziemy ponad ten poziom - może być znowu ciekawie dla byków. Lokalne minimum 4600 pkt. będzie stanowiło teraz wsparcie. Jeśli dojdzie do korekty i poziom ten zostanie pokonany, to technicznie droga z powrotem do 4400 pkt. będzie otwarta. Póki co innych formacji tutaj nie dostrzegam.



SWIG80 "jak na złość" nie chciał się skorygować i 15000 pkt. zostało osiągniętych 25 stycznia.
Ten poziom wynikał bezpośrednio z zanegowania (wybicia w górę) formacji RGR. Takie poziomy (na podstawie zachowania się tego typu formacji w przeszłości) ATmatix również potrafi wyznaczać, o czym wiele razy już pisałem.



Mamy tutaj kilka ciekawych formacji, pozwalających postawić tezę o możliwej kontynuacji wzrostów. Pierwsza z nich to klin zwyżkujący, wybity górą 24 stycznia. Zasięg? 15436 - 15674 pkt., przy czym ten niższy poziom jest odpowiednio bardziej prawdopodobny (ATmatix pokazuje prawdopodobieństwa na podstawie statystyk na ekranie szczegółów formacji).

Kolejna formacja to podwójny szczyt (to na podstawie jej wystąpienia wieszczyłem jakąś korektę, która "jak na złość" nie zaszła). Statystyczny poziom wybicia to aż 15900, ale prawdopodobieństwo jego osiągnięcia wynikające z historii to jak rzut monetą. Zagrożenia? Te same co od pewnego czasu - techniczne wykupienie rynku i możliwość jego rychłego "schłodzenia" poprzez realizację zysków. Pole do cofnięcia się jest tutaj spore - strefa 14500 - 14670 przejmuje teraz rolę wsparcia.



Etykiety: , , , , , , , , , , , ,

poniedziałek, 7 listopada 2016

Sytuacja techniczna na indeksach WIG - 7.XI.2016

Zeszły tydzień był bardzo słaby w wykonaniu naszej giełdy, co ma oczywiście odzwierciedlenie w sytuacji technicznej na indeksach WIG.

WIG20 nie osiągnął prognozowanego poziomu 1843 pkt. po wybiciu z formacji podwójnego dna. Można się na indeksie doszukać nieco mniejszej wersji tej formacji, dla której cel został trafiony w punkt (1831), jednak należałoby cały ten układ cenowy potraktować raczej jako potrójne dno. Obie te formacje podwójnego dna były sygnalizowane przez ATmatix z odpowiednim wyprzedzeniem, o czym już pisałem. W środę byliśmy świadkami otwarcia z luką i WIG20 spadł aż do poziomu 1756, co w nie lada kłopocie postawiło posiadaczy długich pozycji.



Przyczyny takiego stanu rzeczy? Oczywiście kampania prezydencka w USA i spadek notowań kandydatki demokratów w sondażach, a także informacja o wznowieniu śledztwa w sprawie tzw. "afery mailowej" przez FBI. Jej przeciwnik przez rynki jest odbierany jako wielka niewiadoma i w zeszłym tygodniu te wszystkie informacje wywołały niepokój, co odbiło się również na sytuacji na naszej giełdzie. Dziś (7 listopada) podano do wiadomości informację o zamknięciu wspomnianego śledztwa i giełdy zareagowały na to pozytywnie. WIG20 otworzył się z luką na poziomie 1773 pkt. Prawdziwa huśtawka nastrojów. A wybory w USA dopiero przed nami (8 listopada).

Indeks średnich spółek MWIG40 wybił się dołem z formacji podwójnego szczytu, o której pisałem w poprzednim poście. Teoretyczny poziom docelowy to 3872 pkt., ale tutaj również wiele zależy od wyniku jutrzejszych wyborów w Stanach Zjednoczonych. Tak czy inaczej korekta na rynku średnich (i małych) spółek była spodziewana.


Podobnie przedstawia się sytuacja na SWIG80. Formacja RGR, o której pisałem poprzednio, została potwierdzona i teoretycznym celem jest poziom 13844 pkt. Co ciekawe, formacja podwójnego szczytu widoczna na drugim z poniższych wykresów nie została jeszcze potwierdzona (poziom 14 tys. pkt. został póki co utrzymany). Zobaczymy jak będzie się przedstawiała sytuacja po dzisiejszej sesji (i oczywiście po wyborach prezydenckich w USA).


Indeks szerokiego rynku WIG po sesji piątkowej znajdował się blisko wsparcia na ok. 47000 - 47185 pkt. Wcześniej była okazja powalczenia o nowe maksima w wybiciu z płaskiej bazy, widocznej na wykresie poniżej, ale okoliczności póki co zmusiły rynek do odwrotu.

Etykiety: , , , , , , , , , , , ,

niedziela, 23 października 2016

Sytuacja techniczna na głównych indeksach WIG - aktualizacja 23.X.2016

Ponad 3 tygodnie minęły od mojego ostatniego wpisu 30 września na temat sytuacji najważniejszych indeksów WIG. Pora na aktualizację informacji.

WIG20 porusza się nadal w trendzie bocznym. Po ukształtowaniu podwójnego dna, o którym poprzednio pisałem, indeks wrócił szybko do poziomu 1770, by znów zanotować spadek na ok. 1710. Mamy więc tutaj formację potrójnego dna (takich formacji ATmatix - jeszcze - nie wykrywa, chociaż jak się można domyślać każde potrójne dno zostanie wykryte jako podwójne dno już po wyznaczeniu dwóch pierwszych dołków, spełniających określone kryteria, zaś kolejna para sąsiadujących dołków będzie stanowić kolejną formację podwójnego dna, co widać na wykresach poniżej). Dziś indeks zbliża się ponownie do oporu w ramach tej formacji, jednak ruch wzrostowy został zatrzymany nieco niżej, na 1760 pkt. Ciężko wyrokować co będzie dalej, jednak cały czas poziom 1776 stanowi barierę, której pokonanie dałoby cień nadziei na powrót w okolice 1800, a następnie 1850 - 1860 pkt., gdzie byki czeka ciężka przeprawa (naliczyć można 5, a nawet 6 prób testowania tego poziomu i wszystkie spaliły na panewce). Póki co jednak byki muszą uporać się z tymi niższymi poziomami. Niestety długoterminowo obowiązuje trend spadkowy, co nie znaczy, że na kontraktach terminowych nie można czegoś ugrać na takich oscylacyjnych ruchach pomiędzy poziomami wsparcia i oporu.
Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć


Wzrosty na MWIG40 zostały wyhamowane i poruszamy się teraz w ograniczonym obszarze ok. 4000 - 4100 pkt. Uformowana została klasyczna formacja podwójnego szczytu. Dopatrzeć się tam również można formacji odwróconego trójkąta. Oba typy formacji wykrywa ATmatix - widać je na poniższych wykresach. Jeśli dojdzie do przełamania wsparcia na poziomie 3996, to moim zdaniem może rozwinąć się większa korekta, na którą od jakiegoś czasu się zanosi zarówno na rynku średnich, jak i małych spółek. Z drugiej strony podwójny szczyt mieliśmy już na MWIG40 w pierwszej połowie września, co nie przeszkodziło w osiągnięciu nowych maksimów. Zobaczymy - na pewno poziom ok. 4000 pkt. pełni rolę ważnego wsparcia, od którego może sporo zależeć.
Kliknij, aby powiększyć

Kliknij, aby powiększyć


Na SWIG80 również pojawiła się formacja szczytu, sygnalizująca potencjalne odwrócenie się trendu zwyżkującego, czyli RGR (szczyt głowy i ramion). Linia szyi tej formacji była już testowana, do jej wyraźnego przebicia póki co jednak nie doszło, co widać na poniższym wykresie. ATmatix wykrywa przebicie takich niehoryzontalnych poziomów z pewną tolerancją. Gdyby jej nie było, sygnałów wybicia byłoby dużo więcej i mogłyby być one niewiarygodne.

Można zauważyć na wykresie formowanie się nieco innej wersji formacji RGR (kolejne prawe ramię na poziomie ok. 14300?). Tak czy inaczej poziom ok. 14160 pkt. stanowi wsparcie, którego przebicie może oznaczać początek korekty. Formacja RGR wg naszych statystyk jest dosyć pewną formacją na rynku indeksów WIG, tzn. zdecydowana większość wybić historycznych ma kierunek niestety południowy (wg naszych statystyk jest to najsilniejsza formacja na rynku indeksów WIG jeśli chodzi o prawdopodobieństwo wybicia w dół). Jeśli już dojdzie do wybicia w dół, czyli potwierdzenia ważności tej formacji, to teoretyczny zasięg docelowy jest osiągany ze sporą skutecznością. Gdyby doszło jednak do kontynuacji wzrostów, byłoby to dla mnie dosyć zaskakujące, co nie znaczy, że byłbym z tego powodu niezadowolony.
Kliknij, aby powiększyć

Etykiety: , , , , , , , , , , , , ,