REKLAMA

niedziela, 21 maja 2017

Sytuacja techniczna indeksów WIG - 21.V.2017

Nadszedł czas na cykliczny przegląd sytuacji na najważniejszych indeksach WIG. W ostatni czwartek (18 maja) doszło do bardzo ciekawej sytuacji - trzy indeksy (WIG20, MWIG40, SWIG80) znalazły się przy swoich bardzo ważnych poziomach wsparć i poziomy te zostały w trakcie sesji poważnie naruszone. Wydawało się, że sytuacji nie da się opanować i niedźwiedzie tym razem będą w końcu górą, ale popytowa strona rynku postanowiła raz jeszcze wykorzystać okazję i kursy zamknięcia indeksów wypadły powyżej poziomów, których utrata oznaczałaby wybicia w dół.

WIG20 - trend znów się broni

Indeks spółek o największej kapitalizacji znalazł się 18 maja w newralgicznym punkcie. Po pierwsze, kilka poprzedzających ten dzień sesji stało pod znakiem wyprzedaży po odbiciu od poziomu 2400, co sprowadziło indeks w okolice psychologicznego wsparcia 2300 pkt. Po drugie, nieco poniżej tego poziomu wypadała linia wzrostowego trendu, który trwa od dłuższego czasu i na który zwracam uwagę w każdym moim wpisie od początku kwietnia tego roku. Linia ta przedstawiona jest na wykresie poniżej.

Poprzednim razem zwracałem uwagę na to, iż wygrana Emmanuela Macrona w wyborach prezydenckich we Francji nie spowoduje jakiejś euforii na rynku, ponieważ spore prawdopodobieństwo jego wygranej zostało w dużej mierze zdyskontowane wcześniej.
Wydaje się, że wygrana Macrona nie spowoduje jakiejś euforii, skoro większość obstawia właśnie taki wynik (co może być już zawarte w cenach) (...)
Również utrzymanie ratingu Polski przez agencję Moody's (z perspektywą podniesioną do stabilnej) i nieco lepszy od prognoz odczyt PKB w pierwszym kwartale były przez nasz rynek oczekiwane, co sprowokowało uczestników rynku do "sprzedaży faktów".

Czwartkowa sesja była tutaj okazją do próby kolejnego zagrania zgodnie z panującym trendem i byki taką okazję wykorzystały póki co wzorowo. Już 17 maja ATmatix sygnalizował zdarzenie "blisko wybicia w dół" (które również można i trzeba czasem traktować jako "blisko potencjalnego odbicia od wsparcia"). Piątek stał już pod znakiem solidnych wzrostów, choć obroty nie były jakieś nadzwyczajne. Kluczowych będzie kilka kolejnych sesji - jeśli popyt zdecyduje się iść za ciosem, to możemy wrócić znowu do testowania oporu na poziomie ok. 2414 - 2420. Chwila zawahania może tutaj sprowadzić znów kłopoty, bo ostatnie cztery podejścia do próby przebicia tego oporu skończyły się reakcją podaży, które w tym miejscu widzą atrakcyjne miejsce do realizacji zysków - o czym świadczą czarne korpusy świec z ostatnich dwóch tygodni.

Formacja, która pojawiła się tutaj to wzrostowy kanał. Kanał ten można było wytyczyć już jakiś czas temu, ale pamiętajmy, że ATmatix potrzebuje minimum trzech punktów zetknięcia się z linią trendu, aby taką linię (również w ramach formacji) wytyczyć.


Jak mówi teoria (a potwierdzają to nasze statystyki) wzrostowe formacje cenowe faworyzują raczej niedźwiedzie jeśli chodzi o prawdopodobieństwo wybicia w którymś z kierunków. Paradoksalnie są to również jedne z najbardziej skutecznych formacji, jeśli doszłoby do wybicia w tym mniej prawdopodobnym kierunku, czyli w górę, przy stosunkowo małym współczynniku fałszywych wybić i ruchów powrotnych. Wybicie w górę będzie jednak sprawą niełatwą, ponieważ górny poziom wybicia z każdym dniem się podnosi, podobnie jak dolny, co w sposób oczywisty faworyzuje stronę podażową. Dodatkowo na poziomie 2420 czeka silny opór.

Zwróćmy uwagę na to, że dołek z 18 maja spowodował możliwość wyznaczenia nowej linii trendu, o mniejszym nachyleniu i jest to nadal trend zwyżkujący. Tak więc nawet przebicie dotychczasowej linii trendu nie musi od razu oznaczać jego odwrócenia, a może oznaczać jedynie zmianę jego nachylenia, czyli tempa ewentualnej kontynuacji wzrostów. Do takiej sytuacji przecież całkiem niedawno na WIG20 już doszło.


MWIG40 - nadal w ruchu bocznym

Obronił się trend na WIG20, obroniło się również wsparcie na indeksie spółek średnich. Formacja podwójnego (a teraz nawet wielokrotnego) szczytu nie została tym samym jeszcze potwierdzona i w trakcie sesji piątkowej zagrożenie wybicia w dół póki co się oddaliło.

Czy czeka nas powrót do testowania oporu na 4960 pkt.? Nie przesądzałbym tego - ten poziom okazał się solidną barierą i był testowany już cztery razy. Powrót w te rejony może sprowokować graczy, którzy dotychczas nie zamknęli swoich pozycji, do postąpienia zgodnie ze starym giełdowym porzekadłem ("sell in may and go away"). Podobnie jak dla WIG20, wydaje mi się, że kluczowych będzie kilka-kilkanaście najbliższych sesji i styl ewentualnej kontynuacji podejścia lub poszukiwania okazji do odwrotu. Tak jak dotychczas, poziomy 4960 i ok. 4660 wytyczają obszar konsolidacji, którego opuszczenie górą lub dołem wskaże na prawdopodobny kierunek zmian w średnim terminie.

SWIG80 - wsparcie (póki co) obronione

Sytuacja na indeksie spółek małych jest podobna - nie doszło póki co do wybicia z formacji podwójnego (a nawet potrójnego) szczytu.

Tutaj możemy jednak zauważyć zniżkujący kanał, którego wybicie w górę będzie ze sporym prawdopodobieństwem oznaczać powrót do testowania oporu na poziomie 16 600. Najpierw musi dojść jednak do wybicia z takiej formacji. Zagrożenia są podobne jak dla całego rynku - nadchodzący okres wakacyjny i chęć zamknięcia pozycji przez graczy obawiających się spowodowanej tym ograniczonej zmienności, kontynuacji ruchu bocznego lub spadkowej korekty.

Szeroki rynek 

Indeks WIG od jakiegoś czasu porusza się w ramach formacji rozszerzającego się zwyżkującego klina. Nasze statystyki wybić dla tego typu formacji nie faworyzują wyraźnie żadnej ze stron. Tutaj cofnięcie nawet do poziomu 58 tys. pkt. nie będzie jeszcze oznaczało kłopotów, ale przebicie w dół tego poziomu postawiłoby pod znakiem zapytania możliwość kontynuacji wzrostów w średnioterminowej perspektywie.


Etykiety: , , , , , , , , , , ,

piątek, 5 maja 2017

Indeksy WIG - przegląd sytuacji technicznej - 5.V.2017

Przed nami kolejna analiza sytuacji technicznej na głównych indeksach warszawskiej giełdy.

WIG20 - poziom 2400 na razie oporem

W podobnej sytuacji na indeksie największych spółek byliśmy dwa tygodnie temu - inwestorzy przygotowywali się na wynik pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji. Na sesji piątkowej niektórzy postanowili skrócić swoje pozycje i poczekać na rozstrzygnięcia. Wyniki  - Macron i Le Pen w drugiej turze, co było spodziewane, ale jednak obarczone pewną niepewnością - zostały dobrze przyjęte przez rynki europejskie, w tym nasz. Był to impuls do rozpoczęcia kolejnej fali wzrostowej. Prawdę mówiąc nie spodziewałem się aż tak szybkich i zdecydowanych reakcji strony popytowej, czemu dałem wyraz w moim poprzednim wpisie (z 23 kwietnia):
Niewykluczony jest również powrót do wzrostów już w przyszłym tygodniu, jeśli wynik wyborów we Francji zostanie odczytany przez rynek pozytywnie (w kontekście m.in. przyszłości UE, co będzie miało oczywiście wpływ i na nasz parkiet) i zabraknie innych niespodziewanych zagrożeń.
Wzrosty przyszły natychmiastowo - poniedziałek 24.04 rozpoczął się mocnym otwarciem i powrotem do testowania oporu na poziomie 2300 pkt. Jeden z moich scenariuszy, zakładający ponowne zadziałanie tego oporu i zwrot w kierunku 2200 pkt. nie sprawdził się. Pod koniec tamtego tygodnia byki testowały już psychologiczny opór na poziomie 2400. Został on naruszony na początku czwartkowej sesji 4 maja, po czym popyt praktycznie oddał pole stronie podażowej.  Taniały spółki paliwowe (PGNiG), co ma związek z sytuacją na rynku ropy, ale również takie komponenty jak KGHM, JSW czy banki. Pod koniec sesji piątkowej doszło do próby odbudowania, co częściowo osłabiło negatywny wydźwięk sesji czwartkowej.



Znowu na rynku zagościła niepewność, prawdopodobnie związana z II turą wyborów we Francji. Wszyscy spodziewają się co prawda zwycięstwa Macrona, jednak nie można odmówić szans jego prawicowej, populistycznej kontrkandydatce. Wydaje się, że wygrana Macrona nie spowoduje jakiejś euforii, skoro większość obstawia właśnie taki wynik (co może być już zawarte w cenach), natomiast zwycięstwo Le Pen prawdopodobnie skłoni rynki do reakcji zdecydowanie bardziej gwałtownych (i nie będą to reakcje entuzjastyczne). Przypomnijmy otwarcie na naszym rynku po wynikach referendum w sprawie Brexitu. Trzeba jednak pamiętać, że sytuacja ta została wykorzystana przez kupujących - ale indeks WIG20 znajdował się wtedy w trochę innym miejscu, ok. 700 punktów niżej niż dziś, po długotrwałych spadkach.

Na szczęście sytuacja techniczna nadal wygląda dobrze, bo indeks wypracował sobie w ostatnim czasie dość okazały bufor do zamortyzowania sporego nawet cofnięcia - jak widać póki co linia trendu wzrostowego, przedstawiona na poniższym wykresie, nie jest zagrożona, a dotychczasowy poziom oporu na 2300 pkt. zamienia się teraz w dosyć oczywiste wsparcie, jak głosi teoria. Więcej będzie można powiedzieć po reakcji naszego parkietu na wynik niedzielnych wyborów.


MWIG40 - powrót do wzrostów?

W poprzednim wpisie pokazałem zastosowanie reguły 1-2-3 do diagnozy zmiany trendu, a tymczasem MWIG40 postanowił wziąć przykład z indeksu dużych spółek i powrócił do wzrostów - znaleźliśmy się prawie przy maksimach, blisko 4960 pkt. Znaczenie sygnału zmiany trendu póki co zostało zatem znacząco osłabione, choć nadal trzeba go mieć na uwadze jako potencjalne ostrzeżenie.

Poprzednim razem zwróciłem również uwagę na wypełnioną już formację zwyżkującego kanału.
Aby wlać więcej nadziei w serca byków, pokażę teraz formację, która została już zrealizowana (wypełniona). Czasem właśnie takie miejsca są wykorzystywane przez stronę popytową do zainicjowania jakiejś kontry. Chodzi o zwyżkujący kanał, który opisywałem jakiś czas temu. Wybicie w dół nastąpiło 7 marca, a niedawno (11 kwietnia) formacja została wypełniona. Jak widać odbicie od poziomu ok. 4680 nie było przypadkowe. Nie wiem, czy ten poziom będzie stanowił jakiś punkt zwrotny, ale lepiej mieć go na uwadze.
Rzeczywiście poziom ten zadziałał jak wsparcie - nie dość, że był to teoretyczny zasięg wybicia z kanału, to również był to przebity w lutym poziom oporu. Byki postanowiły zatem wykorzystać to cofnięcie do odbudowy pozycji długich.



Należy teraz bacznie obserwować poziom 4960 - jego przebicie w górę da sygnał to kontynuacji wzrostów i jednoznacznego zamazania wybicia w dół z formacji podwójnego szczytu - byłoby to tzw. spalenie formacji podwójnego szczytu, co wg Thomasa Bulkowskiego stanowi dosyć silny sygnał kupna. Póki co to jednak tylko jeden z możliwych scenariuszy.



SWIG80 - brak rozstrzygnięć

Indeks spółek małych nadal porusza się w układzie bocznym i sytuacja niewiele się tutaj zmieniła od mojej poprzedniej analizy. Podobnie jak dwa wyżej opisane indeksy, tak również i ten zaliczył podejście, choć nie tak spektakularne. Nadal obowiązuje formacja trójkąta zwyżkującego, z którego wybicie dołem może oznaczać cofnięcie się do poziomu ok. 15 500. Wyższy poziom ok. 15 800 jest kluczowy z punktu widzenia formacji podwójnego szczytu i może zadziałać jak wsparcie. Podobnie wsparciem mogą być znów okolice 16 060 - przebicie w dół tego minimum lokalnego byłoby sygnałem zmiany trendu wynikającym z zastosowania reguły 1-2-3.


Wybicie ponad opór i pokonanie poziomu ok. 16 600, najlepiej z dużym wolumenem obrotów, byłoby z kolei zaproszeniem do kontynuacji trendu wzrostowego.




Etykiety: , , , , , , , , , , , , ,

niedziela, 23 kwietnia 2017

Sytuacja techniczna indeksów WIG - 23.IV.2017

Przed nami kolejny cykliczny przegląd indeksów giełdowych WIG pod kątem analizy technicznej. Zaczynamy tradycyjnie od indeksu spółek największych.

Zmienne nastroje na WIG20 

Poprzednio zwracałem uwagę na dwie ważne formacje cenowe, które pojawiły się na WIG20. Są to: szczyt RGR (formacja zauważona oczywiście przez wielu), jak i nieco mniej oczywisty klin zniżkujący. Sytuacja 10 kwietnia wyglądała nieco korzystniej dla podażowej strony rynku (blisko wybicia w dół formacji szczytu, które przy okazji byłoby potwierdzeniem zmiany trendu zgodnie z regułą 1-2-3). Jednak pojawienie się klina zniżkującego (z reguły o prowzrostowej wymowie), który dodatkowo został wybity górą, kazało nie wysnuwać tak jednoznacznie negatywnych wniosków.
WIG20, formacja szczytu głowy i ramion
WIG20, klin zniżkujący

Przypominam, co wtedy napisałem:
(...) nie wiem, czy ktoś w ogóle zauważył, że uformował nam się w międzyczasie mały klin (...). Teoretycznym zasięgiem wybicia w górę tego klina jest jego wierzchołek. Statystyki ATmatix dla indeksów (w tym WIG20) mówią nam jednak o tym, że historyczna częstość osiągania takiego poziomu nie była zbyt wysoka, ale to zdarzenie wpisuje nam się w scenariusz potencjalnej kontynuacji wzrostów,(...).
Na plus dla byków trzeba również zaliczyć odbicie od linii trendu zwyżkującego, którą również opisywałem poprzednim razem. Był to już kolejny punkt styczny z linią trendu.
Pamiętajmy też, że inna linia trendu, stromiej nachylona, została już przebita, ale nadal brakuje potwierdzenia zmiany trendu regułą 1-2-3 (do tego potrzeba pokonania poziomu ok. 2176 w dół).



Powyższy klin zniżkujący "zadziałał" tak jak głosi teoria (mieliśmy nawet książkowy ruch powrotny w okolice poziomu 2200 pkt.). Na WIG20 zabrakło dosłownie kilku punktów do wypełnienia tej formacji, natomiast gracze udzielający się na rynku kontraktów terminowych mogli zaobserwować wypełnienie podobnej formacji dla FW20.

Jak widać poziom 2300 zadziałał również jako psychologiczny opór i WIG20 cofnął się o ok. 1% na ostatniej sesji piątkowej. Jeśli ktoś obserwuje nasze konto na Facebooku (a jeśli nie to zachęcam), to w poście z 20 kwietnia ostrzegałem tam:
Na dzień dzisiejszy to jednak byki mają powody do zadowolenia - obecnie to scenariusz zanegowania prospadkowej formacji RGR jest bliższy realizacji, choć oczywiście jeszcze do tego nie doszło i być może poziom ok. 2300 pkt. okaże się znowu oporem nie do przejścia.
Póki co znów mamy niejednoznaczną sytuację. Być może piątkowe cofnięcie to obawa przed wynikiem wyborów prezydenckich we Francji i zamykanie pozycji długich przez bardziej przezornych graczy, by w poniedziałek nie być ewentualnie narażonym na jakieś gwałtowne reakcje rynku. Możemy uznać, że WIG20 od pewnego czasu zaczął się poruszać w trendzie bocznym pomiędzy dwoma kluczowymi poziomami: ok. 2300 - 2306 oraz nadal obowiązującą linią wsparcia (ewentualnego wybicia w dół) wynikającą z formacji RGR, na dzień dzisiejszy wypadającą nieco poniżej 2200 pkt, lub ewentualnie na wspomnianym poziomie 2176. Jeśli to wsparcie znów wytrzyma, to znowu możemy za jakiś czas testować dotychczasowe maksima. Jeśli nie, to droga do rozwinięcia korekty będzie w zasadzie otwarta.

Czyżbyśmy znowu mieli doświadczyć gry "od bandy do bandy" pomiędzy tymi dwoma poziomami? Byłby to czytelny układ do zagrania np. na kontraktach terminowych (tylko dla odważnych, świadomych ryzyka i potencjalnych strat). Niewykluczony jest również powrót do wzrostów już w przyszłym tygodniu, jeśli wynik wyborów we Francji zostanie odczytany przez rynek pozytywnie (w kontekście m.in. przyszłości UE, co będzie miało oczywiście wpływ i na nasz parkiet) i zabraknie innych niespodziewanych zagrożeń. Zwrócić należy uwagę na to, iż na ostatnich sesjach wolumen obrotu był przeciętny na tle obrotów towarzyszących poprzedniej falce wzrostowej do maksimum na 2300 pkt, a to oznacza, że większy kapitał póki co wstrzymał się od podejmowania jakichś znaczących decyzji. Pamiętajmy też o opisanej wyżej linii trendu, która również może po raz kolejny zatrzymać spadki - na dzień dzisiejszy wsparcie wypada ona na ok. 2230 pkt, ale poziom ten z każdym dniem oczywiście się podnosi.

MWIG40 - to już niestety zmiana trendu

Średnie spółki radziły sobie zdecydowanie słabiej na tle pozostałej części rynku. Poprzednim razem zwracałem uwagę na możliwą utratę poziomu 4723 i tak też się niestety stało. Byki nie podjęły walki o obronę tego miejsca, choć również trzeba było brać pod uwagę i taki scenariusz.

Zgodnie z regułą 1-2-3 to wybicie poziomu 4723 dołem oznacza zmianę trendu. Na poniższym wykresie zaznaczyłem trzy newralgiczne punkty: (1) to lokalny dołek po wybiciu w dół linii trendu, (2) to lokalny szczyt, ustanowiony później w ramach ruchu powrotnego (punkt ten może znajdować się nawet nieco powyżej punktu 1, ale nie może ustanawiać nowych szczytów i tak jest w tym przypadku). Przebicie w dół poziomu wyznaczonego przez pkt nr 1 - miejsce to zaznaczyłem punktem (3) na wykresie - oznacza zmianę trendu wg tej reguły.

Oczywiście zmianę trendu można zdiagnozować dopiero po fakcie i to opóźnienie niestety inwestorzy muszą wliczać w ryzyko. Reguła 1-2-3 potrzebuje kilku punktów zaczepienia, zatem opóźnienie może być odczuwalne w naszym portfelu inwestycyjnym. Można oczywiście po każdym mniejszym cofnięciu wieszczyć koniec wzrostów, zamykać pozycje i triumfalnie ogłaszać sukces swoich prognoz, jeśli do rozwinięcia korekty rzeczywiście dojdzie, jednak jest to wróżenie z fusów - ile razy można było gdzieś przeczytać o możliwym końcu wzrostów w ciągu ostatnich miesięcy, po czym indeks ustanawiał nowe maksima?

Przebicie linii trendu niestety nie mówi nam wiele o możliwym zasięgu ruchu. Istnieją co prawda pewne metody pozwalające na jego oszacowanie, ale o tym może wspomnę przy innej okazji. Lepiej polegać na znanych formacjach cenowych, zatem spójrzmy na poniższy wykres i na wybitą w dół formację podwójnego szczytu. Zrealizował się właśnie klasyczny ruch powrotny i cena zawraca znów w dół. Teoretycznym zasięgiem wybicia są okolice nieco poniżej 4500 pkt. Poziom 4600 może również stanowić wsparcie ze względu na obecność horyzontalnego obszaru konsolidacji z przełomu stycznia i lutego tego roku.


Aby wlać więcej nadziei w serca byków, pokażę teraz formację, która została już zrealizowana (wypełniona). Czasem właśnie takie miejsca są wykorzystywane przez stronę popytową do zainicjowania jakiejś kontry. Chodzi o zwyżkujący kanał, który opisywałem jakiś czas temu. Wybicie w dół nastąpiło 7 marca, a niedawno (11 kwietnia) formacja została wypełniona. Jak widać odbicie od poziomu ok. 4680 nie było przypadkowe. Nie wiem, czy ten poziom będzie stanowił jakiś punkt zwrotny, ale lepiej mieć go na uwadze.


Poniższą, niewielką formację trójkąta pokazuję już tylko jako ciekawostkę, choć teoretyczny zasięg wypada właśnie w okolicach wspomnianych 4600 pkt.

SWIG80 nadal się trzyma

Dla odmiany, indeks spółek małych poradził sobie wbrew pozorom całkiem nieźle. Żadne kluczowe wsparcia nie zostały jeszcze pokonane - jest miejsce do cofnięcia się nawet do ok. 15850 pkt.

Teoretycznym zasięgiem zwyżkującego trójkąta, który tu się pojawił, jest poziom ok. 15500, ale każdy lokalny dołek styczny z czerwoną linią ograniczającą formację od dołu może stanowić potencjalne wsparcie.

Niepokoić może to, że trójkąt ten można zinterpretować jako zwieńczenie formacji chorągiewki (i ATmatix różne wersje takich formacji również wykrył), jednak wspominam o tym w zasadzie jako o ciekawostce - cofnięcie się aż do poziomu podstawy masztu chorągiewki to scenariusz najczarniejszy, którego na razie nie chciałbym rozpatrywać.

Szeroki rynek i indeksy branżowe

Z kronikarskiego obowiązku wspomnę jeszcze o tym, że sytuacja na indeksie WIG jest bardzo podobna do WIG20 - pojawiła się formacja RGR, która nie została jeszcze ani potwierdzona, ani zanegowana.


Poprzednio załączyłem kilka wykresów dla indeksów sektorowych. WIG-Energia potwierdził formację podwójnego szczytu wybiciem w dół, choć nadal znajduje się powyżej linii zwyżkującego trendu (jest w zasadzie na granicy wybicia czy też wsparcia).

WIG-Nieruchomości kontynuował ruch w górę (poprzednio pokazywałem tą właśnie formację rozszerzającego się klina zwyżkującego, ale ATmatix wykrył jeszcze kilka innych formacji).

Liczyłem na lepszą postawę spółek z sektora telco - ale klin zniżkujący nadal się broni przed wybiciem w górę. Tak czy inaczej zamierzam go bacznie obserwować.



Etykiety: , , , , , , , , , , , , ,

piątek, 24 marca 2017

Sytuacja techniczna indeksów WIG - 24.III.2017

Pora na okresowy przegląd formacji cenowych analizy technicznej na najważniejszych indeksach WIG. Piszę te słowa jeszcze w trakcie trwania piątkowej sesji, a więc nie znam rezultatów jej zamknięcia. W przypadku WIG20 może być ono kluczowe.

WIG20 - zrobiło się groźnie

Od mojego ostatniego wpisu WIG20 urósł do poziomu 2300 pkt., po czym zaliczył dosyć dynamiczne zejście. Spójrzmy na wykres zwyżkującego kanału, o którym już pisałem. 7 marca, doszło do wybicia tego kanału dołem.



Napisałem wtedy (było to 11 marca):
(...) byki zainicjowały coś na kształt kontry na ostatniej, piątkowej sesji. Może to być sygnał to odbicia w kierunku dotychczasowych maksimów, ale równie dobrze może to być tylko ruch powrotny w kierunku poziomu wybicia z kanału zwyżkującego i być może dalej do linii trendu wynikającej z owego kanału (na dzień dzisiejszy byłby to poziom aż 2260, a więc bliski dotychczasowym szczytom).

Jak widać na powyższym wykresie, taki ruch powrotny się dokonał. Oczywiście wspomniany poziom 2260 był aktualny w momencie, w którym pisałem te słowa, a ponieważ czerwona linia ograniczająca kanał od dołu ciągle się wznosiła, można było z każdym kolejnym dniem spodziewać się oporu na coraz wyższych poziomach. Jak widać, zwrot nastąpił w pobliżu okrągłego, psychologicznego pułapu 2300 pkt, i akurat w tym miejscu i w tym dniu (17 marca) dziwnym trafem był to punkt wznoszącej się linii trendu tego kanału zwyżkującego (o ruchach powrotnych oraz dziwnych właściwościach przyciągania ceny przez linie ograniczające formacje już kiedyś wspominałem). Tak czy inaczej spodziewany przeze mnie poziom 2300, o którym pisałem już od dłuższego czasu w końcu został osiągnięty, mimo iż niektórzy uczestnicy rynku wieszczyli korekty już od pewnego czasu, doszukując się utraty rzekomo ważnych wsparć. Tymczasem trzeba było spojrzeć na to nieco szerzej, w kontekście średnioterminowej linii trendu zwyżkującego, o której poniżej.

Korekta nie chciała się więc dokonać, chyba że za takie "korekty" uznamy powroty do poniższej linii trendu. Linia ta nadal obowiązuje i jak widać póki co została obroniona (choć 22 marca została niebezpiecznie naruszona).



Nie znaczy to jednak, że wszystko jest pod kontrolą strony popytowej. Odbicie od poziomu 2300 było dosyć spektakularne (trzy spadkowe świeczki wyglądają jak świecowa formacja trzech czarnych kruków; nie jestem fanem formacji świecowych, bo nie niosą żadnej informacji na temat potencjalnego zasięgu wybicia, ale czasem mogą stanowić przydatną informację uzupełniającą). Jeśli jakaś korekta miałaby się wydarzyć, to wydaje się blisko właśnie teraz.

Ponieważ linia trendu ciągle się wznosi, to i poziom wybicia w dół będzie się znajdował z każdą sesją w coraz wyższych miejscach. Byki musiałyby w najbliższych dniach sporo się napracować, by oddalić to niebezpieczeństwo ucieczką w górę w stronę dotychczasowych maksimów. Zamknięcie sesji dzisiejszej (nie wiem jak się ona zakończy) może więc mieć kluczowe znaczenie.

Jeszcze jedna ciekawostka. Spójrzmy na wykres WIG20 w interwale tygodniowym. Widać tam formację podwójnego dna, która nie została jeszcze wypełniona. Teoretycznym zasięgiem takiej formacji są okolice 2350 pkt. Widać również wyraźnie, że jeszcze trochę nam brakuje do osiągnięcia poziomów z pamiętnego maja 2015 r. Co takiego wydarzyło się pod koniec maja 2015, że zaliczyliśmy tak spektakularny spadek, mozolnie odrabiany przez ostatnie kilka miesięcy? Pozostawiam to już czytelnikom.


Podsumowując, jeśli linia trendu wzrostowego na WIG20 zostanie przebita wybiciem w dół, będzie to pierwszy sygnał odwrotu. Sygnał ważny, ale niewystarczający. O tym, czy trend się zmienił, można się przekonać dopiero po zastosowaniu reguły 1-2-3, a więc dopiero po pewnym czasie.

Jeśli byki oddalą to niebezpieczeństwo, to niewykluczony jest kolejny atak na dotychczasowe maksima, tak jak to już bywało kilkukrotnie w ciągu ostatnich miesięcy. Brak spektakularnego odbicia w górę faworyzuje póki co stronę podażową.

Średniaki, maluchy i szeroki rynek - trend na razie również obroniony

Trzy indeksy: MWIG40, SWIG80 i indeks szerokiego rynku WIG postanowiłem potraktować zbiorczo, bo ich wykresy wyglądają bardzo podobnie. Na wszystkich pojawiły się formacje podwójnego szczytu, które nie są jeszcze potwierdzone wybiciem w dół i wszystkie te indeksy obroniły póki co wsparcie wynikające ze zwyżkującej linii trendu.


Możemy również doszukać się pewnych podobieństw pomiędzy MWIG40 a WIG20 - na indeksie spółek średnich również wystąpiła formacja zwyżkującego kanału, na której również wystąpił ruch powrotny po wybiciu w dół, po czym znów znaleźliśmy się niebezpiecznie blisko lokalnego dołka.



Wnioski są podobne jak dla indeksu największych spółek - póki trend jest w grze, wszystko może się zdarzyć. Dopiero po przebiciu linii trendu i ewentualnym wybiciu w dół formacji szczytu będziemy zastanawiać się co dalej i kreślić prawdopodobne scenariusze. Tak czy inaczej zalecam w tym momencie rozwagę zarówno przy pozbywaniu się akcji, jak i ewentualnym powiększaniu czy otwieraniu pozycji długich.




Etykiety: , , , , , , , , , ,

piątek, 17 lutego 2017

Sytuacja techniczna indeksów WIG - 17.II.2017

Pora na podsumowanie wydarzeń z ostatnich dwóch tygodni oraz na próbę odpowiedzi na pytanie co dalej z głównymi indeksami WIG. Dzisiejsza sesja jeszcze się nie skończyła, więc piszę "na gorąco".

WIG20 - czy możemy liczyć na 2300 pkt.?


W ostatnim wpisie zwracałem uwagę na poniższą formację rozszerzającego się klina zwyżkującego. Napisałem wtedy:

Jeśli zajdzie wybicie ponad maksimum, to potencjał wzrostów w przypadku tej konkretnej formacji wynosi nawet 10% (do poziomu ok. 2300 pkt.), co wynika z wysokości formacji i teoretycznej reguły pomiaru zasięgu wybicia. Prawdopodobieństwo wybicia w górę (historycznie spore) i osiągnięcia takiego poziomu po wybiciu można ocenić na podstawie naszych statystyk.


Do wybicia w górę rzeczywiście doszło, i co najważniejsze, towarzyszyły temu spore obroty (ATmatix porównuje wolumen obrotu w dniu wybicia ze średnią z 30 sesji poprzedzających wybicie; oprócz procentowej różnicy podaje również, co najważniejsze, czy ta różnica jest istotna ze statystycznego punktu widzenia. Takie istotne statystycznie różnice są sygnalizowane odpowiednią ikoną obok różnicy procentowej, w tym przypadku obroty były ponadprzeciętne - jak na obrazku poniżej).



Stosunkowo szybko byki podchwyciły temat i indeks znalazł się powyżej okrągłego poziomu 2200. Znaczący udział w tym podejściu miała oczywiście polityka, a konkretnie ta wypowiedź na temat (braku) pomocy frankowiczom. Motorem wzrostów były więc głównie banki, a w ciągu kilku ostatnich dni również spółki paliwowe.

Przyjrzyjmy się formacjom, które dodatkowo pojawiły się od tego czasu. Są to: trójkąt (formacja już wypełniona - poziom docelowy osiągnięto wczoraj) oraz kanał zwyżkujący, w którym indeks zaczął się poruszać od końca stycznia i od poziomu 2000 pkt. Jeśli ten kanał miałby działać nadal, to można się spodziewać cofnięcia do poziomu ok. 2150 (na dzień dzisiejszy), czyli do linii trendu ograniczającej tą formację od dołu. Trzeba pamiętać, że ta linia trendu ciągle się wznosi, a co za tym idzie wynikający z niej poziom wsparcia stale się zwiększa. Przebicie tej linii (na wykresie oznaczonej kolorem czerwonym) to moim zdaniem sygnał odwrotu nawet do 2000 pkt, ewentualnie można liczyć na wsparcie przy obszarze konsolidacji na ok. 2050.

Nadal oczywiście jest nadzieja na wypełnienie formacji rozszerzającego się zwyżkującego klina, która widnieje na pierwszym wykresie. Jej teoretyczny zasięg to poziom nieco powyżej 2300 pkt. Do tego trzeba jednak obronić poziom 2200 pkt. (lub ewentualnie formację kanału zwyżkującego o której mowa powyżej) i pokonać dotychczasowe maksimum lokalne (2226).

Te słowa piszę w trakcie sesji, tak więc losy poziomu 2200 pkt. nie są mi jeszcze znane (od początku dzisiejszej sesji atmosfera jest niedźwiedzia i poziom ten jest testowany).


MWIG40 - czy może być jeszcze lepiej?


W poprzednim poście napisałem:
Obecnie indeks konsoliduje się nieco poniżej poziomu 4700 pkt. Być może ten układ za chwilę będzie przypominał flagę lub chorągiewkę? Jeśli pójdziemy ponad ten poziom - może być znowu ciekawie dla byków.

Rzeczywiście, układ który tam się pojawił można było potraktować jako małą flagę (ATmatix automatycznie jednak tak małych formacji nie wykrywa, więc posiłkowałem się zwykłym programem do analizy technicznej). Teoretyczny zasięg wybicia z takiej formacji to około 4900 pkt. Na obrazku poniżej widać tą formację z zaznaczonym sposobem pomiaru teoretycznego zasięgu, który jest zgodny z metodą Thomasa Bulkowskiego. Nota bene ten sam sposób pomiaru teoretycznego zasięgu w przypadku flag i chorągiewek stosuje oczywiście ATmatix.





Tak więc nadal liczę na wypełnienie tej formacji, pytanie co będzie, gdy poziom docelowy zostanie osiągnięty. Zagrożenie to oczywiście cofnięcie poniżej poziomu 4600 punktów, zatem przestrzeń do realizacji zysków jest dosyć spora.

SWIG80, czyli rozpędzona lokomotywa


Pozwolę sobie przytoczyć kolejny cytat z poprzedniego wpisu:

Mamy tutaj kilka ciekawych formacji, pozwalających postawić tezę o możliwej kontynuacji wzrostów. Pierwsza z nich to klin zwyżkujący, wybity górą 24 stycznia. Zasięg? 15436 - 15674 pkt., przy czym ten niższy poziom jest odpowiednio bardziej prawdopodobny (ATmatix pokazuje prawdopodobieństwa na podstawie statystyk na ekranie szczegółów formacji).


Zasięg ten został osiągnięty już 10 lutego, tydzień po moim wpisie.


Na tym jednak nie koniec, bo indeks małych spółek szedł jak burza. Dziś (17 lutego) mamy co prawda cofnięcie, jednak ja osobiście liczę na to, że byki nie powiedziały tutaj ostatniego słowa. Poważnym ostrzeżeniem wg mnie będzie dopiero utrata poziomu ok. 15 200. Tak więc liczę na to, że opisywane poprzednio (i tutaj znów wklejam cytat) wybicie górą formacji podwójnego szczytu (który tym samym przestał być szczytem) poskutkuje osiągnięciem targetu wyznaczonego na ok. 15 900 pkt., do którego jest już naprawdę stosunkowo blisko. Jeśli nie - stop lossy powinny przypilnować wypracowanego na ten moment solidnego zysku. Wzmiankowany cytat (z 2 lutego) i wspomniana formacja na bieżącym wykresie:

Kolejna formacja to podwójny szczyt (to na podstawie jej wystąpienia wieszczyłem jakąś korektę, która "jak na złość" nie zaszła). Statystyczny poziom wybicia to aż 15900, ale prawdopodobieństwo jego osiągnięcia wynikające z historii to jak rzut monetą. Zagrożenia? Te same co od pewnego czasu - techniczne wykupienie rynku i możliwość jego rychłego "schłodzenia" poprzez realizację zysków.


Indeksy branżowe - czy warto je śledzić?


Na koniec mała ciekawostka. Ponieważ obraz jest wart więcej niż tysiąc słów, to wklejam kilka wykresów formacji indeksów branżowych WIG-, które wykrył ATmatix w ostatnim czasie (niektóre z nich się wypełniły). Analizę i wyciągnięcie wniosków zostawiam już czytelnikom i użytkownikom ATmatix. Indeksy branżowe są dostępne w wersji PREMIUM. Oczywiście przez 15 dni można testować pełen dostęp całkowicie za darmo. Po tym czasie konto zostaje przekształcone w konto zwykłe (z dostępem do spółek wchodzących w skład indeksu WIG20, jak i samego tego indeksu).
Nie muszę chyba dodawać, że poziomy docelowe (na wykresach oznaczone kolorem niebieskim) są wyznaczane przez ATmatix automatycznie w momencie wybicia (zielona lub czerwona strzałka z datą i poziomem zamknięcia w dniu wybicia) i bazują m.in. na naszych autorskich statystykach. Wszystkie obrazki można kliknąć w celu powiększenia.






Etykiety: , , , , , , , , , , , , ,